10.8 C
Chicago
niedziela, 25 maja, 2025
Strona główna Blog Strona 1011

Wojna na Ukrainie przynosi ogromne dochody rosyjskiej branży pogrzebowej

0

Ostatnie lata to dla rosyjskich firm pogrzebowych czas ogromnych zysków; najpierw pandemia koronawirusa, a następnie inwazja Kremla na Ukrainę doprowadziły do znacznego wzrostu zainteresowania usługami pogrzebowymi – poinformował w swojej analizie niezależny rosyjski portal Insider.

 

Firmy pogrzebowe w kreatywny sposób reagują na pojawiające się wyzwania. Na cmentarzach wydzielane są kwatery dla żołnierzy, wprowadza się na rynek specjalne trumny w kolorach wojskowego kamuflażu, pojawiają się też nowe rodzaje obrzędów. Krematoria dotknął kryzys wywołany zachodnimi sankcjami, lecz został już zażegnany dzięki krajowym zamiennikom importowanych towarów – czytamy na łamach Insidera.

 

Opozycyjny portal podkreślił, że rosyjscy żołnierze polegli podczas wcześniejszych wojen byli często chowani w zamkniętych cynkowych trumnach. Obecnie władzom na Kremlu zależy jednak, by pogrzeby uczestników „specjalnej operacji wojskowej”, jak propaganda określa inwazję na Ukrainę, wyglądały uroczyście, a szczątki znajdowały się w możliwie jak najlepszym stanie. Dlatego ogromną popularnością zaczęły cieszyć się usługi firm, które przygotowują ciała do pochówku.

 

„W 2022 roku przeprowadziłem kilka szkoleń dla nowicjuszy w tej branży. O ile wcześniej udawało się na siłę zebrać trzech-czterech chętnych, to teraz przychodzi po 18-25 osób. Najczęściej są to ludzie zatrudnieni w kostnicach. Jest też jednak wielu byłych wizażystów, kosmetologów, fryzjerów” – przyznał w rozmowie z portalem Insider pracownik jednego z takich przedsiębiorstw.

 

Serwis zwrócił uwagę na zbyt małą liczbę krematoriów w Rosji, nie odpowiadającą rosnącemu popytowi na tego rodzaju usługi.

 

„Liczba takich firm wzrasta w tempie geometrycznym. Tylko w ubiegłym roku pojawiło się pięć nowych krematoriów, a kilka innych właśnie się buduje. (…) Ten boom zaczął się w czasie pandemii, gdy zaczęto interesować się spopielaniem zwłok. Poza tym na cmentarzach po prostu kończy się miejsce na nowe pochówki. (…) Budowa krematorium to dobra inwestycja, której koszt zwraca się w ciągu trzech-pięciu lat” – relacjonowali przedstawiciele branży pogrzebowej, cytowani przez niezależny serwis.

 

Firmom organizującym pochówki najpierw pomogła w 2020 roku polityka państwa w walce z Covid-19, a następnie, dwa lata później, polityka zagraniczna Kremla – ironicznie skomentowali autorzy analizy, nawiązując do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. (PAP)

 

szm/ tebe/

Australian Open: Rybakina powalczy o drugi, Sabalenka o pierwszy tytuł wielkoszlemowy

0

W sobotnim finale turnieju wielkoszlemowego Australian Open Jelena Rybakina z Kazachstanu zagra z Białorusinką Aryną Sabalenką. To drugi finał wielkiego szlema w karierze Kazaszki, aktualnej mistrzyni Wimbledonu, natomiast pierwszy tenisistki z Białorusi.

Obie tenisistki słyną z mocnych uderzeń, jednak w trzech bezpośrednich starciach wyraźnie lepsza była Sabalenka. Wygrała wszystkie spotkania, chociaż nie przyszło jej to łatwo – za każdym razem triumfowała w trzech setach. Ostatni raz zawodniczki spotkały się w 1/16 finału Wimbledonu w 2021 roku i Białorusinka zwyciężyła 6:3, 4:6, 6:3.

 

Od początku roku Białorusinka wygrała wszystkie 10 meczów, na dodatek bez straty seta. Rozstawiona w Melbourne z numerem piątym tenisistka przyznała, że przestała konsultować się z psychologiem w trakcie okresu przygotowawczego i wzięła sprawy w swoje ręce.

 

„Szczerze mówiąc, zdecydowałam się przestać pracować z psychologiem. Zdałam sobie sprawę, że nikt inny (poza mną) mi nie pomoże” – powiedziała dziennikarzom.

 

„W okresie przygotowawczym rozmawiałam z moim psychologiem. Powiedziałam mu, że muszę sama sobie z tym poradzić, ponieważ za każdym razem, gdy mam nadzieję, że ktoś naprawi mój problem, to go nie naprawia. Muszę po prostu wziąć na siebie tę odpowiedzialność. Tak… Jestem swoim własnym psychologiem” – dodała Sabalenka.

 

Jej taktyka działa, bowiem po drodze do finału we wszystkich spotkaniach zwyciężyła w dwóch odsłonach, w tym w półfinale z Magdą Linette. Rybakina straciła jednego seta w trzeciej rundzie z Amerykanką Danielle Collins, natomiast m.in. z liderką światowego rankingu Igą Świątek w czwartej rundzie wygrała w dwóch partiach.

 

Urodzona w Moskwie tenisistka nie ma jednak powodów, by czuć się gorsza od sobotniej rywalki. Ma już na koncie zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym i drugi finał w takich zawodach w ciągu siedmiu miesięcy. Podkreśla, że doświadczenie z Wimbledonu pomaga jej w Australii.

 

„Wszystko było nowe w Wimbledonie. Teraz mniej więcej rozumiem, czego się spodziewać. Bez względu na wszystko są jednak nerwy, bo to jest finał. Także przed półfinałami się stresujesz, ale w moim przypadku bardziej skupiałam się na meczu, na tym, co muszę zrobić i starałam się nie myśleć o tym, co będzie później, albo co wydarzy się wokół mnie” – przyznała Kazaszka.

 

Sobotni finał zaplanowano na 9.30 czasu polskiego.(PAP)

 

msl/ co/

„Auschwitz powstał z żądzy panowania i z megalomanii”. 78. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu

0

Auschwitz powstał z żądzy panowania i z megalomanii. Paradoksalnie, był kwintesencją wielkiego postępu, industrializacji XX w. – powiedział dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński podczas ceremonii 78. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz.

„Ocalały Marian Turski ostrzegał: +Auschwitz nie spadło z nieba+. Ocalała Halina Birenbaum pisała: +To nie deszcz, to ludzie+. Auschwitz powstał z żądzy panowania i z megalomanii. Paradoksalnie, był kwintesencją wielkiego postępu, industrializacji XX w. Obóz był przemyślany, zaplanowany, projektowany, szkicowany, kreślony i rozbudowywany. Pracowali nad tym architekci, planiści, projektanci i miernicy” – mówił Cywiński.

 

Dyrektor muzeum przypomniał, że w tym miejscu „niemieccy naziści odczłowieczali, poniżali i mordowali Żydów, Polaków, Romów, jeńców sowieckich i wielu innych”. „Oto autentyczne pozostałości po mezaliansie wiedeńskiego romantyzmu i pruskiego pozytywizmu. Widzimy, jak bardzo krucha jest nasza cywilizacja. Nasz świat okazał się być kruchy w dobie morderczego antysemityzmu, ideologii uebermensch oraz żądzy tzw. Lebensraum. Nasz świat nadal jest kruchy” – zaznaczył.

 

Piotr Cywiński, zwracając się do byłych więźniów, przypomniał, że przeszli przez „najciemniejszą ścieżkę wojny”. „I trudno jest nam tutaj stać. Trudniej niż poprzednimi laty. Wojna najpierw gwałci traktaty, potem granice, wreszcie ludzi. Ofiary cywilne, odczłowieczone, zastraszone, poniżone nie giną przypadkowo. Są zakładnikami owej wojennej megalomanii. Warszawska Wola, Zamojszczyzna, Oradour i Lidice dziś nazywają się Bucza, Irpień, Hostomel, Mariupol i Donieck” – podkreślił.

 

Dyrektor Miejsca Pamięci zwrócił uwagę, że dziś „pisana po rosyjsku” jest podobna do tej sprzed ponad 78 lat chora megalomania, żądza władzy. Podobnie brzmią mity o wyjątkowości, o wielkości, o prymacie.

 

Jak mówił Cywiński, „kończy się na naszych oczach jednoznacznie okres, który nazywaliśmy powojennością”. „Przez wiele dekad powojenność wyglądała inaczej na wschodzie, a inaczej na zachodzie Europy. Ale z jednej i z drugiej strony klamrą zwierającą naszą myśl i tożsamość była nadrzędna świadomość powojenności. I oto dziś, to wszystko mija. Na nowo w Europie masowo giną niewinni ludzie. Rosja, nie mogąc zagarnąć Ukrainy, postanowiła ją zniszczyć. Codziennie to widzimy, nawet teraz – stojąc tutaj. Trudno więc tu dziś stać” – mówił.

 

Dyrektor Muzeum Auschwitz zaapelował, abyśmy „my, wolni, potrafili dziś zachować się inaczej”. „Milczeć, znaczy oddawać głos sprawcom. Zachować neutralność oznacza wyciągnąć dłoń ku gwałcicielowi. Pozostać obojętnym to nic innego jak dawać przyzwolenie mordercom” – akcentował.

 

Dyrektor podkreślił, że dziś, na naszych oczach, pamięć mówi nam: sprawdzam! „Dziś widać bardzo wyraźnie, czyje drzwi się otwierają, a czyje pozostają zamknięte. (…) Miejmy świadomość, że każdy nasz gest liczy się tak, jak liczy się każdy brak gestu. We wszystkim tkwi wybór. Dziś znowu nadszedł czas koniecznych ludzkich wyborów. I tylko w pamięci możemy znaleźć klucze, które nas przeprowadzą przez nasze własne wybory” – powiedział.

 

Wystąpienie dyrektora było ostatnim słowem podczas głównej ceremonii rocznicowej. Przed nim przemawiały byłe więźniarki: Żydówka Eva Umlauf oraz Polka Zdzisława Włodarczyk.

 

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

 

27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było w nim jeszcze ok. 7 tys. – w tym pół tysiąca dzieci – witali ich jako wyzwolicieli. (PAP)

 

Autor: Marek Szafrański

 

szf/ pat/ dki/

Katowice/ Śmiertelna ofiara wybuchu gazu; pod gruzami może być jeszcze jedna osoba

0

Ratownicy przeszukujący rumowisko powstałe po wybuchu gazu na probostwie w katowickiej dzielnicy Szopienice odnaleźli pod gruzami ciało jednej z dwóch poszukiwanych osób; zgon potwierdził już lekarz. Trwają poszukiwania drugiej kobiety, która mogła być w budynku w chwili eksplozji. Z gruzów uratowano psa.

„Około godziny 12.30 strażacy odnaleźli w gruzowisku ciało jednej z osób, następnie lekarz stwierdził zgon (…). Akcja ratunkowa jest kontynuowana. Dalej poszukujemy jednej osoby. Wierzymy głęboko, że albo odnajdziemy ją żywą, albo nie znajdziemy tam już nikogo, a ta osoba znajdzie się w innym miejscu” – powiedział na miejscu akcji wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

 

Wojewoda wraził współczucie dla bliskich ofiary wybuchu i złożył kondolencje rodzinie zmarłej. Zapewnił, że akcja ratownicza przebiega bardzo sprawnie i dynamicznie. Podziękował wszystkim ratownikom, pracującym w bardzo trudnych warunkach.

 

Zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Arkadiusz Przybyła poinformował, że obecnie w akcji biorą udział 42 zastępy strażackie, łącznie 182 ratowników. Na miejsce dotarła specjalistyczna grupa z Nowego Sącza z psami szkolonymi do wykrywania w rumowiskach żywych ludzi.

 

„Jeden pies zainteresował się jednym miejscem, ale jednoznacznie nie wskazał, że ktoś może tam być. Sprawdzamy teraz z drugim pieskiem i za chwilę będziemy kontynuować działania” – relacjonował krótko po 13. nadbrygadier Przybyła. Potwierdził, że strażacy wydostali z gruzów małego psa – jest w dobrym stanie.

 

Do wybuchu doszło w piątek ok. godz. 8.30. Z obecnych ustaleń wynika, że w chwili eksplozji w budynku mogło być dziewięć osób. Siedmioro z nich, wśród nich dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat, wyszło z gruzów o własnych siłach lub przy pomocy ratowników.

 

Czworo poszkodowanych jest w szpitalach, w stanie niezagrażającym życiu. Jedna osoba jest poparzona, dzieci mają m.in. obrażenia kończyn i głowy oraz lekkie poparzenia. Dwie osoby były poszukiwane. Po odnalezieniu ciała jednej z nich, poszukiwania koncentrują się na dotarciu do kobiety, która może jeszcze być w rumowisku.

 

Życie czterech osób, które po wybuchu trafiły do szpitali, nie jest zagrożone. Jak poinformował rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Wojciech Gumułka, dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat, które przewieziono do tego ośrodka, są w stanie stabilnym.

 

„U dziewczynek nie ma zagrożenia życia, oddychają samodzielnie, są przytomne. Mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Natomiast uwzględniając cały charakter tego tragicznego zdarzenia, możemy mówić, że dzieci miały sporo szczęścia” – powiedział rzecznik. Obecnie dzieci przechodzą pogłębione badania, na pewno pozostaną w szpitalu co najmniej kilka dni. Ranna jest też mama dziewczynek.

 

Jeden z poszkodowanych trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pacjent jest przytomny. „Mężczyzna po wstępnym zaopatrzeniu i ocenie lekarskiej na Izbie Przyjęć CLO został przyjęty do hospitalizacji w Oddziale Chirurgii Ogólnej celem dalszej, pogłębionej diagnostyki i leczenia” – poinformował kierownik ds. administracji i rozwoju siemianowickiego szpitala Wojciech Smętek.

 

Ratownicy ręcznie usuwają z gruzowiska duże elementy konstrukcji budynku, blokujące dostęp w głąb rumowiska – to m.in. długie belki stropowe i większe fragmenty ścian oraz sprzęty domowe. Po wyciągnięciu z gruzu, są one ładowane na ciężarówki i wywożone. Rozebrano już fragmenty poddasza i pierwszego piętra budynku. Strażacy wydostali zaparkowaną przed zniszczonym budynkiem osobową Dacię – samochód został poważnie uszkodzony.

 

Ceglany budynek, w którym doszło do wybuchu, zbudowano na przełomie XIX i XX wieku. Prawdopodobnie był ogrzewany gazem z miejskiej sieci. Gazu używano także do gotowania. Najprawdopodobniej to wybuch gazu był przyczyną piątkowej katastrofy. (PAP)

 

autorzy: Mateusz Babak, Marek Błoński

 

Kościół ewangelicko-augsburski: nie ucierpiały rodziny ukraińskie mieszkające w budynku, w którym wybuchł gaz

Proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach-Szopienicach, na której terenie doszło w piątek do wybuchu, ks. Adam Malina, był poza budynkiem, a rodzina wikariusza ks. Piotra Ucińskiego jest w szpitalu. Rodziny ukraińskie, które mieszkały w budynku nie ucierpiały – poinformował w komunikacie Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP.

Do wybuchu w budynku plebani przy ul. Biskupa Herberta Bednorza w Katowicach-Szopienicach doszło w piątek ok. godzin 8.30. W chwili wybuchu było tam 8 osób, 7 osób zostało ewakuowanych; jedna osoba jest poszukiwana.

 

Budynek plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej w Szopienicach został zniszczony na skutek wybuchu gazu – przekazano w komunikacie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.

 

Powołując się na relację bp. Mariana Niemca, zwierzchnika diecezji katowickiej przekazano, że „proboszcz ks. Adam Malina był poza budynkiem, a rodzina wikariusza, ks. Piotra Ucińskiego jest w szpitalu, mają lekkie obrażenia”.

 

Zaznaczono, że „nie ucierpiały również rodziny ukraińskie, które mieszkały w budynku”.

 

W komunikacie czytamy, że nadal trwają prace poszukiwawcze, ponieważ „brak pełnej informacji, czy ktoś jeszcze znajdował się w budynku”.

 

Autorzy komunikatu proszą o modlitwę za duchownych, poszkodowane rodziny oraz całą wspólnotę parafialną w Katowicach Szopienicach. Zapowiadają, że „z uwagi na trudną sytuację mieszkańców, wkrótce pojawi się informacja, jakiej pomocy mogą potrzebować”.

 

Na miejscu od kilku godzin prowadzona jest akcja ratunkowa. O godz. 12.30 odnaleziono ciało jednej z poszukiwanych osób. Strażacy spod gruzów uratowali także psa. (PAP)

 

Autor: Magdalena Gronek

 

Szpital w Siemianowicach Śląskich: poparzony w wybuchu kamienicy jest przytomny; wdrażamy dalsze leczenie

Poparzony w wybuchu kamienicy w Katowicach-Szopienicach został przyjęty na oddział chirurgii, gdzie będzie wykonana dalsza diagnostyka i leczenie – powiedziała dziennikarzom dr n. med. Karolina Mikuś-Zagórska z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Dodała, że pacjent jest przytomny.

Do wybuchu w budynku plebani przy ul. Biskupa Herberta Bednorza w Katowicach-Szopienicach doszło w piątek ok. godzin 8.30. Siedem osób zostało ewakuowanych, pięcioro z nich przebywa w szpitalu; dwie osoby są poszukiwane.

 

Jak mówił wcześniej dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach, wśród poszkodowanych jest dwójka dzieci w wieku 3 i 4 lat, które zostały przewiezione do szpitala pediatrycznego. Jedna z osób dorosłych trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Stan poszkodowanych był określany jako stabilny.

 

„W dniu dzisiejszym w godzinach porannych, do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich został przetransportowany poszkodowany w wyniku wybuchu gazu i zawalenia się kamienicy w Katowicach-Szopienicach” – przekazała dr n. med. Karolina Mikuś-Zagórska.

 

Dodała, że pacjent po wstępnej ocenie i diagnostyce na izbie przyjęć siemianowickiej placówki został przyjęty na oddział chirurgii, gdzie będzie wykonana dalsza diagnostyka i leczenie. „Pacjent jest przytomny, jednak z uwagi na fakt, że nie wyraził zgody na udzielenie informacji o stanie zdrowie, nie mogę udzielić więcej informacji” – powiedziała.

 

Pytana o rokowania wskazała, że uraz oparzeniowy zawsze niesie ze sobą duże ryzyko ogólnoustrojowego pogorszenia stanu w krótkim czasie. „Wdrażamy wszystkie procedury i dalsze leczenie. Na chwilę obecną nie mogę nic powiedzieć o dalszym rokowaniu tego pacjenta” – mówiła. „Korzystamy z całości naszych procedur i zabiegów które możemy wykonać w naszym ośrodku, także z banku tkanek jeżeli będzie taka potrzeba” – dodała. (PAP)

 

autor: Marcin Chomiuk

 

mchom/ akub/

Brudne, ale nie aż tak. Trzy miejscowości z Illinois w rankingu czystości miast

0

Trzy miasta z Illinois znalazło się na liście, na której nikt nie chciałby się znaleźć. Mowa o rankingu najbardziej zanieczyszczonych i zaśmieconych miejscowości w Stanach Zjednoczonych.

Pocieszający może wydawać się fakt, że Aurora, Chicago i Naperville nie okupują góry tabeli. Przygotowujący zestawienie uplasowali je na pozycjach w pobliżu pierwszej setki. W czubie znajdują się Houston, Newark i New Jersey. Zwłaszcza miasto z Teksasu nie ma się czym chwalić – autorzy zestawienia potępili je za zanieczyszczenia spowodowane działalnością petrochemiczną i wielką plagę karaluchów.

W całym raporcie, obejmującym 152 miasta w USA uwzględniono zatrucie powietrza, warunki życia, jakość infrastruktury i zadowolenie mieszkańców. Zestawienie opracował LawnStarter.

Kanclerz Scholz przypomina o historycznej odpowiedzialności Niemiec za Holokaust

0

Kanclerz Olaf Scholz przypomniał o historycznej odpowiedzialności Niemiec za wymordowanie milionów Żydów w czasach narodowego socjalizmu. „Cierpienia sześciu milionów niewinnie zamordowanych Żydów nie zostały zapomniane, podobnie jak cierpienia ocalałych” – napisał w piątek na Twitterze Scholz.

„W Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu przypominamy o naszej historycznej odpowiedzialności” – podkreślił kanclerz Scholz. (https://tinyurl.com/392yhyjr)

 

Bundestag w piątek od rana także upamiętnia ofiary narodowego socjalizmu. Podczas nabożeństwa żałobnego ocalała z Holokaustu Rozette Kats mówiła o swoich doświadczeniach z tego czasu. W uroczystym upamiętnieniu w Bundestagu bierze udział m.in. prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier.

 

Holokaust spowodował „bezprecedensowy wyłom cywilizacyjny” – podkreśliła w czwartkowym oświadczeniu niemiecka minister kultury Claudia Roth (Zieloni). „Stał za tym systematyczny aparat zagłady, którego ofiarami padli zwłaszcza Żydzi, co uwidoczniło się dla świata wraz z Auschwitz” – dodała minister, informując, że w centrum tegorocznych obchodów znajdą się osoby prześladowane w czasach narodowego socjalizmu z powodu orientacji seksualnej lub tożsamości płciowej. Jak wyjaśniła Roth, w ciągu 12 lat dyktatury narodowosocjalistycznej osoby te były dyskryminowane i odsuwane na margines, a przez długi czas po zakończeniu II wojny światowej – „wykluczone przez Niemcy z kultury upamiętniającej”.

 

W piątek przedstawiciele rządu wezmą udział w uroczystym upamiętnieniu ofiar Holokaustu w Berlinie – przy Pomniku Pomordowanych Żydów Europy, pomniku osób homoseksualnych prześladowanych w czasach narodowego socjalizmu, pomniku „eutanazyjnych” ofiar narodowosocjalistycznych, a także pomniku pomordowanych Sinti i Romów.

 

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

 

27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozu. Skrajnie wyczerpani więźniowie, których było w nim jeszcze ok. 7 tys. – w tym około 500 dzieci – witali ich jako wyzwolicieli.

 

W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. (PAP)

 

mszu/ tebe/

 

arch.

Demokraci chcą przyjrzenia się firmie produkującej „dziecięce” karabiny

0

Ciemne chmury zbierają się nad mającą swoją siedzibę w Illinois firmą Wee1 Tactical. Kilku demokratycznych senatorów USA chce wszczęcia dochodzenia w sprawie produkowanej przez nią broni twierdząc, że jest ona skierowana do dzieci.

Chodzi o taktyczny długi karabin JR-15. Nazwa nieprzypadkowo budzi skojarzenia. Jak twierdzi senator z Connecticut Richard Blumenthal, jest to mniejsza wersja dobrze znanego karabinu szturmowego, co nie znaczy, że stwarza mniejsze zagrożenie.

Grupa senatorów argumentuje dodatkowo, że metody marketingowe firmy zagrażają bezpieczeństwu publicznemu i naruszają przepisy o ochronie konsumentów. Proszą Federalną Komisję Handlu o przyjrzenie się, dlaczego Wee1 Tactical prowadzi marketing wśród dzieci poniżej 18 roku życia, które zgodnie z prawem nie mogą posiadać broni.

Sama firma tłumaczy, że karabin ma pomóc w szkoleniu następnej generacji odpowiedzialnych właścicieli broni. Zapewnia jednocześnie, że JR-15 zawiera opatentowany mechanizm bezpieczeństwa, który daje dodatkową ochronę, a nie jest oferowany przez wyroby konkurencji.

Czechy/ Oligarcha Andrej Babisz walczy o najwyższy urząd w państwie

0

68-letni były czeski premier i minister finansów, szef ruchu ANO, założyciel i właściciel firmy „Agrofert” i jeden z najbogatszych Czechów Andrej Babisz jest jednym z dwóch kandydatów, którzy ubiegają się w drugiej turze wyborów bezpośrednich o najwyższy urząd w państwie. W sondażach nie jest faworytem.

Babisz, rozpoczynając w 2014 r. karierę polityczną, deklarował, że prezydentura go nie interesuje. W 2021 r. przyznał, może wystartować. Kandydaturę zarejestrował, korzystając z poparcia posłów swojego ruchu ANO. W pierwszej turze wyborów uzyskał 34,99 proc głosów i zajął drugie miejsce po generale Petrze Pavle.

 

Urodził się na Słowacji, uczył się w Genewie, a studiował w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Bratysławie. W latach 70. zaczął pracować w przedsiębiorstwie handlu zagranicznego Petrimex. Został członkiem Komunistycznej Partii Czechosłowacji, co miało mu pomóc w pracy w Maroku. W debatach przedwyborczych i rozmowach z dziennikarzami Babisz przypomniał swoje wystąpienie z listopada 2019 roku, gdy w 30 rocznicę aksamitnej rewolucji i upadku komunizmu przeprosił za swoje postępowanie, a pod adresem przeciwników reżimu powiedział, że nie był równie jak oni odważny.

 

Według archiwów Słowackiego Instytutu Pamięci Narodu (odpowiednik polskiego IPN) Babisz w latach osiemdziesiątych minionego wieku został współpracownikiem komunistycznej służby bezpieczeństwa (StB) pod kryptonimem Buresz. Od lat temu zaprzecza.

 

Po rozpadzie Czechosłowacji osiadł w Republice Czeskiej, gdzie założył firmę „Agrofert”, obecnie największy czeski holding rolno-spożywczy i chemiczny. Przed objęciem funkcji ministra finansów w 2014 r. odszedł z kierownictwa przedsiębiorstwa, a następnie przeniósł holding do funduszy powierniczych. Jego częścią jest także grupa medialna MAFRA wydająca m.in. wysokonakładowe dzienniki „Lidove Noviny”, „Mlada Fronta Dnes” i rozdawane bezpłatnie „Metro”. W związku z projektem biznesowym centrum wypoczynkowo-konferencyjnym „Bocianie Gniazdo”, na który miał otrzymać niezgodnie z prawem dotacje europejskie, Babisz stanął przed sądem i w grudniu 2022 r. został uniewinniony . Francuska prokuratura prowadzi także w jego sprawie postępowanie w sprawie prania brudnych pieniędzy oraz oszustw podatkowych, które mają związek z publikacjami „Pandora Papers”.

 

Założony przez Babisza w 2011 r. ruch ANO – to skrót od czeskiej nazwy Akcja Niezadowolonych Obywateli – wygrał wybory parlamentarne w 2017 r., a jego lider został premierem koalicyjnego rządu. Stworzył go z socjaldemokratami, a gabinet choć przez całą kadencję nie miał większości, przetrwał dzięki tolerowaniu przez Komunistyczną Partię Czech i Moraw. Wśród sukcesów swego rządu Babisz wymienia walkę z pandemią Covid-19, ale jego konkurent do urzędu prezydenta Petr Pavel oraz politycy obecnego centroprawicowego gabinetu Petra Fiali mówią, że były premier działał chaotycznie, nieskutecznie i często zmieniał decyzje.

 

Podczas rządów Babisza w lutym 2021 r. Republika Czeska zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z rozszerzeniem kopalni węgla brunatnego Turów. Spór został rozwiązany dopiero po zmianie gabinetu w Czechach. W roli polityka opozycyjnego i kandydata na prezydenta lider ANO krytykuje następców m.in. za zgodę w ramach UE na zakończenie produkcji samochodów z silnikami spalinowymi, akceptację dla Green Deal oraz niewprowadzenie ograniczenia dla cen certyfikatów CO2.

 

W jednej z debat skrytykował rząd, że VAT na produkty spożywcze wynosi 15 proc. i przypomniał, że w Polsce jest to zero. ”Nasz rząd nie zrobił nic, a powinien robić” – stwierdził. W kampanii często podkreślał, że obecny premier jest politologiem i nie zna się na ekonomii. Jego zdaniem przyszły prezydent musi dać ludziom nadzieję, że będzie z nimi rozmawiać o przyszłości i problemach, które mają dzisiaj.

 

Hasła swojej kampanii wyborczej przystosował do faktu, że kontrkandydatem jest były wojskowy. Na bilbordach pojawiły się hasła: „Nie wciągam Czech do wojny. Jestem dyplomatą. Nie żołnierzem”, „Generał nie wierzy w pokój” z dodatkiem „Głosuj na pokój. Głosuj na Babisza”. W konsekwencji w przedwyborczych debatach i wywiadach pojawiły się pytania o sytuacje na Ukrainie. Babisz wsparł rząd w potępieniu rosyjskiej agresji, ale premierowi i minister obrony Janie Czernochovej wypomniał stwierdzenia, o tym że Czechy „są w stanie wojny”. Zapytany w jednej z debat czy wysłałby czeskich żołnierzy na pomoc zaatakowanej Polce lub krajom bałtyckim odpowiedział, że nie. Później tłumaczył się, że nie chce zakładać ataku na Polskę czy kraje bałtyckie. Zapewnił, że jeśliby do niego doszło, to trzymałby się postanowień traktatu o NATO. Jego słowa tłumaczył także podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą we wtorek w Nachodzie prezydent Milosz Zeman.

 

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

 

ptg/ tebe/

Chicago może zakazać montażu kuchenek gazowych w nowym budownictwie

0

Biuro burmistrz Lori Lightfoot pracuje nad rozporządzeniem zakazującym używania kuchenek gazowych w nowym budownictwie w Chicago.

 

Działania mają związek z badaniem opublikowanym wcześniej przez urzędników federalnych w którym stwierdzono, że stosowanie tych urządzeń jest szkodliwe dla zdrowia i może powodować astmę u dzieci, choroby płuc i serca a nawet choroby nowotworowe.

Jak informuje parę źródeł w tym gazety „Chicago Tribune” i „Crain’s Chicago Business”, Lightfoot popiera wprowadzenie zakazu stosowania kuchenek gazowych w większości nowych budynków. Chce je zastąpić elektrycznymi. Oprócz zdrowotnych powikłań podczas używania kuchenek gazowych wskazano też, że tego typu jednostki grzewcze powiązane są z niekorzystnymi zmianami klimatycznymi co potwierdzili naukowcy.

Władze Los Angeles już zakazały stosowania kuchenek gazowych w większości nowych budynków. Wkrótce w jego ślady może pójść stan Nowy Jork. Do wprowadzenia podobnego zakazu dążą także urzędnicy w Bostonie.

 

BK

Gubernator J.B. Pritzker trzyma się z daleka od wyborów na burmistrza Chicago

0

Gubernator Illinois J.B. Pritzker wciąż nie udzielił poparcia żadnemu z dziewięciu kandydatów na burmistrza Chicago. Poparł jednak niektórych kandydatów na miejskich radnych.

 

Pritzker już wcześniej powiedział, że nie będzie się angażował w wyścig o fotel burmistrza. Gubernator dodał, że deklaracja nie ma związku z obecną burmistrz Lori Lightfoot. Wielokrotnie dochodziło między tymi politykami partii demokratycznej do politycznych zgrzytów przy okazji różnych spraw jednak w niektórych kwestiach potrafili znaleźć wspólne zdanie i zgodnie współpracowali.

Gubernator Pritzker poparł kilku kandydatów na radnych Chicago w tym Pat Dowell z 3. okręgu, Waltera Burnetta starającego się o fotel z 27.okręgu Carlosa Ramirez-Rosa z 35. okręgu i Brendana Reilly’rgo z 42. okręgu.

Wybory na burmistrza i radnych Chicago odbędą się 28 lutego. W czwartek rozpoczęło się wczesne głosowanie, z którego na razie można skorzystać w dwóch placówkach.

 

BK

Katowice/ Wybuch gazu na probostwie kościoła, wśród poszkodowanych dzieci. Pod gruzami może być matka z córką

0

Po wybuchu gazu w Katowicach, jestem w kontakcie z wojewodą śląskim, sytuacja została omówiona na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Niesiemy pomoc poszkodowanym – zapewnił w piątek premier Mateusz Morawiecki.

W piątek doszło do wybuchu gazu na probostwie kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach. Z informacji straży pożarnej i pogotowia wynika, że spośród siedmiorga poszkodowanych w wybuchu do szpitala trafiły trzy osoby; dwoje dzieci w wieku 3 i 4 lat przewieziono na badania do szpitala pediatrycznego.

 

Premier zapewnił, że jest w kontakcie z wojewodą śląskim, a poszkodowanym jest udzielana pomoc. „W Katowicach doszło do wybuchu gazu. Służby są na miejscu, akcja ratownicza trwa. Jestem w kontakcie z wojewodą śląski, sytuacja została omówiona na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Niesiemy pomoc poszkodowanym” – napisał na Twitterze szef rządu.

fot. PAP

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach podał, że po wybuchu na miejsce wysłano osiem zespołów ratownictwa medycznego, które bardzo szybko były na ul. Bednorza. Dyrektor potwierdził, że wśród poszkodowanych jest dwójka dzieci w wieku 3 i 4 lat, które zostały przewiezione do szpitala pediatrycznego. Jedna z osób dorosłych trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Stan poszkodowanych był określany jako stabilny.

 

Wszystko wskazuje na to, że w przeszukiwanym przez strażaków gruzowisku nie ma już innych osób, nie ma jednak całkowitej pewności. „Cały czas trwa akcja, musimy to miejsce przeszukać. Dopóki gruzowisko nie zostanie całkowicie sprawdzone, nigdy takiej pewności nie mamy” – powiedziała rzeczniczka straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska.

fot. PAP

Na miejscu wybuchu jest ok. 20 zastępów straży pożarnej. W wyniku eksplozji duża część ponad 100-letniego budynku plebanii zawaliła się – postało rozległe gruzowisko. W sąsiednich budynkach, m.in. dwóch pobliskich szkołach, wypadły szyby. W szkołach nie było zajęć, ponieważ trwają ferie. Na czas akcji ratowniczej strażacy i policjanci ewakuowali kilkaset osób z budynków mieszkalnych w promieniu kilkuset metrów. (PAP)

 

autor: Karol Kostrzewa

 


Pod gruzami probostwa w katowickiej dzielnicy Szopienice może być nie jedna – jak dotąd przypuszczano – ale dwie osoby. To matka i córka, zameldowane w jednym z mieszkań w tym budynku. W akcji poszukiwawczej uczestniczy na zmianę ok. 150 ratowników. Ręcznie odgruzowują oni rumowisko, powstałe po wybuchu gazu.

Do wybuchu doszło około 8.30. Z obecnych ustaleń wynika, że w chwili eksplozji w budynku mogło być dziewięć osób. Siedmioro z nich, wśród nich dwie dziewczynki wieku 3 i 5 lat, wyszło z gruzów o własnych siłach lub przy pomocy ratowników. Czworo poszkodowanych jest w szpitalach, w stanie niezagrażającym życiu. Jedna osoba jest poparzona, dzieci mają m.in. obrażenia kończyn i głowy oraz lekkie poparzenia. Ratownicy szukają pod gruzami dwóch osób.

 

„Bardzo głęboko wierzymy i liczymy na to, że pod tymi gruzami albo znajdziemy osoby żywe, albo nie znajdziemy już nikogo. To przesłanie wszystkich, którzy tu dzisiaj z ogromną determinacją pracują – jest ponad 100 strażaków, którzy pracują, walczą o zdrowie i życie każdego obywatela” – mówił podczas briefingu prasowego na miejscu wybuchu wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, który także na bieżąco informuje o przebiegu akcji premiera Mateusza Morawieckiego.

 

Zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Arkadiusz Przybyła poinformował, że pod gruzami poszukiwane są dwie osoby – matka i córka, zameldowane w jednym z mieszkań na probostwie – taką wiadomość przekazał ratownikom wikary parafii ewangelicko-augsburskiej, do której należy zniszczony budynek. Nie ma jednak pewności, że w chwili eksplozji kobiety były w domu.

 

Życie czterech osób, które po wybuchu trafiły do szpitali, nie jest zagrożone. Jak poinformował rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Wojciech Gumułka, dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat, które przewieziono do tego ośrodka, są w stanie stabilnym. Obrażeń doznała też mama dziewczynek.

 

„U dziewczynek nie ma zagrożenia życia, oddychają samodzielnie, są przytomne. Mają obrażenia kończyn, głowy i lekkie poparzenia. Natomiast uwzględniając cały charakter tego tragicznego zdarzenia, możemy mówić, że dzieci miały sporo szczęścia” – powiedział rzecznik. Obecnie dzieci przechodzą pogłębione badania, na pewno pozostaną w szpitalu co najmniej kilka dni.

 

Jedna poszkodowana trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. „Mężczyzna po wstępnym zaopatrzeniu i ocenie lekarskiej na Izbie Przyjęć CLO został przyjęty do hospitalizacji w Oddziale Chirurgii Ogólnej celem dalszej, pogłębionej diagnostyki i leczenia” – poinformował kierownik ds. administracji i rozwoju siemianowickiego szpitala Wojciech Smętek.

 

Obecnie – jak dowiedziała się PAP od przedstawicieli służb kryzysowych – poszukiwania koncentrują się w rejonie gruzowiska, gdzie znajdowało się mieszkanie, w którym, według uzyskanych przez strażaków informacji, mogły w chwili wybuchu znajdować się poszukiwane obecnie osoby.

 

Ratownicy po kolei usuwają z gruzowiska duże elementy konstrukcji budynku, blokujące dostęp w głąb rumowiska – to m.in. długie belki stropowe i większe fragmenty ścian oraz sprzęty domowe. Po wyciągnięciu z gruzu, są one ładowane na ciężarówki i wywożone. Rozebrano już fragmenty poddasza i pierwszego piętra budynku.

 

Działania muszą być prowadzone bardzo ostrożnie – także ze względu na bezpieczeństwo ratowników. Pozostała część zrujnowanej kamienicy grozi zawaleniem, jednak – jak zapewniają strażacy – sytuacja w tym zakresie jest pod kontrolą.

 

Co jakiś czas na rumowisko wprowadzane są psy, szkolone do poszukiwana żywych ludzi pod gruzami. Niebawem na miejsce mają dotrzeć kolejne takie psy, których przewodnikami są strażacy-ratownicy ze specjalistycznej grupy poszukiwawczej w Nowym Sączu. Jak dotąd psy nie wyczuły w rumowisku żywych osób, nie dają też skutku powtarzane co pewien czas nawoływania.

 

Strażacy wydostali zaparkowaną przed zniszczonym budynkiem osobową Dacię – samochód został poważnie uszkodzony.

 

Na czas akcji strażacy ewakuowali mieszkańców okolicznych domów, przestraszonych porannym wybuchem. „Usłyszałem ogromy huk, to było jak wybuch bomby. Kiedy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam kłęby kurzu” – mówiła reporterom kobieta mieszkająca niedaleko miejsca wybuchu. „Obudziłam się, kiedy zatrzęsło budynkiem; pomyślałam, że to granat, wojna” – powiedziała inna mieszkanka kamienicy w pobliżu.

 

W znajdujących się nieopodal dwóch szkołach – podstawowej i technikum spożywczym – wypadły szyby, a nawet całe okna. Obecny na miejscu wybuchu prezydent Katowic Marcin Krupa zapewnił, że obecnie nie ma żadnych zagrożeń dla ludzi oraz obiektów znajdujących się w pobliżu miejsca wybuchu. Odcięty został gaz i prąd. Służby miejskie są przygotowane do wywożenia gruzu oraz naprawy szkód w obu szkołach. Wiadomo już, że ich uczniowie szkół nie wrócą do nauki zaraz w poniedziałek, gdy kończą się ferie – czasowo będą uczyć w innych placówkach lub zdalnie. W technikum spożywczym uczy się ok. 100 uczniów, w specjalnej szkole podstawowej – ok. 30.

 

„W tej chwili najważniejsze jest odnalezienie osób, które mogą znajdować się pod gruzami. Trzymajmy kciuki, żeby poszukiwania zakończyły się sukcesem” – powiedział prezydent miasta. Samorząd zabezpieczył miejsca w hotelach dla tych, którzy będą potrzebować takiej pomocy.

 

Ceglany budynek, w którym doszło do wybuchu, zbudowano na przełomie XIX i XX wieku. Prawdopodobnie był ogrzewany gazem z miejskiej sieci. Gazu używano także do gotowania. (PAP)

 

autorzy: Mateusz Babak, Marek Błoński, Krzysztof Konopka

 

mtb/ mab/ kon/ akub/

Prokurator generalny Illinois przedstawił argumenty w obronie SAFE-T Act

0

Biuro prokuratora generalnego Illinois przedstawiło w czwartek wstępne argumenty w stanowym Sądzie Najwyższym mające obalić wcześniejsze orzeczenie sędziego powiatowego, który uznał część kontrowersyjnej ustawy SAFE-T Act za niekonstytucyjną.

 

Jednym z głównych zapisów nowego prawa w zakresie wymiaru sprawiedliwości w Illinois było zniesienie kaucji gotówkowych. Ustawa miała wejść w życie 1 stycznia, ale została wstrzymana w ostatniej chwili po tym, jak sędzia powiatu Kankakee Thomas Cunnington stanął po stronie grupy prokuratorów i szeryfów sprzeciwiających się zniesieniu kaucji.

Przeciwnicy tego zapisu złożyli 64 niemal identyczne pozwy kwestionujące reformę, znaną jako Pretrial Fairness Act, ale zostały one połączone w jedną sprawę przed sędzią powiatu Kankakee. 28 grudnia Cunnington orzekł, że część SAFE-T Act narusza zapis konstytucji stanowej, która ustanawia poręczenie majątkowe dla oskarżonych osób z wyjątkiem niektórych przestępstw. Stwierdził również, że narusza ona podział władzy między władzą sądowniczą i ustawodawczą. „Stosowanie kaucji spoczywa w gestii sądu i nie może być określane przez legislacyjne zapisy” – stwierdził sędzia.

W czwartek prokurator generalny Kwame Raoul argumentował, że decyzja Cunningtona jest „błędna”, wskazując, że konstytucja stanu nie wymaga od Illinois „utrzymania systemu kaucji pieniężnych”.

 

BK

Areszt dla 50-latki, która zaatakowała męża nożyczkami

0

Miesięczny areszt zastosował sąd wobec 50-latki z powiatu świdnickiego (Lubelskie) podejrzanej o znęcanie się nad mężem. Według ustaleń, podczas awantury zaatakowała go nożyczkami w nogę. Za zarzucany kobiecie czyn grozi do pięciu lat więzienia.

St. asp. Magdalena Szczepanowska z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku poinformowała, że we wtorek na policję zgłosił się mężczyzna, twierdząc, że podczas awantury domowej został ugodzony nożyczkami w nogę przez swoją żonę. „Kobieta usłyszała zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego nad małżonkiem. W czwartek sąd zastosował wobec niej miesięczny areszt” – przekazała PAP Szczepanowska.

 

Wyjaśniła, że pokrzywdzony mężczyzna był opatrzony przez lekarza, ale nie wymagał hospitalizacji. Policja ustala okoliczności zdarzenia i sprawdza, czy już wcześniej nie dochodziło w tej rodzinie do przemocy psychicznej i fizycznej.

 

Zgodnie z kodeksem karnym za zarzucany kobiecie czyn grozi do pięciu lat więzienia. (PAP)

 

autorka: Gabriela Bogaczyk

 

gab/ akub/

Kongresman Garcia: Lori Lightfoot trzyma się przywództwa, które zawiodło

0

W czwartek odbyło się kolejne forum kandydatów na burmistrza Chicago. Zorganizowało je WCPT Radio w Morningstar Auditorium w dzielnicy Loop.

 

Podzielono ich na dwie grupy, przy czym pięciu kandydatów prowadzących w sondażach wystąpiło w pierwszej kolejności. W tej grupie znaleźli się burmistrz Lori Lightfoot, kongresman Jesus „Chuy” Garcia, Paul Vallas, Willie Wilson i komisarz powiatu Cook Brandon Johnson. W drugiej byli radna Sophia King, kongresman stanowy Kam Buckner, radny Roderick Sawyer i aktywista Ja’Mal Green.

Przestępczość była jednym z głównych punktów dyskusji i doprowadziła do ostrego starcia między rywalami o fotel włodarza Wietrznego Miasta. „Różnica między moim planem a planem burmistrz polega na tym, że nie widzi ona konieczności nowego przywództwa w departamencie policji” – powiedział Garcia. „Ona trzyma się przywództwa, które w Chicago okazało się nieskuteczne” – dodał kongresman.

Lori Lightfoot zaatakowała Garcię wypominając mu, że był wśród polityków sponsorujących akt prawny mający pozbawić policję federalnych funduszy. „Gdyby ta regulacja została zatwierdzona to policja w całym kraju nie dostałaby już ani jednego dolara od rządu” – mówiła burmistrz.

Kandydaci odnieśli się też do kwestii podatków od nieruchomości, zatrudnienia i bezpieczeństwa w CTA.

 

BK

Australian Open/ Iga Świątek: Nie był to dla mnie dobry wynik, ale odrobię lekcję”

0

„Nie był to dla mnie dobry wynik, ale odrobię lekcję” – wpisem w mediach społecznościowych Iga Świątek zamknęła rozdział dotyczący tegorocznego Australian Open. „Wracam do pracy, do zobaczenia niebawem” – dodała.

Liderka światowego rankingu odpadła w 1/8 finału. Wyeliminowała ją Jelena Rybakina z Kazachstanu, która w sobotnim finale zmierzy się z pogromczynią Magdy Linette – Białorusinką Aryną Sabalenką.

 

„Zaakceptować, dostosować się, iść dalej… Ja już w domu, wracam do pracy. Dziękuję AO, dziękuję Wam za wsparcie. Nie był to dobry dla mnie wynik, ale odrobię lekcję i każdego dnia włożę wysiłek w to, żeby się rozwijać i być coraz lepszą tenisistką. Do zobaczenia niebawem!” – przekazała Świątek, która wpis opatrzyła zdjęciami obrazującymi jej pobyt na antypodach.

 

Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia w Melbourne Polka pozostanie na czele światowego rankingu i w poniedziałek rozpocznie 44. tydzień panowania w kobiecym tenisie. Na drugie miejsce awansuje Sabalenka, ale różnica między nimi będzie wynosić ponad cztery tysiące punktów.

 

Sporo zawodniczek ze światowej czołówki wróci do rywalizacji 6 lutego w Abu Zabi. Ta impreza debiutowała w kalendarzu WTA w 2021 roku, a teraz wraca po rocznej przerwie. Będzie stanowić „rozgrzewkę” imprezą w Dausze, która ruszy tydzień później.

 

W Katarze wróci do rywalizacji Świątek, co potwierdzili zarówno organizatorzy, jak i sztab 21-letniej tenisistki.

 

To tam w zeszłym roku zaczęła się jej 37-meczowa seria zwycięstw, a teraz bronić będzie tytułu. Według zapewnień organizatorów, w zawodach wystąpi dziewięć tenisistek z TOP10 listy światowej, w tym cała ścisła czołówka, gdyż udział potwierdziły Sabalenka, która triumfowała w Dausze w 2020 roku, Tunezyjka Ons Jabeur, Amerykanki Jessica Pegula i Coco Gauff czy Francuzka Caroline Garcia.

 

Dokończeniem bliskowschodniej triady będzie turniej w Dubaju (19-25 lutego) o randze WTA 1000, także z udziałem Świątek. Przed rokiem podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego odpadła w 2. rundzie po porażce z Łotyszką Jeleną Ostapenko, która później zwyciężyła. Wtedy jednak ta impreza była rozgrywana przed zawodami w Dausze.

 

Z Bliskiego Wschodu Świątek przeniesie się do Stanów Zjednoczonych, gdzie w marcu czeka ją walka w obronie tytułów i punktów w Indian Wells (8-19.03) i Miami (21.03-2.04).(PAP)

 

pp/ co/

Policja poszukuje sprawcy śmiertelnego potrącenia 93-latki w dzielnicy Austin

0

 Chicagowska policja poszukuje kierowcy, który w czwartek potrącił 93-latkę w dzielnicy Austin. Do wypadku doszło około 12:20 po południu przy 300 South Laramie Avenue.

 

Kobieta przechodziła przez ulicę, gdy srebrny Porsche Cayenne rocznik 2008, wyminął stojące auto, wjechał na ścieżkę rowerową, potem przejechał przez przejście dla pieszych na którym potrącił kobietę. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia zostawiając ranną 93-latkę na środku ulicy.

Kobietę zabrano do Mt. Sinai Hospital gdzie zmarła. Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego samochodu wraz z rejestracją Illinois, CZ60617.

Osoby posiadające informacje na temat poszukiwanego auta proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 312-745-4521.

 

BK

„Rzeczpospolita”: Posiadacze starych aut mają się czego bać. Szlabany postawią przed nimi nie tylko Kraków i Warszawa

0

Przybywa w Polsce miast planujących utworzenie stref czystego transportu. Właściciele najstarszych samochodów będą musieli wymienić je na młodsze lub przesiąść się do komunikacji publicznej – podaje w piątek „Rzeczpospolita”.

„Posiadacze starych aut mają się czego bać. Szlabany postawią przed nimi nie tylko Kraków i Warszawa, które już podjęły konkretne decyzje o utworzeniu stref czystego transportu. Do ograniczenia ruchu pojazdów najbardziej zanieczyszczających środowisko już szykują się kolejne miasta” – czytamy w piątkowej „Rz”.

 

Jak pisze gazeta w 2025 roku strefę czystego transportu ma utworzyć Wrocław. „Eksperci wskazali na początek osiem obszarów, do których nie będą mogły wjechać 20-letnie diesle i 25-letnie auta benzynowe” – zaznacza dziennik. Dodaje przy tym, że na przełomie marca i kwietnia mają rozpocząć się w tej sprawie konsultacje z mieszkańcami.

 

„Kolejna strefa szykowana jest w Gliwicach, a na podobny krok mogą zdecydować się inne miasta regionu, zwłaszcza Katowice, gdzie często notowane są przekroczenia norm zanieczyszczenia powietrza. Prace nad utworzeniem strefy toczą się też w Toruniu, a możliwe, że naciski społeczne skłonią do takiego kroku również władze Trójmiasta” – wylicza „Rz”.

 

Dziennik przypomina, że do tej pory w Polsce powstała tylko jedna taka strefa, która objęła krakowską dzielnicę Kazimierz. „Jednak po protestach mieszkańców i działających tam firm szybko została zlikwidowana” – podaje.

 

„Oznacza to, że pod tym względem Polska jest daleko w tyle za Europą. Według koalicji organizacji pozarządowych Clean Cities Campaign w 2022 r. na kontynencie funkcjonowało już 320 stref, najwięcej we Włoszech (172), Niemczech (78) i Wielkiej Brytanii (17). Do 2025 r. ich liczba ma wzrosnąć do 332” – czytamy. (PAP)

Szwedzki komputer kwantowy trafi do biznesu

0

Powstanie kopia kwantowego komputera działającego na Uniwersytecie Technicznym Chalmersa, która umożliwi przedsiębiorstwom, a także innym naukowcom dostęp do kwantowych obliczeń. Do korzystania z maszyny nie będzie potrzebna specjalistyczna wiedza – informuje uczelnia.

Na szwedzkim Uniwersytecie Technicznym Chalmersa powstał jeden z nielicznych na świecie kwantowych komputerów, zawierający 25 kwantowych bitów (kubitów). Do 2029 roku ich liczba ma wzrosnąć do 100, ale – jak twierdzą operatorzy urządzenia – nawet przy 25 kubitach można przeprowadzać istotne kwantowe obliczenia.

 

Problem jednak polega na tym, że trudno jest uzyskać dostęp do maszyny, m.in. dlatego, że jej twórcy nieustannie ją rozwijają.

 

„Z tego powodu chcemy zbudować kopię kwantowego komputera i udostępnić go jako platformę testową dla firm oraz innych naukowców – tak, aby uruchamiali na niej swoje algorytmy. Celem jest podniesienie kompetencji Szwecji w zakresie kwantowych technologii i obniżenie progu dostępu do kwantowych komputerów” – wyjaśnia jeden z konstruktorów komputera, prof. Per Delsing.

 

Specjalna platforma pomocowa ma umożliwić korzystanie z urządzenia nawet bez specjalistycznej wiedzy na temat kwantowych obliczeń.

 

„Rzecz w tym, aby użytkownicy nie musieli posiadać takiej wiedzy. Powinno wystarczyć, aby dana firma opisała problem, który chce rozwiązać z pomocą kwantowego komputera. Kwantowy helpdesk od tego momentu im pomoże” – zapewnia ekspert.

 

Dla szwedzkich podmiotów korzystanie z urządzenia ma być znacząco tańsze niż użycie innych, dostępnych dla biznesu kwantowych komputerów.

 

„Inna, istotna różnica polega na tym, że stosujemy politykę całkowitej transparentności odnośnie budowy kwantowych komputerów. Pozwala nam to zoptymalizować algorytmy pod kątem użytego sprzętu, a to zwiększa szanse na sukces w obliczeniach” – wyjaśnia prof. Delsing.

 

W 2024 roku mają rozpocząć się procedury testowe, a rok później komputer ma zostać oddany do użytku.

 

Ta wersja komputera ma w ciągu kilku lat także zostać rozbudowana do 40 kubitów. (PAP)

 

Marek Matacz

 

mat/ zan/

Trzebinia/ Władze miasta rozważają zamknięcie ulicy, przy której występują zapadliska

0

Władze Trzebini rozważają zamknięcie ulicy Górniczej, w pobliżu której występują zapadliska. Rzeczniczka urzędu przekazała PAP, że decyzja będzie zależeć od opinii na temat bezpieczeństwa w tym miejscu, jaką ma wkrótce przekazać władzom Spółka Restrukturyzacji Kopalń.

„Zwróciliśmy się z pismem do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, aby określiła, czy w ich opinii teren ten jest bezpieczny czy też nie, ponieważ aby zmienić organizację ruchu na ul. Górniczej, musimy mieć do tego podstawę. Kiedy dostaniemy odpowiedź, podejmiemy dalsze kroki” – poinformowała PAP rzeczniczka Urzędu Miasta w Trzebini Anna Jarguz. „Jeżeli będzie podstawa do zmiany organizacji ruchu, zostanie ona wprowadzona” – zapowiedziała. Zaznaczyła jednocześnie, że urząd nie pozbawi dojazdu do posesji mieszkańców, których domy leżą przy tej ulicy.

 

Kwestią ograniczenia ruchu na ul. Górniczej gmina chce się zająć zanim jeszcze znane będą pełne wyniki badań gruntów w Trzebini zleconych przez SRK. Przedstawiciele Spółki zapowiedzieli, że zostaną one ogłoszone w połowie lutego.

 

Jak poinformował PAP rzecznik SRK Mariusz Tomalik, odpowiedź na pytanie gminy Spółka odeśle w ciągu kilku dni. „W tej chwili odpowiedź na to pismo jest w przygotowaniu” – powiedział.

 

W ogrodzie przy ul. Górniczej w Trzebini-Sierszy ziemia zapadła się w grudniu ub.r., kilka metrów od zabudowań. Jak opowiedzieli PAP mieszkańcy, w tym miejscu doszło już do zapadliska w 2007 roku. „Wtedy przez dwa lata wtłaczano specjalny materiał do wyrobisk, żeby zabezpieczyć teren. Po czym w Boże Narodzenie dziura wypada na tym samym podwórku” – mówił PAP przewodniczący rady Osiedla Siersza Mateusz Król. W styczniu br. zapadlisko pojawiło się też m.in. w parku willi NOT stojącej nieopodal tych zabudowań.

 

Tylko od świąt Bożego Narodzenia w Trzebini potwierdzono już sześć zapadlisk. Gmina czeka na wyniki badań zlecone przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń, mające dać odpowiedź na pytanie, co znajduje się pod ziemią, które rejony są najbardziej zagrożone i co należy zrobić, żeby ten teren zabezpieczyć.

 

Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego „Siersza” działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi. (PAP)

 

autorka: Julia Kalęba

 

juka/ akub/

Ekstraklasa piłkarska/ Koniec zimowej przerwy, najpierw emocje w Legnicy i Mielcu

0

Piątkowe mecze 18. kolejki Miedzi Legnica z Radomiakiem oraz Stali Mielec z broniącym tytułu Lechem Poznań zainaugurują tegoroczne zmagania piłkarskiej ekstraklasy, która wraca po prawie 70-dniowej przerwie. Zdecydowanym liderem jest mierzący w pierwszy tytuł Raków Częstochowa.

 

Obecny sezon jest wyjątkowy, bowiem z uwagi na listopadowo-grudniowy mundial w Katarze zimowa przerwa w polskiej ekstraklasie trwała ponad dwa miesiące. Poprzednią kolejkę rozegrano 13 listopada, a pięć dni później odbył się jeszcze zaległy mecz Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze (2:1).

 

W ten sposób, jak przypomniano na oficjalnej stronie rozgrywek, pierwszy raz od sezonu 2010/11 nie było żadnego meczu w grudniu. Tak długiej zimowej przerwy nie zanotowano od edycji 2012/13. Wówczas liczyła 74 dni (od 10 grudnia do 22 lutego). W kolejnych sezonach ani razu ten okres nie przekroczył już 60 dni.

 

Po rundzie jesiennej wyraźnym faworytem jest walczący o historyczny tytuł lider Raków, wicemistrz Polski z dwóch poprzednich sezonów.

 

Częstochowski zespół zgromadził 41 punktów. O dziewięć wyprzedza Legię Warszawa i aż o 12 kolejne w tabeli zespoły – utytułowanego beniaminka Widzew Łódź i Pogoń Szczecin.

 

Na miejscach spadkowych – w tym sezonie najwyższą klasę opuszczą trzy drużyny – są Piast Gliwice z 16 punktami oraz beniaminkowie Korona Kielce – 13 i Miedź – 12.

 

Długa przerwa zimowa w ekstraklasie była dość spokojna na rynku transferowym. Najwięcej mówiło się o przyszłości Saida Hamulica. Ostatecznie Holender o bośniackich korzeniach, który w rundzie jesiennej zdobył dziewięć bramek i jest współliderem klasyfikacji strzelców (z Hiszpanem Davo z Wisły Płock), przeszedł ze Stali Mielec do francuskiego Toulouse FC.

 

Pierwsza w 2023 roku kolejka rozpocznie się piątkowymi meczami Miedzi z Radomiakiem (godz. 18.00) oraz Stali z Lechem (20.30). Raków zagra w sobotę w Grodzisku Wielopolskim z Wartą Poznań. Tego samego dnia odbędzie się szlagier 18. kolejki – Widzew podejmie Pogoń.

 

Spotkanie Stali z Lechem będzie transmitowane na otwartym kanale YouTube Canal Plus Sport. To pierwsza w historii transmisja meczu PKO BP Ekstraklasy na YouTube.

 

Zakończenie sezonu, czyli 34. kolejkę, zaplanowano na 27-28 maja. (PAP)

 

bia/ cegl/

Kanada/ Przemoc seksualna w firmach, szkołach, sporcie – media opisują kolejne śledztwa, a statystycy ostrzegają, że liczby są zaniżone

0

Kanadyjskie firmy, instytucje i szkoły mają specjalne zasady dotyczące zgłaszania przypadków molestowania, media opisują kolejne śledztwa, ale statystycy ostrzegają, że liczby, o których wie policja, są mocno zaniżone.

Kanadyjscy naukowcy związani ze sportem przekazali premierowi Justinowi Trudeau list, w którym wezwali do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie molestowania seksualnego w kanadyjskim sporcie, przemocy fizycznej i psychicznej. W liście wysłanym w poniedziałek, 23 stycznia, uczeni zwracają uwagę, że chodzi o bezpieczeństwo osobiste.

 

W minionych miesiącach o problemie mówiły m.in. gimnastyczki, a także saneczkarze i bobsleiści, zaś grupa parlamentarzystów zwróciła się do minister sportu Pascale St-Onge, by przeprowadziła dochodzenie – podała agencja The Canadian Press. Głośno było też o skandalu z wypłacaniem odszkodowań w hokeju, finansowanych ze składek m.in. dzieci uprawiających ten sport, który doprowadził do zmian w Hockey Canada.

 

Eksperci, z którym rozmawiała The Canadian Press zwrócili uwagę, że w ub.r. liczba skarg na złe traktowanie w kanadyjskim sporcie gwałtownie wzrosła, a sportowcy w kilku dyscyplinach „prowadzą wojny” z szefostwem swoich organizacji, zarzucając „toksyczność i przemoc, i wzywając do zmian”.

 

Kanadyjskie instytucje, firmy i szkoły wdrażają od lat specjalne zasady ułatwiające zgłaszanie niewłaściwych zachowań. Np. w obowiązujących od początku br. nowych przepisach, Uniwersytet Toronto (UofT) wskazuje, że należy zgłaszać się do specjalnego centrum wsparcia, a jednocześnie przypomina, że zgoda na uczestniczenie w akcie seksualnym „może zostać cofnięta w każdej chwili”. UofT podkreśla, że nie można twierdzić, że dane zachowanie zaakceptowała osoba, która piła alkohol, tak jak żadnym usprawiedliwieniem nie jest, że niewłaściwych zachowań dopuszczał się szef. Canadian Union of Public Employees – CUPE, który jest jednym z największych kanadyjskich związków zawodowych, opracował specjalne zalecenia w sprawie przeciwdziałania molestowaniu w szkołach wyższych.

 

Media wielokrotnie pisały, że ponieważ coraz więcej mówi się o problemie, coraz więcej osób decyduje się zgłosić na policję czy w miejscu pracy. Stąd wiele bieżących informacji o dochodzeniach w szkołach, firmach, instytucjach i wojsku. Według danych Statistics Canada, co czwarta kobieta i co szósty mężczyzna informowali w 2020 r. o niewłaściwych zachowaniach ze strony swojego otoczenia w pracy. Co trzecia kobieta, do której w pracy trafiały maile czy smsy o charakterze seksualnym, wskazywała na winę przełożonego.

 

Według danych kanadyjskiego urzędu statystycznego opublikowanych w sierpniu ub.r., policyjne statystyki zgłoszeń napaści o charakterze seksualnym były najwyższe od 1996 r. Np. w 2021 r. zgłoszeń napaści było 32,2 tys., o 18 proc. więcej niż w 2020 r. Jednak Statistics Canada uważa, że to tylko część obrazu sytuacji, ponieważ jak szacowano na podstawie danych z 2019 r. tylko 6 proc. mieszkańców Kanady w wieku 15 lat i więcej, którzy doznali przemocy seksualnej, zgłaszało się na policję.

 

Jednak nawet policja ma wciąż kłopot ze zrozumieniem problemu. W jednym z ostatnich podcastów przedstawicielki Canadian Women’s Foundation omawiały np. agresję i nękanie dziennikarek w Kanadzie, długo bagatelizowane właśnie przez policję. Wg Coalition for Women in Journalism Kanada jest krajem, gdzie w 2022 r. szczególnie wiele było zorganizowanych kampanii agresji wobec dziennikarek.

 

Według danych Statistics Canada 26 proc. kobiet, które nie informowały o problemie molestowania w pracy uważało, że nikt nic nie zrobi w ich sprawie, 20 proc. kobiet obawiało się konsekwencji dla swojej kariery. Wśród mężczyzn mających podobne problemy na ten sam powód wskazuje tylko 8 proc.

 

Canadian Women’s Foundation podkreśla na swojej stronie internetowej, że tylko 45 proc. mieszkańcow Kanady w pełni rozumie, co to znaczy świadoma zgoda na udział w akcie seksualnym. Zaś rządowy raport z 2019 nt. traumy o ofiar napaści seksualnej omówił niewiedzę i mity nt. skutków napaści, w tym zachowania ofiar takie jak nieinformowanie o napaści. „Niektóre z często zdarzających się reakcji (…) są właśnie tym, co ludziom trudno jest często zrozumieć” – podkreślono.

 

Z Toronto Anna Lach(PAP)

 

lach/ jar/

Lampy UV do paznokci uszkadzają DNA i powodują mutacje

0

Urządzenia UV do suszenia i utwardzania lakieru do paznokci mogą stanowić większy problem dla zdrowia publicznego niż sądzono dotychczas. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego (USA) sprawdzili te urządzenia i odkryli, że ich stosowanie prowadzi do śmierci zdrowych komórek lub do potencjalnie rakotwórczych mutacji.

Urządzenia wykorzystujące promieniowanie ultrafioletowe są standardowym elementem wyposażenia salonów manicure oraz wielu domów wielbicielek żelowych i hybrydowych paznokci. Ich działanie polega na emitowaniu określone spektrum światła UV (340-395 nm) do utwardzania chemikaliów stosowanych w preparatach do manicure. Już wcześniej jednoznacznie dowiedziono, że łóżka opalające w solariach, wykorzystujące widmo światła o długości fali 280-400 nm, są rakotwórcze. Widmo stosowane w suszarkach do paznokci jest co prawda inne, ale jego wpływ na zdrowie nigdy nie został szczegółowo przebadany.

 

„Urządzenia tego typu reklamowane są jako w pełni bezpieczne i nie oddziaływujące na zdrowie – mówi prof. Ludmil Alexandrov, główny autor publikacji, która ukazała się w styczniowym wydaniu „Nature Communications” (http://dx.doi.org/10.1038/s41467-023-35876-8). – Ale zgodnie z naszą najlepszą wiedzą, nikt do tej pory nie zbadał ich wpływu na ludzki organizm na poziomie molekularnym i komórkowym”.

 

Wykorzystując trzy różne linie komórkowe – keratynocyty skóry dorosłego człowieka, fibroblasty ludzkiego napletka i fibroblasty zarodków myszy – Alexandrov i jego zespół odkryli, że stosowanie lamp do paznokci przez zaledwie jedną 20-minutową sesję doprowadziło do śmierci od 20 do 30 proc. komórek. Kolejne trzy takie sesje spowodowały śmierć od 65 do 70 proc. narażonych na ich działanie komórek.

 

Dalsze analizy wykazały, że ekspozycja na światło UV spowodowała uszkodzenie mitochondriów i DNA komórek, które przeżyły, doprowadzając do powstania mutacji, jakie można zaobserwować w raku skóry u ludzi.

 

„Zaobserwowaliśmy wiele rzeczy: po pierwsze to, że DNA ulega uszkodzeniu – wymienia prof. Alexandrov. – Po drugie, że niektóre uszkodzenia DNA nie są naprawiane z upływem czasu, co prowadzi do poważnych mutacji. Co ważne, dzieje się to za każdym razem po użyciu lampy UV. I wreszcie zauważyliśmy, że ekspozycja na te lampy może powodować dysfunkcję mitochondriów, co także skutkuje mutacjami”.

 

„Po porównaniu naszych wyników z danymi zebranymi od pacjentów chorych na raka skóry okazało się, że są to dokładnie te same wzorce mutacji” – podkreśla.

 

Naukowiec zaznacza jednak, że choć uzyskane przez jego grupę wyniki wyraźnie pokazały szkodliwy wpływ wielokrotnego używania lamp do paznokci na ludzkie komórki, to konieczne są długoterminowe badanie epidemiologiczne. Tylko one pozwolą jednoznacznie stwierdzić, że korzystanie z lamp UV prowadzi (lub nie) do zwiększonego ryzyka raka skóry.

 

Dr Maria Zhivagui, jedna ze współautorek omawianej publikacji, sama do niedawna była fanką manicure hybrydowego żelowego, jednak porzuciła tę metodę po zobaczeniu wyników.

 

„Kiedy robiłam doktorat, usłyszałam o manicure hybrydowym, który utrzymuje się dłużej niż zwykły lakier. Zainteresowało mnie to, szczególnie, że pracując w laboratorium trudno mi zachować ładny wygląd paznokci – opowiada badaczka. – Zaczęłam więc stosować tzw. hybrydy; robiłam je przez kilka lat. Kiedy jednak odkryliśmy, jaki wpływ na komórki ma promieniowanie emitowane przez urządzenie do utwardzania lakieru oraz że do mutacji dochodzi już po jednej 20-minutowej sesji, byłam zaskoczona. Uznałam, że jest to na tyle niepokojące, by przestać korzystać z tej techniki manicure”.

 

Pomysł zbadania tych konkretnych urządzeń przyszedł profesorowi w poczekalni gabinetu dentystycznego. Czekając na swoją kolej, przeczytał w czasopiśmie artykuł o młodej uczestniczce konkursu piękności, u której zdiagnozowano rzadką postać raka skóry na palcu.

 

„Pomyślałem, że to dziwne, więc zaczęliśmy się temu przyglądać i zauważyliśmy szereg doniesień w czasopismach medycznych mówiących, że ludzie, którzy bardzo często wykonują manicure żelowy – jak uczestnicy konkursów piękności i estetycy – zgłaszają przypadki bardzo rzadkich nowotworów w palców, co sugeruje, że może to być coś, co powoduje ten rodzaj raka” – powiedział Alexandrov. „I zobaczyliśmy, że nie było molekularnego zrozumienia tego, co te urządzenia robią z ludzkimi komórkami”.

 

Aby przeprowadzić badanie, Zhivagui wystawił trzy typy komórek na dwa różne warunki: ostrą ekspozycję i chroniczną ekspozycję na urządzenie emitujące światło UV. W warunkach ostrej ekspozycji szalki Petriego zawierające jeden z typów komórek umieszczono w jednej z tych maszyn utwardzających promieniowaniem UV na 20-minutową sesję. Następnie wyjmowano je na godzinę w celu naprawy lub powrotu do stanu ustalonego, a następnie poddawano je jeszcze jednej 20-minutowej ekspozycji. W warunkach chronicznej ekspozycji komórki umieszczano pod maszyną na 20 minut dziennie przez trzy dni.

 

Śmierć komórek, uszkodzenia i mutacje DNA zaobserwowano w obu warunkach, z podwyższonym poziomem cząsteczek reaktywnych form tlenu – o których wiadomo, że powodują uszkodzenia i mutacje DNA – oraz dysfunkcją mitochondriów w komórkach. Profilowanie genomowe ujawniło wyższe poziomy mutacji somatycznych w napromienianych komórkach, przy czym wzorce mutacji są wszechobecne u pacjentów z czerniakiem.

 

Te dane dotyczące ludzkich komórek, w połączeniu z wieloma wcześniejszymi doniesieniami o nowotworach u osób, które bardzo często poddają się manicure żelowemu, dają obraz czysto kosmetycznej procedury, która jest bardziej ryzykowna niż wcześniej sądzono. Ale czy manicure hybrydowy raz w roku naprawdę jest powodem do niepokoju, czy tylko ci, którzy robią to bardzo regularnie, powinni się martwić? Potrzebne są dalsze badania, aby określić ilościowo zwiększone ryzyko zachorowania na raka i częstotliwość stosowania, ale przy wielu alternatywach dla tej procedury kosmetycznej ryzyko może nie być warte dla niektórych konsumentów.

 

„Wyniki naszych eksperymentów i wcześniejsze dowody zdecydowanie sugerują, że promieniowanie emitowane przez suszarki do paznokci UV może powodować raka dłoni i że suszarki do paznokci UV, podobnie jak łóżka do opalania, mogą zwiększać ryzyko raka skóry o wczesnym początku” – piszą. „Niemniej jednak przyszłe badania epidemiologiczne na dużą skalę są uzasadnione, aby dokładnie określić ilościowo ryzyko raka skóry dłoni u osób regularnie używających suszarek UV do paznokci. Jest prawdopodobne, że takie badania zajmą co najmniej dekadę, a następnie będą informować opinii publicznej” – dodają.

 

Chociaż inne produkty konsumenckie wykorzystują światło UV w tym samym spektrum – w tym narzędzie używane do utwardzania wypełnień dentystycznych i niektórych zabiegów usuwania włosów – naukowcy zauważają, że regularność stosowania oraz całkowicie kosmetyczny charakter suszarek do paznokci wyróżnia je.(PAP)

 

Katarzyna Czechowicz

Zełenski: W koalicji pancernej jest już 12 państw

0

Kanada potwierdziła zamiar przekazania czołgów Ukrainie, tym samym w koalicji pancernej uczestniczy już 12 państw, powiedział Wołodymyr Zełenski w czwartek w wieczornym wystąpieniu wideo.

„Dziś odparliśmy kolejny zmasowany atak rakietowy terrorystów. Atak, który w pełni potwierdza wszystko, o czym rozmawialiśmy wczoraj z naszymi partnerami i od początku naszego maratonu dyplomatycznego. To jest zło, ta rosyjska agresja może i musi zostać powstrzymana tylko odpowiednią bronią” – powiedział prezydent Ukrainy.

 

„Tylko broń neutralizuje terrorystów. I jestem wdzięczny wszystkim na świecie, którzy razem z nami realnie przeciwstawiają się terrorowi, przyspieszając dostawy niezbędnego sprzętu obronnego na Ukrainę i zwiększając presję sankcji na państwo terrorystyczne. W szczególności: rozszerzamy naszą koalicję czołgów – jest odpowiednia decyzja Kanady, za co dziękuję. W naszej koalicji czołgów jest już 12 krajów” – dodał Zełenski.

 

Szef państwa zaznaczył, że 26 stycznia dzięki dostarczonym Ukrainie systemom obrony powietrznej i profesjonalizmowi ukraińskich żołnierzy udało się zestrzelić większość rosyjskich rakiet i irańskich dronów. – To co najmniej setki uratowanych istnień ludzkich i dziesiątki obiektów zachowanej infrastruktury – podkreślił prezydent. (PAP)

 

wr/

Badanie: Większość rodziców uczniów deklaruje trudności przy większych wydatkach, jak studniówka

0

Prawie 54 proc. rodziców uczniów deklaruje, że choć wystarcza im na życie, trudność pojawia się przy większych wydatkach, takich jak studniówka – wynika z badania dla BIG InfoMonitor. Finansowy luz ma 31 proc. rodzin – dodano.

Według raportu InfoDług, przygotowanego na podstawie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, suma zaległych zobowiązań Polaków na koniec listopada 2022 r. wyniosła 79,3 mld zł wobec 76,6 mld zł rok wcześniej.

 

Najbardziej zadłużoną grupą są osoby między 45-54 lata, czyli rodzice tegorocznych maturzystów. Ich długi sięgają 23,7 mld zł. Problem zaległości wobec banków, firm pożyczkowych i różnego rodzaju usługodawców jest tu też najbardziej rozpowszechniony, bo gdy w całym społeczeństwie kłopoty zdarzają się co dwunastej osobie, w tej grupie wiekowej co dziewiątej. Nieopłacone na czas zobowiązania ma 571 tys. 45-54 latków.

 

Jak deklarują osoby z dziećmi w wieku szkolnym, finansowy luz ma 31 proc. rodzin. Pozostałe „w mniejszym lub większym stopniu muszą kalkulować i przekładać niektóre zakupy czy plany” – wynika z badania „Sytuacja finansowa rodzin z dziećmi i bezdzietnych” zrealizowanego dla BIG InfoMonitor. Blisko 54 proc. radzi sobie, ale nie stać ich na większe wydatki, a prawie 14 proc., by mieć na podstawowe potrzeby „musi sobie wiele odmówić”. Z kolei ponad 2 proc. żyje pod kreską.

 

Główny Analityk BIG InfoMonitor prof. Waldemar Rogowski zwrócił uwagę, że na rodzicach tegorocznych maturzystów ciąży presja, z jednej strony jak najlepszego przygotowania pociech na jedną z ważniejszych nocy w życiu, a z drugiej odpowiedzialnego zarządzania budżetem w czasach drożyzny.

 

„Trudność wynika też z samego terminu studniówki, odbywającej się wkrótce po Bożym Narodzeniu, które jest dużym finansowym wyzwaniem” – wskazał.

 

Halina Kochalska z BIG InfoMonitor wskazała, że zakupy studniówkowe to połowa kosztów, jakie trzeba ponieść. Drugie tyle stanowi wejściówka. „Niezależnie czy bal odbywa się na wynajętej sali, czy we wnętrzach szkoły, razem z poczęstunkiem koszt waha się w granicach 350-500 zł od osoby. W przypadku udziału osoby towarzyszącej w zabawie trzeba liczyć się z koniecznością podwojenia tej kwoty” – zaznaczyła.

 

Badanie „Sytuacja finansowa rodzin z dziećmi i bezdzietnych” wykonała dla BIG InfoMonitor firma Quality Watch na próbie 1060 dorosłych Polaków techniką CAWI, 6-9 stycznia 2023 r. (PAP)

 

autorka: Magdalena Jarco

„Rzeczpospolita”: Niepełnosprawni mogą stracić uprawnienia. „To posłowie PiS zaproponowali poprawkę”

0

Z początkiem czerwca przestaną być ważne orzeczenia o niepełnosprawności, przedłużone podczas pandemii. Nie jest jasne, co z wypłatą wsparcia – pisze w piątek „Rzeczpospolita”.

Jak podaje dziennik, dokumenty potwierdzające niepełnosprawność, które dzięki przepisom covidowym zachowały ważność mimo upływu okresu, na który zostały wydane, zostaną uchylone w czerwcu. „Tak wynika z nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, uchwalonej przez Sejm 13 stycznia i przesłanej do Senatu” – czytamy.

 

„To posłowie PiS zaproponowali poprawkę do rządowego projektu, uchylającą ważny dla niepełnosprawnych przepis. Uchwalony przez Sejm przepis nie zawiera jednak regulacji, która by przesądziła, co się stanie z decyzjami przyznającymi świadczenia na podstawie przedłużonych orzeczeń” – pisze gazeta.

 

„Rzeczpospolita” przypomina, że gminy przyznając świadczenia na podstawie przepisów covidowych, wpisywały w decyzjach, że świadczenia będą wypłacane do upływu 60. dnia od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego. „Jednak nie dłużej niż do dnia wydania nowego orzeczenia o niepełnosprawności. Nie ma więc podstaw, by prawa do świadczeń wygasły automatycznie” – podaje.

 

„Organy będą musiały wydać decyzje uchylające prawo do świadczenia. Oczywiście będzie od nich przysługiwać odwołanie, a potem – skarga do sądu administracyjnego. Będzie można próbować dochodzić praw nabytych. Trudno jednak stwierdzić, czy sąd administracyjny orzeknie, że świadczenie powinno być wciąż wypłacane aż do końca stanu zagrożenia epidemicznego” – mówi w rozmowie z „Rz” radca prawny dr Bartłomiej Mazurkiewicz.

 

„Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej uspokaja, że przepisy zabezpieczają osoby niepełnosprawne, wiążąc przyznanie uprawnień z datą złożenia wniosku o wydanie orzeczenia o niepełnosprawności albo stopniu niepełnosprawności” – dodaje dziennik. (PAP)

 

bf/ je/