Kierowca Tesli Dharmesh Patel , zdanim policji, próbując zabić siebie i rodzinę raptownie zjechał z autostrady biegnącej skalistym klifem, ich samochód spadł z ok. 75 metrów, mimo tak dramatycznych okoliczności nikt nie zginął, poinformowało w środę radio NPR.
Według władz incydent, do którego doszło w poniedziałek był celowy. Kierowca Dharmesh Patel z Pasadeny w Kalifornii został aresztowany. Stanął pod zarzutem próby morderstwa i znęcania się nad dziećmi.
„Śledczy pracowali przez całą noc przesłuchując świadków i zbierając dowody z miejsca zdarzenia. Podejrzewają, że incydent był celowym działaniem” – cytuje w środę amerykańskie radio publiczne, NPR, ustalenia patrolu drogowego.
Po zwolnieniu ze szpitala Patel ma być przetransportowany do więzienia hrabstwa San Mateo. Nie jest jeszcze jasne czy w czasie jazdy korzystał z automatycznego pilota. Zdaniem władz nie wydaje się to być czynnikiem przyczyniającym do wypadku.
„Pozostaje to w toku dochodzenia i w tej chwili nie są ujawniane żadne inne informacje” – stwierdził patrol drogowy.
Wypadek miał miejsce w poniedziałek w odległości ok. 30 km od centrum San Francisco, w rejonie znanego z wielu wypadków stromego, skalistego i krętego odcinka tzw. Devil’s Slide.
Teslą jechało małżeństwo z 9-letnią dziewczynką i 4-letnim chłopcem. Wszyscy przeżyli katastrofę, co strażacy określili jako cud. Wydostali z roztrzaskanego samochodu najpierw dzieci, a później przy pomocy helikoptera także rodziców. Zostali oni przewiezieni do szpitali.
The driver of a Tesla that went off a cliff Monday at Devil’s Slide in San Mateo County has been arrested for attempted murder and child abuse after investigators said they believe the crash was intentional, according to the California Highway Patrol. https://t.co/NoLc4bh8ex pic.twitter.com/q5Ig5bQDUi
— NBC10 Boston (@NBC10Boston) January 4, 2023
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/wr/