Ścisły lockdown w Niemczech w okresie Wielkanocy przyniesie bardzo pozytywne efekty – powiedział we wtorek epidemiolog berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) Dirk Brockmann. Decyzją rządu federalnego RFN i władz landów od Wielkiego Czwartku do Poniedziałku Wielkanocnego w kraju będzie obowiązywał ścisły lockdown.
Aby zwalczyć trzecią falę pandemii koronawirusa, życie publiczne, gospodarcze i prywatne w Niemczech ma zostać zamknięte w okresie świąt wielkanocnych. Jedynie w Wielką Sobotę otwarty będzie handel detaliczny. W miarę możliwości nie należy odprawiać nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych, a spotkania religijne powinny odbywać się jedynie wirtualnie. Rządy federalne i krajów związkowych chcą zwrócić się do wspólnot religijnych z odpowiednim wnioskiem.
„Na pewno środki bezpieczeństwa wprowadzone na Wielkanoc będą miały pozytywny efekt, ale jak silny – bardzo trudno oszacować” – powiedział Brockmann. Zauważył, że w Niemczech obserwowany jest obecnie „wykładniczy wzrost liczby zakażeń koronawirusem”. „Co dwa tygodnie, może nawet nieco szybciej, liczba zakażeń się podwaja” – powiedział.
Według danych RKI, we wtorek w Niemczech odnotowano 7485 nowych zakażeń koronawirusem, czyli o 2 tys. więcej niż tydzień wcześniej. W ciągu ostatniej doby zmarło 250 osób z Covid-19. Zapadalność wynosi obecnie 108 zakażeń na 100 tys. mieszkańców.
„Wszystko, co redukuje kontakt społeczny, przynosi jakieś efekty. Istotne jest, aby w firmach wdrażano systematycznie skuteczne strategie testowania na obecność koronawirusa” – dodał epidemiolog.
Lockdown w Niemczech trwa od połowy grudnia. Na lekkie poluzowanie ograniczeń zdecydowano się na początku marca, od tego czasu jednak liczba zakażeń zaczęła ponownie rosnąć, dlatego w poniedziałek władze kraju oraz landów zdecydowały w poniedziałek o przedłużeniu go do 18 kwietnia. (PAP)
skib/ akl/