W nadchodzącym tygodniu kierowców czeka stabilizacja cen paliw – prognozują analitycy portalu e-petrol.pl. Ich zdaniem litr 95-oktanowej benzyny będzie kosztować 5,94-6,06 zł, a cena diesla znajdzie się w przedziale 5,95 – 6,09 zł.
W swoim piątkowym komentarzu analitycy portalu e-petrol.pl zwrócili uwagę, że początek października przynosi odwrócenie spadkowej tendencji na stacjach paliw. „W mijającym tygodniu podrożał olej napędowy oraz autogaz i tylko 95-oktanowa benzyna obroniła ubiegłotygodniowe poziomy cen” – wskazali. Dodali, że na świecie w ostatnich dniach ropa i paliwa wyraźnie tanieją, ale w Polsce po tej przecenie na razie nie ma śladu.
Ich zdaniem prognoza na nadchodzący tydzień zakłada stabilizację kosztów tankowania, za wyjątkiem drożejącego autogazu. „Przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 5,94-6,06 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 5,95-6,09 zł/l, a dla LPG 2,98-3,12 zł/l” – poinformowali analitycy e-petrol.pl.
Zwrócili uwagę, że paliwa w tegorocznej kampanii wyborczej są wyjątkowo gorącym tematem. „Na jej finiszu, po serii doniesień o licznych awariach dystrybutorów na stacjach, dyskusja nie dotyczy już nawet ich cen, a dostępności dla kierowców” – wskazali.
Według danych e-petrol.pl przez tydzień średnia cena oleju napędowego utrzymała się na stacjach poniżej sześciu złotych. „Na początku października tankowanie diesla podrożało o 3 gr i litr paliwa kosztuje 6,02 zł. Dwugroszową podwyżkę zanotowaliśmy w przypadku autogazu, który jest na stacjach wyceniany średnio na 2,99 zł/l” – wyliczyli analitycy. Dodali, że przed wzrostem cen obroniła się jedynie 95-oktanowa benzyna, który utrzymała poziom sprzed tygodnia i kosztuje średnio 5,99 zł/l.
Jak wskazali eksperci, od połowy września w oficjalnych cennikach krajowych producentów paliw widać stabilizację notowań. „Aktualnie metr sześcienny benzyny bezołowiowej 95 jest w rafineriach wyceniany średnio na 4749,00 zł. Diesel kosztuje dzisiaj 4768,40 zł/m sześc. To odpowiednio 4 zł i 2 zł więcej niż ceny z końca września” – poinformowali.
Analitycy stwierdzili, że hurtowy rynek paliw w Polsce w ostatnich dniach „zupełnie ignoruje” mocną przecenę z giełd w Europie, gdzie notowania ropy naftowej na przestrzeni tygodnia spadły o około 10 proc., a w przypadku oleju napędowego przecena była blisko 15-proc.
Do spadku cen paliw, zdaniem analityków e-petrol.pl, w ostatnich dniach przyczyniały się przede wszystkim dane o popycie w USA. „Zapasy benzyn wzrosły aż o 6,5 mln baryłek, zaś obniżce uległa ilość tego paliwa dostarczonego na rynek, która wyniosła jedynie 8 mln baryłek dziennie, co oznacza najniższy poziom odnotowany w tym roku” – podali. Zwrócili uwagę, że według analityków JP Morgan sezonowy popyt na paliwo w USA jest na najniższym poziomie od 22 lat. „Takie wiadomości przyczyniały się do wyraźnych przecen na rynku”- ocenili.
Zdaniem analityków wyczekiwaną wiadomością w tym tygodniu była decyzja Wspólnego Ministerialnego Komitetu Monitorującego grupy OPEC+ odnośnie dalszych zaleceń co do poziomu produkcji grupy. „Zgodnie z przewidywaniami polityka OPEC+ nie uległa zmianie, a Arabia Saudyjska będzie kontynuować zmniejszanie wydobycia ropy naftowej w listopadzie i grudniu o dodatkowy 1 milion baryłek dziennie” – wskazali. Dodali, że Rosja będzie nadal ograniczać eksport ropy o 300 tys. baryłek dziennie do końca roku. „Przy okazji ustalania poziomów produkcji prze OPEC sekretarz generalny organizacji Haitham Al-Ghais stwierdził, że w jego ocenie tempo wzrostu popytu na ropę utrzyma się na poziomie 2,3 mln baryłek dziennie przez najbliższe dwa lata” – zauważyli eksperci.
W ich opinii coraz bliższa rozstrzygnięcia jest natomiast kwestia przywrócenia do użytku ropociągu Kirkuk-Ceyhan, który mógłby codziennie dostarczać na rynek międzynarodowy około pół miliona baryłek ropy. „Taką możliwość zapowiedział Minister Energii i Zasobów Naturalnych Turcji Alparslan Bayraktar na Międzynarodowej Konferencji Naftowo-Gazowej ADIPEC 2023 w Abu Zabi. Strona iracka uznaje jednak, że to mało prawdopodobne z uwagi na nierozwiązane konflikty finansowe między Bagdadem, Ankarą i autonomistami kurdyjskimi” – zaznaczyli analitycy e-petrol.pl. (PAP)
autor: Anna Bytniewska
ab/ pad/