18.2 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Mission impossible Morawieckiego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Czy w polskim parlamencie dołączą do nas inne osoby, to się okaże w najbliższym czasie, choć, faktycznie, jest to misja trudna – powiedział w czwartek w Telewizji Republika rzecznik rządu Piotr Müller, zapytany o to misję tworzenia rządu przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Prezydent Andrzej Duda poinformował w poniedziałkowym orędziu, że po analizie i przeprowadzonych konsultacjach postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Piotr Müller został zapytany m.in. o to, czy premier uzyska wotum zaufania dla siebie i swojego rządu.
„Formalnie pan prezydent dopiero zapowiedział desygnowanie pana premiera do misji tworzenia rządu. W poniedziałek (13 listopada) to się zadzieje w sensie formalnym. Wtedy będą dwa tygodnie na to, by przedstawić skład Rady Ministrów. My w tym czasie będziemy też pokazywać kwestie programowe (…) i będziemy zapraszać tych wszystkich, którzy programowo zgadzają się z taką wizją realizowania polskich spraw” – powiedział.
„Czy w polskim parlamencie dołączą do nas inne osoby, to się okaże w najbliższym czasie, choć, faktycznie, jest to misja trudna” – powiedział Müller. „Widzimy, że koalicja tworzy się w kontrze do postulatów programowych, które my zgłaszamy, ale jednocześnie też wiemy, że wśród posłów opozycji są osoby, które zgadzają się z naszą wizją Polski i nie zgadzają się z wizją Polski Donalda Tuska” – dodał rzecznik rządu.
Dopytywany, gdzie ugrupowanie znajdzie 37 mandatów do sejmowej większości, odpowiedział, że „właśnie dlatego to jest ogromne wyzwanie, dlatego obawiam się, że to będzie bardzo trudne zadanie w najbliższych tygodniach, żeby przekonać tych posłów, którzy wstępnie zadeklarowali poparcie dla Donalda Tuska”.
„Ale czujemy się w obowiązku, jako partia, która zdobyła największą liczbę głosów w tych wyborach, aby podjąć taką próbę. Jeżeli ona się nie uda, to wykorzystamy ten czas, żeby pokazać to, jak mogłaby funkcjonować Polska przez kolejne cztery lata i na tej bazie później też pokazywać i rozliczać przyszły rząd, który by powstał w innym środowisku politycznym, właśnie środowisku Donalda Tuska” – dodał.
Rzecznik rządu odniósł się też do słów Marka Sawickiego (PSL) wskazanego przez prezydenta w poniedziałek na marszałka-seniora Sejmu dotyczących konstruktywnego wotum nieufności dla rządu Mateusza Morawieckiego.
Zdaniem Müllera, wypowiedź była „niefortunna i chyba nieprzemyślana przez pana marszałka Sawickiego”. Jak dodał, „opozycja już wycofuje się okrakiem z tych pomysłów, choć pewnie najbardziej radykalna część opozycji chciałaby szybkich zmian właśnie w ten sposób, ale one byłyby po prostu niekonstytucyjne”.
Müller był też pytany, czy rząd będzie protestować ws. sprawie przebywającego w areszcie Włodzimierza Karpińskiego, który wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła.
„Tu przepisy prawa są, niestety, dosyć skomplikowane. Bo z jednej strony mamy osobę, która jest w areszcie, z drugiej strony – osobę, która zaraz ma być objęta immunitetem. Sytuacja kuriozalna, pokazuje tylko, jakie kadry ma Platforma Obywatelska” – podkreślił. „Jakie będą rozstrzygnięcia Parlamentu Europejskiego w tym zakresie i procedury w tym obszarze, one są uregulowane w przepisach prawa, może być wniosek o uchylenie immunitetu, zobaczymy, jak wtedy się zachowa PE” – zaznaczył rzecznik rządu.(PAP)

 


 

Rozmowy o poparciu przyszłego rządu rozpoczną się pewnie od poniedziałku; będziemy przedstawiać swoją ofertę programową, swój program, jak mógłby funkcjonować kolejny rząd i szukać tych osób, które są gotowe poprzeć program, który przedstawimy – powiedział w czwartek w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik rządu, zapytany o rozmowy koalicyjne rządu Mateusza Morawieckiego z pozostałymi parlamentarzystami przekazał, że najprawdopodobniej rozpoczną się w poniedziałek. Poinformował też, że nieformalne rozmowy prowadzono już wcześniej. Jak zaznaczył, wskazywanie konkretnych osób „byłoby niestosowne”.
„Jeżeli mówimy o rozmowach dotyczących poparcia dla przyszłego rządu, rozpoczną się pewnie od poniedziałku. Będziemy przedstawiać swoją ofertę programową, swój program tego, jak mógłby funkcjonować kolejny rząd i szukać tych osób, które są gotowe poprzeć program, który przedstawimy” – powiedział Müller.
Na pytanie o liczbę parlamentarzystów, która może zadeklarować poparcie dla rządu Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że „takie deklaracje widać dopiero na sali sejmowej”, a faktyczna weryfikacja może nastąpić dopiero po głosowaniu w Sejmie. Müller podkreślił, że uzyskanie poparcia będzie oparte na zgodzie, co do przedstawionego programu.
„To co będziemy teraz robić, to po formalnym desygnowaniu (premiera), (…) pokażemy potencjalny program rządu premiera Mateusza Morawieckiego, o którego poparcie będziemy apelować do pozostałych członków parlamentu” – podkreślił. „Sposób, w który będziemy próbowali zyskać większość, która jest w parlamencie, będzie się opierał przede wszystkim na punktach programowych” – zaznaczył. „Te osoby które będą chciały poprzeć ten program będą zaproszone do rozmów” – dodał rzecznik rządu.
Rzecznik rządu zadeklarował, że nawet w przypadku nieuzyskania poparcia większości parlamentarnej przy wyborze marszałka Sejmu, rząd Mateusza Morawieckiego będzie kontynuował misję tworzenia rządu. Na pytanie o sens prowadzenia dalszych działań stwierdził, że „sens jest taki, żeby pokazać jaka jest alternatywa programowa”.
„Pamiętajmy o tym, że Polacy jednak powierzyli nam palmę zwycięstwa jeśli chodzi o wynik wyborczy. Natomiast powiedzieli wprost: szukajcie koalicjantów. Jeżeli tej misji się nie podejmiemy będziemy nie fair wobec naszych wyborców. (…) Będziemy mogli z czystym sumieniem powiedzieć +próbowaliśmy+, ale oferta programowa nie była akceptowana przez pozostałe siły polityczne” – zaznaczył Müller.
„Byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy tej misji nie podjęli” – dodał rzecznik rządu. (PAP)

 

Autor: Sławomir Radtke

 


Fogiel: opozycja może sobie pewne rzeczy liczyć, nawet poprawnie, ale nam tym polega demokracja, że nie głosuje się pakietami

Opozycja może sobie pewne rzeczy liczyć, może nawet liczyć poprawnie, ale nam tym polega demokracja parlamentarna, że tu nie głosuje się pakietami, że to nie jest licytacja – mówił w czwartek w Polski Radiu 24 Radosław Fogiel (PiS). Podkreślił, że zwycięzca wyborów ma prawo podjęcia próby stworzenia rządu.
Fogiel pytany, czy, jeśli w piątek opozycja pokaże umowę koalicyjną i proponowany skład rządu, to czy misja premiera Mateusza Morawieckiego wciąż ma sens, odpowiedział: „Niech opozycja umowę zaprezentuje. Wszyscy z ciekawością ją poznamy, jakie obietnice z niej wypadły, co do jakich udało się porozumieć. Bo z tego, co słyszymy z mediów to szło to tak trochę po grudzie, ale to nie znaczy, że zwycięzca wyborów nie ma podjąć tej próby”. „My też słyszymy oczekiwania naszych wyborców” – dodał poseł PiS.
„Oczywiście opozycja może sobie pewne rzeczy liczyć, może nawet liczyć poprawnie, ale nam tym polega demokracja parlamentarna, że tu nie głosuje się pakietami, że to nie jest licytacja, gdzie przychodzi szef jednej partii i mówi: ja mam tyle i tyle głosów w Sejmie i rzuca nimi na stół, a drugi mówi: to ja dorzucę swoje tyle i razem większość i to wystarczy. Głosują posłowie. Każdy poseł ma jeden głos, każdy poseł ma jeden mandat. Jak zagłosują, tak będzie, ale ten akt głosowania musi się odbyć” – podkreślił Fogiel.
Polityk PiS był pytany również m.in. o sondaż United Surveys dla „DGP” i RMF FM, z którego wynika, że większość respondentów chce kontynuacji inwestycji w atom, wydatków na zbrojenia i budowy CPK. Nie chce likwidacji IPN i CBA. Ocenił, że „to są dobre, racjonalne dla Polski inwestycje”.
Nawiązał też do informacji, że przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński wyraził zgodę na objęcie mandatu europosła. „Wielu Polaków jest zażenowanych tym spektaklem, który obserwujemy od wczoraj – były minister w rządzie Donalda Tuska, siedzący w więzieniu, formułuje się wobec niego zarzuty w tzw. aferze śmieciowej, zapowiada powrót do PE” – podkreślił Fogiel.
„To jest nowość. Będzie to polski wkład w zwyczaje europarlamentarne” – zauważył. „Choć ja bym wolał jednak, żeby polski wkład był nieco inny, niż to, że eksportujemy do PE ludzi, którzy, według doniesień medialnych, mogli mieć coś wspólnego z ustawianiem przetargów w aferze śmieciowej. Te standardy PO, jak widać wróciły bardzo szybko. Nie dziwi to, że Polacy sobie cenią CBA, bo jednak uważają, że miejsce takich osób jest gdzie indziej, niż w Parlamencie Europejskim” – mówił Fogiel.
Odniósł się także do tego, że Komisja prawna Parlamentu Europejskiego przegłosowała we wtorek wniosek o uchylenie immunitetu czworgu eurodeputowanych Zjednoczonej Prawicy: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie.
„To jest groteska. PE z otwartymi ramionami przyjmuje pana Karpińskiego, (…) a równocześnie dochodzi do kuriozalnej sytuacji, w której wbrew rekomendacji sprawozdawcy, wyłącznie z powodów politycznych komisja rekomenduje uchylenie immunitetu czwórce europosłów. Zobaczymy, jak zachowa się dziś sala plenarna. Ale oczywiście ta niechęć polityczna do PiS jest tam bardzo duża, więc trzeba brać pod uwagę, że zachowa się bardzo podobnie. Warto podkreślić, że sprawozdawca próbował wycofać swoje nazwisko, bo nie chciał firmować nim, tego całego cyrku” – zwrócił uwagę Fogiel.
W czwartek odbędzie się sesja plenarna Parlamentu Europejskiego. Deputowani m.in. będą głosować nad wnioskiem o uchylenie immunitetu czworgu europosłom PiS: Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. Powodem jest oskarżenie w procesie wytoczonym im przez Rafała Gawła, założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Wniosek poparła we wtorek Komisja Prawna PE.
W sprawie chodzi o spot z 2018 r., w którym Prawo i Sprawiedliwość podczas kampanii przed wyborami samorządowymi ostrzegało przed konsekwencjami przyjęcia do Polski migrantów. Post ten „polubili” i rozpowszechniali wymienieni politycy.
W lutym tego roku sprawa wniosku o uchylenie immunitetu czworgu europosłów trafiła do komisji prawnej PE. We wtorek jej członkowie przegłosowali uchylenie immunitetów Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Tomaszowi Porębie. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520