Dwie osoby zostały zastrzelone, a dwie zostały ranne w wyniku strzelaniny w Seattle. Sprawca otworzył ogień do przejeżdżających kierowców.
Jeden z mężczyzn został śmiertelnie postrzelony, a drugi zginął w wypadku samochodowym. Policja podejrzewa, że ofiary były przypadkowe. – Wierzymy, że był to bezsensowny akt przemocy – powiedział funkcjonariusz Marc Garth Green.
Strzelanina miała miejsce w środę po południu w północnej części miasta. Po krótkiej konfrontacji policja aresztowała podejrzanego. To 33-letni mężczyzna. Zabrano go do szpitala z niewielkim obrażeniami.
Burmistrz Seattle Jenny Durkan złożyła kondolencje rodzinom ofiar. – Nasze myśli są z rodzinami zabitych oraz z poszkodowanymi. Całe Seattle im kibicuje – powiedziała.
(mcz)