24.5 C
Chicago
piątek, 17 maja, 2024

ME 2021: We wtorek początek zmagań w „grupie śmierci”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

We wtorek zmagania w piłkarskich mistrzostwach Europy rozpocznie trzech poważnych kandydatów do końcowego triumfu. W grupie F broniąca tytułu Portugalia zagra z Węgrami w Budapeszcie, a w Monachium zmierzą się zwycięzcy mundiali w 2014 i 2018 roku – Niemcy i Francja.

Po losowaniu nie było wątpliwości, że to właśnie ta grupa zasługuje na miano „grupy śmierci”… ale też, że mało kto chciałby znaleźć się na miejscu skazanych na pożarcie Węgrów, którzy teoretycznie mają być jedynie dostarczycielami punktów.

 

W obowiązującym od 2016 roku formacie – z 24 zamiast 16 uczestników ME – możliwy jest awans do 1/8 finału także z trzeciego miejsca w grupie, dlatego dla czołowych ekip na świecie istotne będzie pokonanie Węgrów jak największą różnicą bramek. Tylko cztery z sześciu zespołów z trzecich miejsc uzyskają prawo gry w fazie pucharowej.

 

„W grupie jest dwóch mistrzów świata i mistrz Europy. To mówi samo za siebie. Jest tu wielu wspaniałych piłkarzy, mój zespół też jest świetny. Gdyby ktoś spytał, czy Portugalia chciałaby być w grupie z Niemcami i Francją, oczywiście odpowiedzielibyśmy +nie+, ale gdyby zapytać Francję i Niemcy, też nie wybrałyby nas za rywali” – ocenił selekcjoner Portugalii Fernando Santos, cytowany w serwisie uefa.com.

 

Szkoleniowiec nie ukrywa, że liczy na dobrą formę największej gwiazdy drużyny – Cristiano Ronaldo.

 

„To dla mnie najlepszy piłkarz na świecie. Jego pracowitość inspiruje wszystkich dokoła, szczególnie młodych zawodników. Mamy w składzie graczy, którzy mają 22, 23, 24 lata, którzy 17 lat temu zbierali nalepki z Ronaldo do albumów. Możliwość trenowania u boku kogoś, kto zawsze daje z siebie 200 procent, jest dla nich motywująca” – powiedział.

 

Portugalia jeszcze nigdy nie przegrała z Węgrami. Jej bilans z tym rywalem to dziewięć zwycięstw i cztery remisy. Podziałem punktów skończyło się m.in. spotkanie fazy grupowej Euro 2016. Portugalczycy wówczas z trudem awansowali do 1/8 finału, Węgrzy sklasyfikowani byli wyżej.

 

Władze Budapesztu zgodziły się na stuprocentowe zapełnienie Puskas Arena. W związku z tym we wtorek na trybunach można spodziewać się ok. 60 tysięcy kibiców.

 

„Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jaka jest atmosfera podczas meczu mistrzostw Europy u siebie. Nie mogę się tego doczekać, a tę datę mam w głowie od wielu miesięcy” – powiedział kapitan gospodarzy Adam Szalai.

 

W portugalskiej ekipie nie wystąpi boczny obrońca Manchesteru City Joao Cancelo, u którego wykryto koronawirusa. To jednak wciąż silny zespół z wieloma piłkarzami, którzy grają w czołowych klubach Europy.

 

„Musimy przeanalizować mocne i słabe strony każdego rywala. Tych mocnych jest bardzo wiele, a słabych musimy szukać ze szkłem powiększającym” – przyznał włoski selekcjoner Węgrów Marco Rossi.

 

Spotkanie w Budapeszcie zaplanowano na godzinę 18. Trzy godziny później w Monachium rozpocznie się jeden z największych europejskich szlagierów – Niemcy zagrają z Francją. Zespoły te rywalizowały ze sobą 31 razy w historii (14 zwycięstw „Trójkolorowych”, dziewięć – Niemców, osiem remisów), ale jeszcze nigdy w fazie grupowej mistrzostw Europy lub świata.

 

„Francja to bardzo doświadczony zespół. Gra w ten sam sposób od trzech czy czterech lat, co wcale nie ułatwia nam zadania. Mamy tę przewagę, że gramy u siebie, ale z drugiej strony i Francja, i Portugalia mają tylu doświadczonych piłkarzy, że to, gdzie jest mecz, nie musi mieć większego znaczenia” – przyznał selekcjoner gospodarzy Joachim Loew. Na trybunach stadionu w Monachium maksymalnie będzie mogło zasiąść 14 tysięcy kibiców.

 

Pochwał rywalom nie szczędził także gwiazdor „Trójkolorowych” Kylian Mbappe, który obok Antoine’a Griezmanna oraz wracającego do pełni sił po urazie w niedawnym meczu towarzyskim Karima Benzemy będzie stanowił o jakości Francji w ofensywie.

 

„Niemcy to wielki zespół i rywal godny szacunku. Będziemy korzystać z naszych najgroźniejszych broni. Takie mecze to spełnienie marzeń z dzieciństwa” – podkreślił.

 

Selekcjoner Didier Deschamps bez wahania zgadza się z tezą, że Francja jest wśród największych faworytów turnieju.

 

„Nie będę się bronił przed tym statusem, który dzielimy z kilkoma innymi zespołami. Ale to nam niczego nie gwarantuje. Niektórzy uważają, że wygraliśmy jeszcze zanim wyjdziemy na boisko. A do tego daleka droga” – przestrzegł.

 

Wtorkowe zmagania zakończą pierwszą kolejkę fazy grupowej ME. Turniej potrwa do 11 lipca.(PAP)

 

ME 2021 – Budapeszt czeka na pierwszy mecz węgierskiej reprezentacji

Ochrona policji, większa częstotliwość kursowania komunikacji publicznej, otwarcie wielkiej strefy kibica dla 11 tys. osób – w taki między innymi sposób szykuje się Budapeszt do meczów piłkarskich mistrzostw Europy, rozgrywanych na stadionie Puskas Arena.

Pierwszy mecz w Budapeszcie zostanie rozegrany we wtorek, tego dnia reprezentacja Węgier zmierzy się z drużyną Portugalii. Puskas Arena jest jedynym stadionem, na którym dopuszczono zajęcie wszystkich miejsc siedzących podczas tych mistrzostw.

 

Aby wejść na stadion, trzeba mieć zaświadczenie o ochronie przed koronawirusem wraz z dowodem tożsamości lub paszportem. Węgrzy muszą okazać kartę poświadczającą o takiej ochronie, cudzoziemcy zaś zaświadczenie o szczepieniu przeciw Covid-19 lub negatywny wynik testu PCR. W razie potrzeby test może zostać wykonany w dwóch specjalnych autobusach przy stadionie. Osoby, które przejdą tę procedurą, otrzymają specjalną opaskę na rękę upoważniającą do wejścia na dany mecz.

 

Osoby nieletnie nie muszą mieć opaski, mogą wejść na mecz w towarzystwie chronionego przed koronawirusem dorosłego.

 

Rzecznik Węgierskiego Związku Piłki Nożnej Jenoe Sipos zapowiedział, że na wtorkowym meczu będzie 50 tys. kibiców. Zaapelował do nich, by przybywali na mecz komunikacją publiczną, nie zaś samochodami, gdyż okolice stadionu będą nieprzejezdne. Informacji gościom będzie udzielać kilkuset wolontariuszy.

 

Dla tych, których nie będzie na stadionie, przygotowano wielką darmową strefę kibica w Parku Miejskim, otwartą codziennie od godz. 11 do 22, a w dniach rozgrywek do godziny po ostatnim meczu. Zainstalowano tam cztery wielkie ekrany, a także scenę, gdzie prezentowane będą programy rozrywkowe. Także strefa kibica jest dostępna za okazaniem zaświadczenia o ochronie przed koronawirusem.

 

Zgodnie z węgierskimi przepisami przeciwepidemicznymi mecze można oglądać na ekranach ustawionych na świeżym powietrzu, np. na tarasach restauracji, bez konieczności okazywania zaświadczenia o ochronie przed koronawirusem i nie jest to traktowane jako masowe zgromadzenie.

 

Węgierska policja podkreśliła, że jest odpowiednio przygotowana do wykonywania zadań podczas mistrzostw. Zapewniona będzie ochrona stadionu, miejsc noclegowych, konferencji prasowych, miejsc treningów, przejazdów drużyn oraz okolic strefy kibica. Spółka komunikacji publicznej w Budapeszcie zwiększyła zaś częstotliwość kursów w czasie mistrzostw.

 

Sipos podkreślił, że organizacja takiego wydarzenia jak mistrzostwa Europy to dla Węgierskiego Związku Piłki Nożnej „ogromna radość i honor”. Wyraził też przekonanie, że węgierska reprezentacja podczas występu przed krajową publicznością może być zdolna do wszystkiego.

 

Węgierscy piłkarze – bramkarz Adam Bogdan i obrońca Attila Szalai – mówią, że już w pierwszym meczu drużyna chce pokazać, na co ją stać, zaprezentować „stuprocentową gotowość fizyczną i mentalną”. „Mamy bardzo profesjonalny zespół, który poważnie traktuje treningi i wykonuje niesamowita pracę. Wszyscy odnoszą się do innych pozytywnie i to jest bodaj naszą największą siłą” – oznajmił Bogdan.

 

Pomocnik David Siger podkreślił, że drużynie zależy na strzeleniu goli. „Chcemy strzelić gola albo gole. Bylibyśmy rozczarowani, gdyby to się nie udało. Oczywiście chcemy też zdobyć punkty, ale nie wiemy, w którym meczu będzie na to realna szansa” – oznajmił. Według niego w meczu z Portugalią kluczowe znaczenie będzie mieć zgranie drużyny, a także to, by „walczyć do końca i wierzyć, że jesteśmy zdolni do rzeczy wielkich”.

 

Napastnik Roland Varga przyznał, że to nie Węgrzy są faworytami, ale „chcemy grać ofensywnie; wiemy, że będziemy mieć na boisku sytuacje i chcielibyśmy jak najwięcej z nich wykorzystać”.

 

Cristiano Ronaldo, który wraz z portugalską drużyną przybył do Budapesztu w czwartek wieczorem, powiedział natomiast: „Swoją pracę wykonaliśmy. Najważniejsze, żebyśmy dobrze zaczęli i pokonali Węgrów” – powiedział.

 

Na budapeszteńskim stadionie rozegrane zostaną w sumie cztery mecze mistrzostw: oprócz wtorkowego meczu Węgry – Portugalia także Węgry – Francja w sobotę oraz Francja – Portugalia 13 maja. 27 maja planowany jest natomiast mecz ćwierćfinałowy.

 

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

 

mw/ co/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520