Przewodniczący Parlamentu Europejskiego skrytykował wschodnie kraje Unii – za ich postawę w kryzysie migracyjnym. Martin Schulz powiedział gazecie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że Europa Wschodnia zostawiła Niemcy na lodzie.
Martin Schulz zaprzeczył, jakoby Niemcy uprawiały „moralny imperializm”. Jak powiedział, Berlin nie wymachiwał „moralną maczugą”, tylko uznał, że jako największy kraj Unii musi ponieść największy ciężar kryzysu migracyjnego. Zdaniem Schulza, wschodni partnerzy zostawili jednak Niemcy na lodzie. Szef Parlamentu Europejskiego zagroził, że ta sytuacja może się zemścić. Jak stwierdził, trzeba będzie porozmawiać o rozdziale obciążeń w Unii Europejskiej. Martin Schulz podkreślił, że miliardy euro, jakie otrzymuje z unijnego budżetu na przykład Polska, są współfinansowane przez ciężko pracujących Niemców.
Polityk ocenił też, że wschodnie kraje Unii mogły liczyć na europejską solidarność w sprawie polityki wobec Rosji, a same odmawiają solidności w kryzysie migracyjnym.
Wojciech Szymański/Berlin