18.5 C
Chicago
wtorek, 21 maja, 2024

Legia gromi, Piast nie składa broni. Lech liczy na Puchar Polski

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Legioniści nie dali szans Cracovii, którą rozgromili aż 4:0. Najlepszy na boisku był Aleksandar Prijović. Trzypunktową stratę do Legii utrzymał Piast, który wygrał z Lechią Gdańsk 3:0.

Demolka – tylko tak można określić to, co z Cracovią zrobiła Legia. Warszawianie od pierwszych minut rzucili się na rywali i nie dali „Pasom” najmniejszych szans.

Zaczęło się już w szóstej minucie, kiedy w trudnej sytuacji z ostrego kąta piłkę do bramki Cracovii wbił Prijović. Grzegorz Sandomierski zostawił małą lukę, którą wykorzystał Szwajcar. Po chwili poprzeczka bramki gości zatrzęsła się od groźnego strzału Nemanji Nikolicia. Legia nacierała i szybko chciała rozstrzygnąć losy meczu.

W 24. minucie daleko od bramki piłkę dostał Michał Kucharczyk. Pomocnik Legii przygotował się do strzału i przymierzył tak, że Sandomierski mógł tylko zapłakać. Przepiękny gol, a gospodarze dopiero się rozkręcali. Nie minęło bowiem dziesięć minut, a na tablicy widniał wynik 3:0. Bramkę zdobył bowiem Nemanja Nikolić. Tuż przed przerwą Węgier mógł dorzucić kolejnego gola, ale fatalnie spudłował z kilku metrów.

– Legia zlała nas jak chciała – przyznał po spotkaniu trener Cracovii Jacek Zieliński. – W szatni panowała ciężka atmosfera, wszystkie głowy były spuszczone – dodał.

Po zmianie stron gospodarze nieco odpuścili, ale nadal co jakiś czas groźnie atakowali bramkę gości. Swego dopięli w 78. minucie, kiedy ładnym wolejem do siatki trafił Kasper Hamalainen. Dla Fina było to pierwsze trafienie w Legii, odkąd zimą trafił do stolicy.

– Czułem na sobie presję – nie ukrywa Hamalainen. – We wcześniejszych meczach miałem swoje szanse, ale nie udawało mi się trafić do siatki. Teraz mi ulżyło. Ten gol pomoże mi odzyskać pewność siebie – powiedział.

Legioniści wygrali i czekali na odpowiedź Piasta. Do Gliwic w niedzielę przyjechała Lechia Gdańsk, która walczy o trzecie miejsce w tabeli, dające grę w eliminacjach do Ligi Europy

Wszyscy spodziewali się wyrównanego spotkania, jednak wicelider nie dał gościom większych szans. Już w pierwszej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Urosa Koruna. Gra Lechii wyraźnie się nie kleiła i wydawało się, że Piast zainkasuje łatwe trzy punkty

Tyle tylko, że po zmianie stron w polu karnym Piasta faulowany był Jakub Wawrzyniak. Do piłki podszedł Sebastian Mila, który mógł dać Lechii remis. Bohater zwycięskiego meczu Polski z Niemcami nie wytrzymał jednak presji, a jego strzał obronił Jakub Szmatuła. Chwilę potem to Piast miał „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Mateusz Mak.

– Ten gol był decydujący. Zostało nam niewiele czasu, by odrobić straty – mówił po meczu ze spuszczoną głową Grzegorz Wojtkowiak. – Musieliśmy się otworzyć i rywale to wykorzystali.

Odważniejszą grę Lechii skarcił w doliczonym czasie gry Josip Barisić i gdańszczanie wracali do domu z trzybramkową porażką. Na cztery kolejki przed końcem sezonu Piast nadal traci do Legii trzy punkty, ale trzeba pamiętać, że w przypadku równej liczby punktów, wyżej w tabeli będą warszawianie. Wszystko przez to, że to oni zajmowali wyższą lokatę po rundzie zasadniczej. Gliwiczanie są za to coraz bliżej zapewnienia sobie gry w europejskich pucharach.

Pucharach, w których zabraknąć może obecnego mistrza Polski. Lech Poznań miał w tym sezonie naprawdę katastrofalne momenty, kiedy szorował po dnie tabeli Ekstraklasy, ale ostatecznie awansował do grupy mistrzowskiej. Tyle tylko, że radzi sobie w niej mocno przeciętnie. W sobotę przegrał z „mistrzem remisów”, czyli Pogonią Szczecin.

W pierwszej połowie to Kolejorz dominował w Szczecinie. Najpierw Szymon Pawłowski huknął w poprzeczkę bramki Jakuba Słowika, a później dwa piekielnie mocne strzały oddał Maciej Gajos. Za pierwszym razem nieznacznie się pomylił, a przy drugiej próbie świetnie spisał się Słowik. Do przerw wszystkie argumenty za tym, by wygrać, miał Lech.

– Gdybyśmy tylko wykorzystali okazje, które mieliśmy – mówił po spotkaniu trener Lecha Jan Urban. Były szkoleniowiec Legii dodał z kwaśną miną, że takie sytuacje po prostu trzeba wykorzystać.

I po przerwie ta nieskuteczność się zemściła. W 59. minucie Rafał Murawski dośrodkował z narożnika boiska, a piłkę do bramki skierował głową Łukasz Zwoliński. Popularny „Zorro” trafił do siatki po raz pierwszy od… października 2015 roku.

Po stracie gola Lechowi jakby się odechciało. Do końca meczu nie był już w stanie ani razu groźniej zaatakować Pogoni. W rezultacie gospodarze wygrali po raz pierwszy od lutego spotkanie w Ekstraklasie.

– Cieszę się, że Łukasz strzelił gola. Zawsze w niego wierzyłem, nawet gdy mu nie szło – mówił po meczu rozradowany trener Pogoni Czesław Michniewicz.

Świetną robotę we Wrocławiu wykonuje Mariusz Rumak. Jego zespół jest drugim po Wiśle Kraków objawieniem grupy spadkowej. Tym razem wrocławianie pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1.

Kluczem do zwycięstwa znów była para Bence Mervo – Ryota Morioka, czyli piłkarze, którzy w ostatnich spotkaniach dziurawią siatki rywali. Po 49. minutach obaj mieli po strzelonym golu, a Śląsk prowadził 2:0. Podbeskidzie odpowiedziało golem Adama Mójty z rzutu karnego, ale to goście zainkasowali trzy punkty i zajmują drugie miejsce w grupie spadkowej.

– Nic się nie zmienia w naszym nastawieniu. Nie możemy być spokojni, dopóki się nie utrzymamy – zapewnia Rumak.

Wyniki

Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 4:1 (Piątek 37, 72, Woźniak 50, Oleksy 55 samobójcza – Koj 28)
Legia Warszawa – Cracovia 4:0 (Prijović 6, Kucharczyk 25, Nikolić 32, Hämäläinen 77)
Korona Kielce – Górnik Łęczna 1:1 (Cabrera 22 – Śpiączka 78 z karnego) Podbeskidzie
Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 1:2 (Mójta 67 z karnego – Mervó 30, Morioka 49) Pogoń
Szczecin – Lech Poznań 1:0 (Zwoliński 59) Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 0:0
Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 3:0 (Korun 32, Mak 81 z karnego, Barišić 90)

Tabela

Grupa mistrzowska

1. Legia 33 37 63-28
2. Piast 33 34 55-39
3. Pogoń 33 27 38-33
4. Cracovia 33 27 59-47
5. Zagłębie 33 26 46-41
6. Lechia 33 25 49-41
7. Lech 33 23 39-42
8. Ruch 33 21 39-51
Grupa spadkowa

9. Wisła 32 24 51-36
10. Śląsk 33 24 34-40
11. Korona 33 22 34-39
12. Jagiellonia 32 22 40-57
13. Termalica 33 21 34-43
14. Podbeskidzie 33 19 38-50
15. Górnik Łęczna 33 17 31-49
16. Górnik Zabrze 33 17 35-49

Kolejno: miejsce, drużyna, punkty, bramki

Kacper Rogacin (AIP)/fot arkadiusz gola polska press

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520