Sprzedawczyni antyków natknęła się w jednym ze sklepów ze starociami w Teksasie na rzeźbę – rzymskie popiersie. Kupiła je za 35 USD. Później okazało się, że… popiersie jest oryginalne a na dodatek bezcenne. W praktyce cenę ustala aukcja, ale kobieta i tak się wzbogaciła. Rzeźba ma rzekomo przeszło 2000 lat i została wywieziona z Niemiec w czasie II wojny światowej.
Laura Young z Austin natknęła się na 52-funtowe rzymskie popiersie w lokalnym sklepie Goodwill w swoim rodzinnym mieście w 2018 roku. Nie zastanawiała się długo i zadziałała zgodnie ze swoją intuicją. Kupiła rzeźbę za 35 USD. Aukcje internetowe sugerują, że popiersia z podobnego okresu zostały sprzedane za po ok. 30 000 dolarów za sztukę.
„Wyglądało na rzymskie. Wyglądało staro” – powiedziała Young w „San Antonio Express-News”. „W słońcu wyglądało to na coś bardzo, bardzo wyjątkowego”.
Po nabyciu rzeźby Young skontaktował się z ekspertami od sztuki z Texas University w Austin, a także z kolekcjonerami i domami aukcyjnymi w całym kraju, aby określić autentyczność popiersia i jego pochodzenie.
Specjalista w tej dziedzinie Jorg Deterling potwierdził autentyczność rzeźby i określił datę jej powstania na ok. I wiek p.n.e.
Popiersie, nazwane „Portretem mężczyzny”, zostało wystawione w środę w Muzeum San Antonio, gdzie pozostanie do maja 2023 r. Następnie eksponat powróci do Niemiec, gdzie pojawi się ponownie po raz pierwszy od końca II wojny światowej.
„Kiedyś stał w mieście Aschaffenburg w Niemczech, w pełnowymiarowym modelu domu z Pompejów, zwanego Pompejanum, zbudowanym [przez] Ludwika I Bawarskiego” – według strony internetowej Muzeum Sztuki w San Antonio.
Artefakt miał przywieźć do USA amerykański żołnierz, wracający z wojny w Europie w latach 40. XX wieku.
Red. JŁ