Kolejna, czwarta już osoba twierdzi, że dostawała w przeszłości pieniądze za seks od obecnego burmistrza Seattle Eda Murraya.
Maurice Jones utrzymuje, że poznał Murraya przez osobę Delvonna Heckarda, który złożył niedawno pozew sądowy przeciwko burmistrzowi. Heckard twierdzi, że był wykorzystywany przez Murraya, kiedy był uzależnionym od narkotyków nastolatkiem. Burmistrz stanowczo temu zaprzecza. Przekonuje, że w ogóle nie zna Heckarda, zapewnia też, że nigdy nie płacił za seks.
Tak samo jak Heckard, Jones twierdzi, że był w mieszkaniu Murraya w dzielnicy Capitol Hill. Oświadczył też, że tak jak Murray jest homoseksualistą. Dodał, że nie jest częścią prawicowej konspiracji, co burmistrz zarzucał Heckardowi. Ten ostatni podkreśla, że nie ma żadnych preferencji politycznych.
Poza ww. mężczyznami także dwóch mężczyzn z Portland mówi, że odbywało stosunki seksualne z Murrayem w latach 80. Burmistrz przyznał, że przez niespełna dwa lata był opiekunem jednego z nich. Zapewnił jednak, że nie dopuszczał się z nim żadnych intymnych kontaktów.
61-letni Murray, członek Partii Demokratycznej, będzie się w tym roku ubiegać o reelekcję. Oświadczył już, że pomimo oskarżeń nie zamierza rezygnować z wyścigu ani sprawowanego urzędu.
(mcz), Fot. Dreamstime.com