13.5 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Kłopoty ojca Patryka Jakiego. „Niebywałe jest to, że zawiesza się nie winnych afery, ale tego, który aferę odkrył”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu Ireneusz Jaki zapowiedział, że odwoła się od decyzji Rady Nadzorczej WiK, która w czwartek zawiesiła go w pełnieniu funkcji prezesa zarządu WiK. Zdaniem Jakiego, decyzja RN była odpowiedzią na ujawnienie przez niego afery z przetargiem na dostawy prądu.

 

Niebywałe jest to, że zawiesza się nie winnych afery, ale tego, który aferę odkrył – stwierdził prezes Ireneusz Jaki.

 

Konflikt wokół prezesa miejskiej spółki Wodociągi i Kanalizacja w Opolu, której prezesem jest Ireneusz Jaki, ma swój początek od lata ubiegłego roku, gdy do zarządu WiK wprowadzono dwóch wiceprezesów z otoczenia prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego. Jesienią spółka przeprowadziła przetarg na dostawy prądu, jednak już po kilku dniach firma, która przetarg wygrała, wycofała się z umowy, a WiK zrezygnował z części należnego mu z tego tytułu odszkodowania.

 

Pod koniec kwietnia 2022 roku do spółki wkroczyła policja, która zabezpieczyła dokumentację przetargową. Kilka dni później, na konferencji prasowej poseł Janusz Kowalski obarczył winą za nieprawidłowości w WiK nowych wiceprezesów firmy, którzy, jak powiedział odsunęli Ireneusza Jakiego od wielu istotnych spraw dla spółki, w tym kontrowersyjnego przetargu. Jak podkreślał Kowalski, w czasie, gdy sprawami spółki kierował Jaki, nie było żadnych problemów z jej funkcjonowaniem, a WiK otrzymywał szereg wyróżnień. Kowalski domagał się wówczas od prezydenta Opola odwołania wiceprezesów i dokonania zmian w Radzie Nadzorczej. Sygnalizował także, że oprócz podejrzeń o działanie na szkodę spółki przez dwóch członków zarządu WiK, pojawiły się także zarzuty o stosowanie przez jednego z nich mobbingu wobec pracowników.

 

„Mam nadzieję, że ze względu na dobro miasta Opole, pan prezydent Arkadiusz Wiśniewski odwoła z zarządu te dwie osoby, nie patrząc na to, czy są jego kolegami” – powiedział Kowalski. Poseł chce, by sprawę przetargu i oskarżeń o mobbing prowadziła komisja niezależna od prezydenta miasta. W sprawie przetargu śledztwo prowadzi opolska prokuratura.

 

Prezydent Opola nie odwołał wiceprezesów i nie dokonał zmian w RN.

 

W czwartek Rada Nadzorcza rozpatrywała wniosek o odwołanie całego zarządu WiK. W przesłanym PAP oświadczeniu przewodnicząca RN Anna Habzda poinformowała, że wniosek został odrzucony. Powodem był sprzeciw ze strony zasiadającego w Radzie Nadzorczej przedstawiciela Funduszu Inwestycji Samorządowych FIZAN, którego zgoda jest niezbędna do przeprowadzenia zmian w składzie zarządu WiK.

 

Kolejny wniosek dotyczył zawieszenia w czynnościach prezesa Ireneusza Jakiego. W głosowaniu jawnym za wnioskiem opowiedziało się 5 członków RN wskazanych przez miasto Opole, jeden był przeciw (FIZAN), a trzech reprezentantów gmin będących udziałowcami WiK wstrzymało się od głosu. Uchwała weszła w życie w momencie jej podjęcia.

 

Po zakończeniu posiedzenia Rady Ireneusz Jaki przedstawił tło całej tej sprawy.

 

„Jak państwo wiecie prezydent Wiśniewski długi czas twierdził, że afera z przetargiem na prąd to +nie afera – a spółka na tym jeszcze zyska+. Dziś już wiemy, że spółka straci co najmniej 14 mln na błędach ludzi prezydenta – a prezydent już zaprzecza sam sobie i na sesji mówił, że afera jednak jest, tylko winni są nie jego ludzie, którzy podpisywali wszystkie dokumenty ws. przetargu i ugody tylko szeregowi pracownicy. Tak najłatwiej. Jego ludzie biorą kasę, a za nic nie odpowiadają. Jednak okazało się, że Ireneusz Jaki nie zakrywał żadnej afery – ale jednak ją odkrył i od początku miał rację w tej sprawie. Dlatego niebywałe jest to, że zawiesza (się) nie winnych afery, ale tego, który aferę odkrył” – powiedział Ireneusz Jaki.

 

Odnosząc się do decyzji rady o zawieszeniu go w wykonywaniu funkcji prezesa zarządu, Jaki podkreślił, że według jego wiedzy taka możliwość istnieje tylko w przypadku złego stanu zdrowia zawieszanego.

 

„To śmieszne, bo ja czuję się dobrze. Co ważne, nikt z innych udziałowców nie zgodził się z akcją prezydenta, a trudno gminom wokół Opola zarzucić związki z PiS-em. Wiśniewski musiał nawet powołać kolejnych członków Rady Nadzorczej, bo nikt nie chciał poprzeć jego akcji obrony swoich kolesi. Jednak spokojnie – skarżymy uchwałę dotyczącą mojego stanu zdrowia i jestem spokojny o wynik i powrót do spółki. Wszyscy jednak, który biorą udział w nagonce na tego, który odkrył aferę przetargową poniosą konsekwencje” – podkreślił Ireneusz Jaki.(PAP)

 

autor: Marek Szczepanik

 

masz/ jann/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520