Klara Franciszka. Takie imiona świeżo urodzonej córeczce nadała mama Beata, która na porodówkę została zawieziona prosto z mszy świętej odprawianej przez papieża Franciszek na Jasnej Górze.
Akcja porodowa rozpoczęła się, kiedy pani Beata uczestniczyła w uroczystej mszy z okazji 1050. Chrztu Polski, którą w Częstochowie prowadził Ojciec Święty. Na szczęście niedaleko stała karetka. Przyjaciółka zaprowadziła ją do ambulansu. Ratownicy nie mieli wątpliwości, że natychmiast trzeba jechać do szpitala, bo zaczął się poród. – Nie pojechałam z nią od razu do szpitala. Zostałam, by na prośbę Beaty, przyjąć Komunię w intencji dziecka – mówi Sylwia, przyjaciółka Beaty.
W szpitalu w Częstochowie przyszła na świat córka Beaty. Rodzice już wcześniej zadecydowali, że dadzą jej na imię Klara. Jednak drugie imię dostała na cześć papieża – Franciszka. Ojciec Święty dowiedział się o całej sprawie i przekazał swoje błogosławieństwo dla maleńkiej Klary i jej mamy, choć nikt nie wie, w jaki sposób papież dowiedział się o całej sytuacji.
Podczas czwartkowego spotkania z papieżem Franciszkiem służby medyczne interweniowały tylko ok. 70 razy. – W zdecydowanej większości przypadków wystarczyła pomoc patrolu medycznego na miejscu zdarzenia lub w namiocie medycznym. Do szpitala odwieziono 5 osób, żaden z przypadków nie był związany z zagrożeniem życia – podsumowują pracownicy UM w Częstochowie.
Katarzyna Domagała, Jarosław Kosmatka (aip)