Po tym, jak w stanie Michigan zmieniono prawo i pozwolono motocyklistom w wieku 21 lat i starszym, by nie zakładali kasku, zauważono, że jest wśród nich dużo więcej śmiertelnych ofiar wypadków, niż u tych, którzy jeżdżą w kasku – wynika z badania przeprowadzonego przez Uniwersytet w Michigan i Instytut Ubezpieczeń dla Bezpieczeństwa Autostrad (IIHS).
W badaniu wzięto pod uwagę okres 12 miesięcy tuż przed oraz po kwietniu 2012 roku, kiedy zmieniono przepisy. Ogólna liczba ofiar wypadków motocyklowych nie wzrosła znacznie, ale zaobserwowano sporą różnicę w śmiertelności pomiędzy jeżdżącymi w kasku i bez. W tej pierwszej grupie 2,8% poszkodowanych nie przeżyło, w drugiej – 5,4%.
Jessica Cicchino z IIHS mówi, że plus jest taki, iż większość miłośników jednośladów nadal zakłada kask. Z nim na głowie jeździ w Michigan 75% motocyklistów w wieku 21 lat lub starszych.
Podobne prawo, które nie wymaga jeżdżenia w kasku po osiągnięciu wspomnianego wieku, obowiązuje obecnie w 31 amerykańskich stanach.
(dr)