W Los Angeles zwiększono ochronę stacji metra po tym, jak FBI otrzymało w poniedziałek groźbę zamachu.
Miałoby do niego dojść we wtorek na stacji Universal City Red Line. Mężczyzna, który poinformował o tym zagraniczną jednostkę, która następnie przekazała informację FBI, tylko zgłosił groźbę – nie czynił jej sam.
FBI sprawdza teraz jej autentyczność. – To może być żart, a może nie – powiedział Jim McDonnell, szeryf hrabstwa Los Angeles.
Burmistrz Eric Garcetti wyraził przekonanie, że służby odpowiedzą na groźbę właściwie. Aby okazać wsparcie, zapowiedział, że we wtorek sam będzie podróżować Czerwoną Linią.
(hm)