Fernando Santos, który został we wtorek oficjalnie zaprezentowany jako selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, podkreślił, że to zaszczyt, iż będzie mógł właśnie w tym kraju kontynuować karierę trenera. „Od dziś jestem Polakiem, jestem jednym z was” – przyznał.
„To zaszczyt, bo mówimy o wielkim kraju. Polska jest wielkim krajem o niezwykle bogatej historii i kulturze” – powiedział 68-letni Portugalczyk.
„Szczęście nie spada z nieba, trzeba sobie na nie zapracować. Ale jestem pewien, że osiągniemy bardzo wiele dla reprezentacji Polski i wszystkich Polaków” – dodał.
„To był trudny wybór, ale wybraliśmy najlepszego możliwego selekcjonera” – podkreślił prezes PZPN Cezary Kulesza przedstawiając Fernando Santosa jako nowego trener piłkarskiej reprezentacji Polski.
„Przede wszystkim zależało nam na tym, żeby trener miał już doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji, żeby nie było tak, że trener przychodzi i się uczy prowadzenia kadry” – powiedział Kulesza.
Jak przekazał, portugalski szkoleniowiec przeprowadzi się na stałe do Polski.
„Braliśmy pod uwagę doświadczenie, sukcesy, charyzmę, pracę z grupą, bo to niełatwa praca. Chcieliśmy też trenera, który odniósł sukcesy” – uzasadnił wybór szef PZPN.
„Wierzę, że trener wniesie dużo dobrego nie tylko do naszej reprezentacji, ale także do całej polskiej piłki” – dodał.
Santos w latach 2014-22 był selekcjonerem reprezentacji Portugalii i osiągnął największy sukces w historii tej drużyny – wygrał Euro 2016 pokonując w finale gospodarzy – Francję. Trzy lata później triumfował w Lidze Narodów.
W 2018 roku z mundialu w Rosji odpadł w 1/8 finału po porażce z Urugwajem. W Euro 2020 przegrał z Belgią w 1/8. W ostatnich MŚ w Katarze w ćwierćfinale uległ reprezentacji Maroko.(PAP)
mg/ pp/