Czechy niespodziewanie pokonały Holandię 2:0, a Belgia wygrała z broniącą tytułu Portugalią 1:0 w niedzielnych meczach 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. Radość Belgów zmąciła jednak kontuzja Kevina De Bruyne, który musiał opuścić boisko w 48. minucie.
Czesi nie byli faworytami meczu w Budapeszcie. Musieli zagrać bez kontuzjowanego kapitana Vladimira Daridy i pauzującego za kartki lewego obrońcy Jana Borila. Na dodatek Holendrzy spisywali się wcześniej znakomicie – w fazie grupowej zdobyli komplet punktów i aż osiem bramek.
Na stadionie w stolicy Węgier stawiło się ponad 50 tysięcy kibiców, w tym bardzo wielu z Czech.
Dopingowani głośno podopieczni Jaroslava Silhavego odwdzięczyli się świetną grą, pozwalając na niewiele faworyzowanym rywalom.
Bardzo ważna dla przebiegu meczu okazała się 55. minuta, gdy czerwoną kartkę (po interwencji VAR i sprawdzeniu sytuacji na monitorze) za zagranie ręką przed polem karnym zobaczył holenderski obrońca Matthijs de Ligt.
Od tego momentu Czesi jeszcze odważniej ruszyli do przodu, co przyniosło efekty. W 68. minucie po odegraniu piłki głową przez Tomasa Kalasa do siatki trafił z bliska – również głową – Tomas Holes.
W 80. minucie Holes znów pokazał się ze świetnej strony. Pobiegł lewą stroną i podał do bardzo skutecznego w tym turnieju Patrika Schicka, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenie swojej drużyny. To czwarty gol napastnika Bayeru Leverkusen w ME 2021.
„Jestem naprawdę dumny z zespołu. Pokonaliśmy świetnego przeciwnika – wszyscy moi zawodnicy zagrali znakomicie taktycznie” – cieszył się trener Silhavy.
W ćwierćfinale 3 lipca w Baku rywalem jego drużyny będzie Dania, która dzień wcześniej wygrała z Walią 4:0.
Wieczorem w Sewilli doszło do szlagierowo zapowiadającego się meczu 1/8 finału z udziałem broniącej tytułu Portugalii i uznawanej przez wielu fachowców za jednego z faworytów imprezy Belgii.
O losach meczu przesądził gol zdobyty w 42. minucie po strzale z dystansu Thorgana Hazarda, brata również występującego w tym meczu Edena.
Chwilę potem ostro sfaulowany przez Joao Palhinhę został jeden z najlepszych obecnie piłkarzy w Europie Kevin De Bruyne (prawdopodobnie kontuzja stawu skokowego). Po interwencji lekarzy dotrwał do przerwy i wybiegł nawet na drugą połowę, ale chwilę później poprosił o zmianę.
Mimo braku zawodnika Manchesteru City i ambitnej gry m.in. słynnego Cristiano Ronaldo Belgowie utrzymali do końca korzystny wynik.
W ćwierćfinale zmierzą się z kolejną piłkarską potęgą, tym razem z reprezentacją Włoch, która pozostaje niepokonana od 31 meczów. To spotkanie zaplanowano na 2 lipca w Monachium.
Portugalczycy nie obronią więc zdobytego w 2016 trofeum, a Ronaldo zakończył udział w tegorocznym turnieju z pięcioma golami, co na razie wciąż daje mu pozycję lidera klasyfikacji strzelców.
Na poniedziałek zaplanowano kolejne dwa mecze 1/8 finału. Chorwacja, m.in. bez zakażonego koronawirusem doświadczonego Ivana Perisica, zmierzy się w Kopenhadze z Hiszpanią, natomiast wieczorem Francja zagra w Bukareszcie ze Szwajcarią.
Brak Perisica to spore osłabienie Chorwatów. 32-letni pomocnik zdobył dwie z czterech bramek tej reprezentacji w fazie grupowej.(PAP)
bia/ co/