Krwawy bilans strzelanin w ten weekend kosztował Chicago 6 żyć – w tym 12-letniego chłopca. 43 inne osoby doznały obrażeń.
Około 17:28 W piątek mężczyzna w nieznanym wieku został zastrzelony przy 7200 South Yale. Według władz, mężczyzna był w pobliżu chodnika, kiedy usłyszał strzały i poczuł ból. Doznał rany postrzałowej w okolicy pachy i dłoni. Został przewieziony do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago, a następnie uznany za zmarłego.
Wczesnym sobotnim rankiem, około 1:25, przy 8700 South Lafayette 34-letnia kobieta siedziała na siedzeniu kierowcy pojazdu na parkingu, wraz z grupą ludzi, gdy padły strzały, podała policja. Kobieta została postrzelona w głowę. W Centrum Medycznym Uniwersytetu Chicago uznano ją za zmarłą.
12-letni chłopiec został śmiertelnie postrzelony w głowę przy 8000 w South Bennette, około godziny 10:30. W związku z tym zdarzeniem została aresztowana i umieszczona w areszcie 36-letnia kobieta. Policja stwierdziła, że incydent mógł mieć podłoże „problemów w domu”.
Około 16:55, w sobotę, jeden mężczyzna został śmiertelnie postrzelony, a trzech innych zostało rannych w strzelaninie przy 900 East 79th Street. Według policji, mężczyzna, który zmarł, miał 24 lata i doznał rany postrzałowej głowy. Został uznany za zmarłego w Centrum Medycznym Uniwersytetu Chicago. Druga ofiara – 26-letni mężczyzna, został postrzelony w kostkę i umieszczony w szpitalu w dobrym stanie. 28-letni mężczyzna został postrzelony w nogę i przewieziony do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago, gdzie podobno przebywa w dobrym stanie, jak podały władze. Czwarta ofiara, 27-letni mężczyzna, został postrzelony w nogę i również jest w dobrym stanie.
Przy 300 East Kensington, około 21:39 w sobotnia noc, zostało postrzelonych 6 osób. Wszyscy byli w drodze do swoich samochodów, kiedy ktoś otworzył ogień z zaparkowanego pojazdu, trafiając owe 6 osób. Wśród nich była 42-letnia kobieta, która została trafiona dwukrotnie – w ramię oraz w okolicę pachy. Po przewiezieniu jej do Centrum Medycznego Uniwersytetu Chicago, stwierdzono zgon.
Policja w odpowiedzi na inną strzelaninę odkryła 54-letniego mężczyznę siedzącego w pobliskim pojeździe. Został postrzelony wiele razy i został uznany za zmarłego na miejscu zbrodni.
Red. JŁ