22.6 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Afera mailowa: Dlaczego politycy korzystają z prywatnych skrzynek?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Wymiana poufnych informacji poza serwerem gov.pl, który ochrania ABW, to dowód na nieufność części polityków PiS do Mariusza Kamińskiego – pisze piątkowa „Rzeczpospolita”.

Politycy, także ci piastujący najwyższe funkcje w państwie, znają zasady cyberbezpieczeństwa, ale je omijają lub lekceważą – twierdzą rozmówcy „Rz” zajmujący się służbami specjalnymi.

 

Jak zauważa gazeta, choć skradzione e-maile nie były oklauzulowane, ich treść wskazuje, że są to informacje, które powinny być chronione. „Odsłaniają bowiem polityczną kuchnię rządu – to jest jedna z największych i najbardziej chronionych tajemnic w każdym państwie. To treść informacji określa jej +tajność+ czy +poufność+, a nie pieczątka” – mówi dziennikowi płk Grzegorz Małecki, były szef Agencji Wywiadu.

 

Aferę mailową przyrównuje do afery taśmowej z 2014 r. „To Sowa i Przyjaciele 2.0, z tym, że ze znacznie większą siłą rażenia i skalą zniszczeń. Tam podsłuchiwano rozmowy, tu czytano maile. Po siedmiu latach nie wyciągnięto z tamtej sprawy żadnych wniosków” – dodaje Małecki.

 

Zdaniem byłego szefa AW „służby specjalne w Polsce mają tak niski profil zaufania i decyzyjności, że ich nikt nie słucha”. „Wynika to stąd, że służby są zależne od polityków, są więc narzędziem w ich rękach. I nawet kiedy zalecają ostrożność w korespondencji czy rozmowach, nikt się z ich uwagami nie liczy” – wskazuje Małecki.

 

W sprawie zawiodła też – według rozmówców „Rzeczpospolitej” – ochrona kontrwywiadowcza, która mogłaby atak hakerów zneutralizować z wyprzedzeniem. „Rewelacyjnie działa w cyberprzestrzeni izraelski Mosad. To on wykrył publikację poufnych informacji polskiego rządu na portalu, które miały pochodzić z hakowanego konta ministra Michała Dworczyka” – twierdzi „Rz”. (PAP)

 

Ekspert: Badanie informacyjne włamania na konta Dworczyka – z dużym prawdpodobieństwem to Rosja

Badanie informacyjne włamania na konta pocztowe i w mediach społecznościowych ministra Michała Dworczyka i jego żony z dużym prawdopodobieństwem wskazuje na Rosję, jako sprawcę – powiedział PAP ekspert cyberbezpieczeństwa Kamil Basaj szef fundacji Info OPS.

Basaj wyjaśnił, że badanie tego typu incydentów, jak włamanie na pocztę elektroniczną, czy na konta społecznościowe przeprowadza się w dwu domenach – technicznej i informacyjnej.

 

„W oparciu o modele ingerencji w środowisko informacyjne – czyli zasady operacji informacyjno-psychologicznych – prowadzone są badania działań aktorów państwowych – zwłaszcza tych, które przypisywane są Federacji Rosyjskiej” – powiedział PAP ekspert.

 

„Działania te są pewną sekwencją zdarzeń, modelem postępowania, zastosowaniem sił i środków w odpowiednim czasie i do odpowiednich celów” – mówił.

 

Tłumaczył, że te modele są zróżnicowane – ich podstawowy podział polega na określeniu, na ile stosowany jest model zachowania aktora z cywilnego sektora bezpieczeństwa państwa, a na ile militarnego.

 

„Analiza podejścia pod polskie środowisko informacyjne, użycie cyberataku, upublicznianie w sposób sekwencyjny i dostosowany do kontekstu sytuacyjnego informacji pochodzących z maili Michała Dworczyka, jak również inne tropy, które atakujący pozostawił, pozwala stwierdzić iż stroną, która jest odpowiedzialna za ten incydent z dużym prawdopodobieństwem jest Federacja Rosyjska” – powiedział PAP ekspert.

 

Zaznaczył, że ten model nie jest możliwy do wykrycia, gdy skupia się wyłącznie na wyodrębnionym elemencie tej operacji – czyli udostępnianiu informacji.

 

„Ważne są również efekty do jakich dąży atakujący oraz dekonstrukcja jego planu działania. W analizie tego typu incydentów istotne są wszystkie jego elementy, które wchodzą wcześniej oraz rozpoznanie aktywności całego aparatu państwowego” – opisywał zasady analizy Basaj.

 

Powiedział PAP, że jeśli dla analityka „istnieje spójność pomiędzy aktywnością sektora bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, a aktywnością samej operacji informacyjnej” to jest to trop, „który wysoce uprawdopodabniania, że operacja jest stymulowana, kontrolowana i zarządzana przez ogrganizacje działające na rzecz Federacji Rosyjskiej”.

 

Pytany o drugą scieżkę badania takich zdarzeń – przez analizę informatyczną, cyfrową i komputerową uchylił się od odpowiedzi.

 

„Wymiar technologiczny, to są informacje niejawne, pozostające w obszarze zainteresowania naszych służb specjalnych, które badają tę sprawę” – wyjaśnił PAP ekspert.

 

Basaj jest założycielem i prezesem Fundacji INFO OPS Polska. Twórcą procesów bezpieczeństwa środowiska informacyjnego i szefem zespołu reagowania na incydenty w środowisku informacyjnym IERT.

 

Aleksander Główczewski (PAP)

 

ago/ tgo/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520