Do pierwszej klasy szkoły podstawowej 1 września powinno się stawić 3749 sześciolatków zamieszkałych w Lublinie. Tak się nie stanie, bo niektórzy z ich rodziców postarali się o opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej. Dzięki niej dziecko zostaje w przedszkolu.
– Najświeższe dane mamy z 20 sierpnia. Wynika z nich, że do poradni zgłosiło się 1568 dzieci w wieku sześciu lat. 1331 z nich, po przejściu badań, ma decyzję o odroczeniu na jeden rok – poinformowała Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor miejskiego wydziału oświaty. To oznacza, że aż 33,5 procent lubelskich sześciolatków zostanie w przedszkolach. Na tym nie koniec. MEN dał rodzicom możliwość przebadania dziecka i podjęcie starań o odroczenie obowiązku szkolnego do końca roku. W rezultacie może się zdarzyć, że gdy zatroskany rodzic zauważy, że jego maluch nie radzi sobie w szkole, uda się po opinię do poradni. Zaopatrzony w dokument zabierze sześciolatka z podstawówki. Co czeka takie dziecko, które wróci do przedszkola? Maluch nie będzie się uczył nowych rzeczy. Edukacja będzie polegała na powtarzaniu materiału z ubiegłego roku. Zdaniem Anny Szczepińskiej, wicekurator oświaty w Lublinie, to tak jakby dziecko nie zdało z jednej klasy do następnej. – Co prawda są różne materiały do nauczania, ale program jest jeden. W poprzednim roku dziecko w przedszkolu słuchało baśni braci Grimm, a teraz może np. baśni Andersena. Ale nadal będzie to tylko słuchanie baśni. Nauczyciele nie mają wielkiej możliwości działania. Dziecko pozostawione w przedszkolu może się nudzić. Anna Szczepińska podejrzewała wczoraj, że wielu rodziców, którzy zdecydowali się na nieposyłanie swoich pociech do szkoły, mogło o tym nie wiedzieć. Jej obawy potwierdziła pani Agnieszka, mama sześcioletniej Patrycji (zostaje w przedszkolu) nie chce podać swojego nazwiska, bo nie chce, żeby jej córka była napiętnowana. – Szok. Nikt nam nie mówił, że to będzie tak wyglądało. Przecież w całej tej sprawie chodziło o to, żeby dzieciom nie zabierać dzieciństwa, a nie żeby się nie rozwijały. Nie mówię, że popełniłam błąd zostawiając dziecko w przedszkolu, ale chciałabym, żeby dalej się rozwijało, a nie żeby jego rozwój się zatrzymał i się nudziło – mówiła kobieta.