Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że nie zamierza też przydzielić zmarłemu dziś generałowi, byłemu szewowi MSW w czasach PRL, miejsca na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Chodzi o tereny, które są pod jurysdykcją ministerstwa.
Na pogrzeb nie wybiera się też ani minister obrony narodowej, ani przedstawiciele armii.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej wydał oświadczenie, w którym przypomniał, że zmarły gen. Czesław Kiszczak służbę dla komunistycznego totalitaryzmu rozpoczął już w 1945 roku w kierowanej bezpośrednio przez sowieckich oficerów okrutnej Informacji Wojskowej. – Zajmował się zarówno rozpracowywaniem żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jak i prowadzeniem śledztw przeciwko osobom podejrzanym o takie „przestępstwa” jak próba ucieczki do wolnego świata – napisał dr. Łukasz Kamiński.
Zdaniem prezesa IPN, wierna służba systemowi komunistycznemu zaprowadziła gen. Kiszczaka na szczyty hierarchii państwowej – pełnił funkcje szefa wywiadu wojskowego i Wojskowej Służby Wewnętrznej, wreszcie ministra spraw wewnętrznych. – Ponosi odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie aparatu represji z lat 80. Za śmierć górników z „Wujka”, zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka, za dziesiątki innych ofiar, za cierpienie tysięcy represjonowanych i ich rodzin. I to właśnie o nich powinniśmy przede wszystkim dziś pamiętać – napisał w oświadczeniu Łukasz Kamiński.
IAR/Kamil Szwarbuła/jj