Komisarz bostońskiej policji William Evans w ostrych słowach skrytykował kolegów po fachu z Chicago za to, jak obchodzą się ze sprawą Laquana McDonalda, czarnoskórego nastolatka postrzelonego w październiku ubiegłego roku szesnaście razy przez funkcjonariusza Jasona Van Dyke’a.
– To nagranie napawa mnie obrzydzeniem. Jestem zniesmaczony całą serią zdarzeń, które mają tam miejsce – powiedział.
Na filmie widać, jak 17-letni McDonald oddala się od policji, po czym zostaje zabity przez Van Dyke’a. Pięciu obecnych na miejscu wspólników policjanta poparło jego wersję, że McDonald ruszył na mundurowego z nożem. Nagranie z zajścia, opublikowane 24 listopada z polecenia sądu, obaliło ich zeznania. Van Dyke tego samego dnia został oskarżony o morderstwo.
– Problem w Chicago jest większy. Nagranie ujrzało światło dzienne dopiero po trzynastu miesiącach, sześciu policjantów spisało raporty, w których twierdziło, że ten człowiek atakuje policjanta, do tego dochodzi fakt, że oskarżono policjanta w dniu opublikowania nagrania. Czasami zastanawiam się, za jak głupią mają oni opinię publiczną. Nie lubię krytykować innych policjantów, ale to, co wydarzyło się Chicago, wszystkich nas stawia w złym świetle. Niektórzy ludzie się nas boją, co jest zrozumiałe, jeżeli istnieją tego typu departamenty – stwierdził Evans.
(jj),foto twitter