Nie żyje Oskar Groening, który był strażnikiem w niemieckim obozie zagłady Auschwitz – Birkenau. Jako pierwszy poinformował o tym „Der Spiegel – online”. Adwokat reprezentujący Goeringa Hans Holtermann potwierdził, że jego klient zmarł w piątek w szpitalu.
Pod koniec ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe ostatecznie oddalił wniosek skazanego na 4 lata więzienia Oskara Groeninga, który chciał odroczenia kary ze względu na wiek i stan zdrowia. Sędziowie uznali, że mimo podeszłego wieku 96-letni mężczyzna jest zdolny do odbycia kary. W połowie stycznia zamiast do więzienia trafił do szpitala, gdzie zmarł. „Śmierć dopadła go wcześniej niż kara” – skomentowała tą wiadomość telewizja N-TV.
Oskar Groening należał do Waffen-SS, został strażnikiem w niemieckim obozie zagłady w Auschwitz, gdzie między innymi przeszukiwał bagaże więźniów, a znalezione pieniądze przekazywał dalej. W lipcu 2015 roku Sąd Krajowy w Lueneburgu uznał go za winnego pomocnictwa w zamordowaniu co najmniej 300 tysięcy osób i skazał na cztery lata więzienia.
Do 2011 roku niemieckie sądy nie skazywały między innymi strażników obozów zagłady za tak zwane pomocnictwo. Przełomem był wyrok dla byłego strażnika z niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze Johna Demjaniuka. Sąd w Monachium uznał go, pomimo braku ewidentnych dowodów, za winnego współuczestnictwa w mordzie. To był precedens sądowy, z którego teraz korzystać mogą niemieckie sądy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Waldemar Maszewski,Berlin/mcm/dyd