23.8 C
Chicago
czwartek, 2 maja, 2024

Zmarła Janina Paradowska. Miała 74 lata

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Janina Maria Paradowska-Zimowska zmarła w nocy z wtorku na środę. „Dziś po raz pierwszy nie przyszła do naszego radia na czas” – poinformowało radio TOK FM, w którym publicystka prowadziła swój stały program Poranki Radia TOK FM.

 

Jak lubiła podkreślać – pochodziła z Galicji. Urodziła się 2 maja 1942 r. w Krakowie. Ukończyła studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, następnie studiowała podyplomowo dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Rozpoczęła pracę w zawodzie jako dziennikarka „Kuriera Polskiego”, w którym zajmowała się tematyką społeczną. To w Krakowie rozpoczęła się jej dziennikarska, trwająca kilkadziesi lat, kariera.

 

Marzyła o byciu aktorką

 

Mało kto wie, ale wymarzonym zawodem Janiny Paradowskiej było… aktorstwo. „Poszłam na polonistykę, bo to takie porządne studia i dużo się czyta. A czytać lubiłam. Praktyki nauczycielskie w Sanoku – koszmar. Zrozumiałam, że nauczycielką na pewno nie zostanę. Z teatrem nie wyszło, to chciałam chociaż zostać krytykiem teatralnym. Ale to było zamknięte środowisko. Zresztą – ilu trzeba u nas krytyków? Napisałam pierwszy reportaż do >>Walki Młodych<<” – wspominała po latach życiowe wybory w rozmowie z Grzegorzem Sroczyńskim.

 

W 2011 r. opublikowała „A chciałam być aktorką…”, ale pasjonowała się przede wszystkim polityką. Weszłą do niej późno, na przełomie lat 80. i 90. („Większość peerelowskich dziennikarzy politycznych zniknęła, bo uważano, że są skompromitowani. Została pustynia. Było wolna przestrzeń, to w nią weszłam” – wspominała).

 

Ale jeszcze na początku lat 80. była m.in. szefową struktur NSZZ „Solidarność” w należącym do Stronnictwa Demokratycznego Wydawnictwie „Epoka”. Później pracowała m.in. w „Życiu Warszawy” i galerii najrozmaitszych tytułów. Współpracowała z TVP1, gdzie prowadziła program publicystyczny „Gorąca Linia”. Pracowała w Superstacji, została publicystką Radia TOK FM. Związała się z nauczaniem – prowadziła zajęcia na studiach dziennikarskich Collegium Civitas. Przez lata była także felietonistką „Polski The Times”. Najdłużej związana była jednak z tygodnikiem „Polityka”. Dołączyła do zespołu w 1991 r. Była w nim komentatorską polityczną, inicjatorką Salonów „Polityki”, w których rozmawiała z politykami, przedsiębiorcami, przedstawicielami mediów i kultury.

 

Nie ukrywała, że należała do PZPR, ale po wprowadzeniu w Polsce w 1981 r. stanu wojennego zrezygnowała z członkostwa w partii. Została zweryfikowana negatywnie, jednak po paru miesiącach przywrócona do pracy w dziennikarstwie. Z ramienia „Życia Warszawy” brała udział w relacjonowaniu prac stolika młodzieżowego Okrągłego Stołu. Z pracy w „Życiu” odeszła po przejęciu tego tytułu przez grupę dziennikarzy skupionych wokół Kazimierza Wóycickiego iTomasza Wołka.

 

Nagrody i występ w farsie

 

Nawet jej ideologiczni przeciwnicy przyznają, że Janina Paradowska, piewczyni lewicowego i liberalnego spojrzenia na rzeczywistość, była uznawana za jedną z najbardziej wpływowych komentatorek politycznych. Była laureatką licznych nagród, m.in. nagrody im. Adolfa Bocheńskiego (1997), Nagrody Wieczystej Fundacji im. Ksawerego i Mieczysława Pruszyńskich (1999), Nagrody im. Andrzeja Urbańczyka (2004). W 2002 r. została nagrodzona Złotą Akredytacją do Sejmu przyznanej najlepszej dziennikarce prasy ogólnopolskiej.

 

W 2002 r.dziennikarka została wyróżniona nagrodą Grand Press dla najlepszego dziennikarza w Polsce. Z inicjatywy Renaty Gluzy z miesięcznika „Press” dodatkową nagrodą był jej występ aktorski, oceniany różnie, choć nie bez życzliwości. Paradowska wystąpiła 13 i 14 stycznia 2007 r. w warszawskim teatrzeKwadrat w farsie Raya Cooneya i Johna Chapmana „Nie teraz kochanie” jako pani Frencham (w miejsce Barbary Rylskiej).

 

Jej szef z „Polityki” Jerzy Baczyński tak komentuje jej odejście: „Janka bywała w swoich poglądach ostra, stanowcza, zdecydowana. Ale właśnie dlatego tak bardzo była słuchana”. I dodaje: „Wszyscy jesteśmy w szoku – jej koledzy, przyjaciele, współpracownicy, rodzina. Janka dziś nie przyszła na swój program, co jej się nigdy nie zdarzyło”.

Polityka jak powietrze

„Zawsze mówiła, że polityka, wbrew takim powszechnym narzekaniom i opowiadaniom, jest jedną z najważniejszych sfer życia człowieka. Że polityka trzeba się interesować, bo jeśli nie, to polityka tak czy owak nas nie ominie, zagarnie i zapuka do naszych drzwi” – mówi Baczyński. Komentowanie wydarzeń politycznych Paradowska miała we krwie . Może dlatego świetnie wypadała przed kamerami – współpracowała z TVP, gdzie od maja 1993 r. do czerwca 1994r. prowadziła program publicystyczny „Gorąca Linia”.

 

 

 

Przeżywała zawirowania polityczne do ostatnich chwil. W ostatnim felietoie w „Polityce” napisała: „Zapowiada to dalsze wstrząsy o skutkach trudnych do przewidzenia, wobec których zawał na giełdach, spadek wielu walut, w tym bardzo spektakularny złotówki, jest niczym. A przecież pojawił się nawet gorączkowy postulat, by jako odrębna społeczność(narodowość?) wyodrębnili się londyńczycy, którzy wychodząc z szoku po referendum, zbierają podpisy, że chcą do zjednoczonej Europy i brukselska niewola im niestraszna”.

TS/aip, FOT. Andrzej Wiktor

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520