Rosyjskie Centrum Obrony Praw Człowieka „Memoriał” uznało Olgę Sewastidi za więźnia politycznego. Kobieta odsiaduje wyrok 7 lat łagru za wysłanie SMS-a o inwazji wojsk rosyjskich na Gruzję.
Mieszkanka Soczi w 2008 roku zobaczyła, jak w kierunku pobliskiej Abchazji jedzie kolumna pojazdów wojskowych. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami napisała o tym w SMS-ie, którego wysłała do znajomego mieszkającego w Gruzji. Siedem lat później do jej domu zapukali stróże prawa i oświadczyli, że zdradziła tajemnicę wojskową i swoje państwo. Oskarżenie podtrzymał sąd, skazując mieszkankę Soczi na siedem lat pobytu w łagrze. W jej obronie stanęły organizacje obrońców praw człowieka. Jednak ich interwencje niewiele pomogły. Jak informuje rozgłośnia Echo Moskwy, Centrum Obrony Praw Człowieka „Memoriał” po przeanalizowaniu wszystkich materiałów przyznało kobiecie status „więźnia politycznego”. Podobny los spotkał również inną mieszkankę Soczi, starszą kobietę sprzedającą na bazarze warzywa. Trafiła ona na sześć lat do łagru za wysłanie SMS-a z informacją o pociągach przewożących czołgi. Więcej szczęścia miała Swietłana Dawydowa z Wiaźmy. Została aresztowana i oskarżona o zdradę za telefon do ambasady ukraińskiej. Kobieta poinformowała dyplomatów, że znajdujące się w pobliżu jej domu koszary opustoszały, a żołnierze chwalili się, że jadą na Ukrainę. W związku z jej aresztowaniem wybuchł w Rosji skandal, ponieważ gdyby została skazana, zostawiłaby bez opieki siedmioro dzieci.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot. Ilustracyjne