13.8 C
Chicago
piątek, 26 kwietnia, 2024

Wybuch pocisków w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje dwóch saperów. Zginęli podczas służby. Reakcja szefa MON

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Tragedia w Kuźni Raciborskiej. W wyniku eksplozji pocisków z czasów II wojny światowej odnalezionych w lesie w Kuźni Raciborskiej zginęło dwóch saperów z Gliwic. Kolejnych czterech jest rannych, w tym dwóch poważnie.

Nie żyje dwóch saperów z 6 Batalionu powietrzno-desantowego w Gliwicach. Kolejnych czterech jest rannych, w tym dwóch poważnie. Zginęli na służbie w lesie, w Kuźni Raciborskiej, gdzie w poniedziałek 8 października doszło do niekontrolowanego wybuchu pocisków artyleryjskich z czasów II wojny światowej.

 

Niewybuchy gdzieś w środku kuźniańskiego lasu, z dala od głównych dróg, odkryli – jak nieoficjalnie się mówi – grzybiarze. Zgłosili 5 „bomb” (jak się okazuje 5 sztuk pocisków artyleryjskich) na policję, podejrzewając, że skończy się jak zawsze w podobnych sytuacjach – przyjadą saperzy, zabiorą pamiątki sprzed ponad pół wieku i zdetonują gdzieś na poligonie pod Gliwicami. Niestety tym razem scenariusz okazał się inny. Wczoraj saperzy próbowali podejmować ładunki wybuchowe. Wówczas doszło do nieszczęścia.

 

Około godz. 13.40 doszło do potężnej eksplozji, którą, mimo że wygłuszały ją hektary lasu, słyszeli mieszkańcy oddalonego osiedla w Kuźni Raciborskiej. – To było jakby straszny grzmot – mówią nam świadkowie. Siła rażenia była olbrzymia, bo eksplodował nie jeden a kilka pocisków. Dwóch saperów zginęło na miejscu. Po czterech kolejnych przyleciały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz karetki, które przetransportowały rannych do szpitala. Saperami w najcięższym stanie zajmują się lekarze z Sosnowca i Ochojca.

 

– Potwierdzam, dwie osoby nie żyją. Dwóch żołnierzy jest ciężko rannych, dwóch lekko. Najciężej ranny został przetransportowany do Sosnowca, inny trafił na Ligotę – poinformował Andrzej Szczeponek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Kondolencje rodzinom żołnierzy złożył Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. – Smutna wiadomość. W Kuźni Raciborskiej, przy podjęciu niewybuchu, zginęło 2 saperów, a 4 zostało rannych. Służyli w 6 batalionie powietrzno-desantowym w Gliwicach. Składam wyrazy współczucia rodzinom i zapewniam, że MON otoczy opieką wszystkich, których dotknęła ta tragedia – napisał na twitterze minister Mariusz Błaszczak.

 

Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Dział do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Katowicach oraz Żandarmeria Wojskowa. Jak udało nam się dowiedzieć, do eksplozji doszło podczas podejmowania ładunków wybuchowych. Saperzy mieli usuwać pozostałości pocisków. Obecny w lesie na miejscu zdarzenia burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha zauważył, że na miejscu pracowali specjaliści, saperzy, nie ucierpiał żaden z cywilów. – Doszło do tragedii. Niestety niewybuchów z czasów II wojny światowej jest wciąż mnóstwo w naszych lasach – mówi Paweł Macha. Zaapelował do mieszkańców, by nie wchodzili teraz do lasów Kuźni Raciborskiej.

 

*

Szef MON Mariusz Błaszczak odwiedził Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich i rozmawiał z lekarzami,  którzy opiekują się dwoma poszkodowanymi w wyniku wczorajszego wybuchu saperami z 6. batalionu powietrznodesantowego.

Minister ariusz Błaszczak zapewnił, że wszyscy ranni żołnierze są otoczeni najlepszą specjalistyczną opieką. Opieką otoczone są także rodziny. „Składam wyrazy współczucia wszystkim, którzy zostali dotknięci tą tragedią”- dodał minister Błaszczak.

Szef MON poinformował też, że na miejscu wczorajszego zdarzenia pracuje grupa saperów, a po zabezpieczeniu terenu wejdą śledczy. „Poleciłem dowódcy generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych generałowi broni Jarosławowi Mice koordynację pomocy dla rodzin żołnierzy, którzy zginęli oraz rodzin tych saperów, którzy zostali ranni”- powiedział minister.
Wcześniej szef MON wziął udział w odprawie w 6 batalionie powietrznodesantowym w Gliwicach.

Jeden ciężko ranny żołnierz jest leczony w szpitalu w Sosnowcu, jeden wczoraj wyszedł ze szpitala w Rybniku.

Wczoraj w lesie koło Kuźni Raciborskiej zginęło dwóch żołnierzy z tej jednostki, usuwających niewybuch. Czterech jest rannych. Byli to saperzy z 29. patrolu rozminowania.
Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane.

 

aip

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/mon,TT/dyd

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520