Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zapowiedział w Polskim Radiu, że idzie na bezpłatny urlop do czasu zakończenia postępowania CBA, sprawdzającego jego oświadczenia majątkowe. Taki wniosek zamierza złożyć u marszałek Sejmu. Elżbieta Witek, która spotkała się z dziennikarzami, mówiła, że jeszcze nie widziała się z prezesem NIK-u. Pytana, jaką decyzję podejmie, powiedziała, że najpierw musi porozmawiać z Marianem Banasiem. Zapewniła, że poinformuje o wszystkim, jak już się spotka z prezesem Izby.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podkreśliła, że Najwyższa Izba Kontroli jest bardzo ważną instytucją państwową i nie może działać bez szefa. Dodała, że zgodnie z ustawą o NIK oraz z konstytucją Izba „nie może przestać działać”.
Sprawa oświadczeń majątkowych Mariana Banasia ma związek z informacjami, które przedstawił sobotni „Superwizjer” TVN, o tym, że prezes NIK-u i były minister finansów nie umieścił w swoim oświadczeniu majątkowym kamienicy na krakowskim Podgórzu. Prezes zapewnił, że nie jest już właścicielem nieruchomości.
Wczoraj prezes NIK-u zapewnił, że nieruchomość na krakowskim Podgórzu nabył zgodnie z prawem od weterana, żołnierza AK. Miał się z nim poznać w okresie pierwszej „Solidarności” i w latach osiemdziesiątych otrzymać od niego kamienicę. Marian Banaś powiedział, że samodzielnie nieruchomość odremontował.
Marian Banaś zapowiedział złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych w związku z sobotnim reportażem. Postępowanie sprawdzające w sprawie zeznania majątkowego szefa Najwyższej Izby Kontroli, od połowy kwietnia, prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze planują zakończenie postępowania w połowie października.
*
Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, zapewnił, że nie jest już właścicielem kamienicy na krakowskim Podgórzu. W związku z informacjami, które przedstawił sobotni „Superwizjer” TVN, o tym, że szef NIK i były minister finansów nie umieścił nieruchomości w swoim zeznaniu majątkowym, Marian Banaś zapowiedział, że weźmie bezpłatny urlop – do czasu wyjaśnienia sprawy.
W radiowej Trójce stwierdził, że stawiane mu zarzuty mają na celu dyskredytację rządu Prawa i Sprawiedliwości w kampanii wyborczej. „Jest to ewidentna prowokacja zorganizowana po to, by uderzyć we mnie i w rząd, w którym miałem zaszczyt pełnić ważną funkcję. Ten rząd sprawił, iż do budżetu trafiły olbrzymie pieniądze, ponad 100 miliardów w ciągu roku. Ja byłem jednym z autorów Krajowej Administracji Skarbowej i zrównoważonego budżetu” – zaznaczył Marian Banaś. Zdaniem polityka to nie podoba się opozycji i mediom, które jej sprzyjają.
Według autorów materiału śledczego kamienica miała być wynajmowana gangsterom i służyć jako „hostel na godziny”. Marian Banaś zapewnił, że kamienicę wynajmował w dobrej wierze i w przekonaniu, iż jej najemca będzie też jej finalnym nabywcą. „Nie miałem żadnych informacji, sąsiedzi się nie skarżyli, nikt nie narzekał, że dzieje się tam coś podejrzanego” – przekonywał.
Prezes NIK zapewnił, że nieruchomość na krakowskim Podgórzu nabył zgodnie z prawem, od weterana, żołnierza Armii Krajowej. Miał się z nim poznać w okresie pierwszej „Solidarności” i w latach osiemdziesiątych otrzymać od niego kamienicę. Marian Banaś powiedział, że samodzielnie nieruchomość odremontował. Dodał, że od dawna starał się odsprzedać wskazaną w materiale TVN kamienicę i z tą myślą zawarł umowę wynajmu. „Zawarłem umowę przedwstępną na okoliczność sprzedaży tego domu pierwszemu najemcy, młodemu człowiekowi, który miał wziąć kredyt.
Mężczyzna prowadził działalność, nie dostał jednak pożyczki i wycofał się z chęci kupna. Musiałem podjąć kolejne kroki, aby sfinalizować zbycie kamienicy – miesiąc temu udało mi się ją sprzedać” – powiedział Marian Banaś.
Prezes NIK zapowiedział złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych w związku z sobotnim reportażem. Postępowanie sprawdzające w sprawie zeznania majątkowego szefa Najwyższej Izby Kontroli od połowy kwietnia, prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze planują zakończenie postępowania w połowie października.
Marian Banaś zapewnił także, że zabezpieczenie na hipotece nie wymagało umieszczenia w oświadczeniu majątkowym.
„To było zabezpieczenie na rzeczy na majątku i jako takie nie podlegało obowiązkowi umieszczenia go w oświadczeniu majątkowym. Kredyt był na rzecz mojego syna, zgodziłem się na zabezpieczenie go na mojej hipotece. Syn regularnie spłacał swoje zobowiązania, dlatego nie musiałem tego kredytu i zabezpieczenia na hipotece wpisywać do oświadczenia” – mówił w radiowej Trójce Marian Banaś.
Prezes NIK zapowiedział złożenie pozwu o ochronę dóbr osobistych w związku z sobotnim reportażem. Postępowanie sprawdzające w sprawie zeznania majątkowego szefa Najwyższej Izby Kontroli od połowy kwietnia, prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze planują zakończenie postępowania w połowie października.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR3/mt/hm/dw
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Naukowicz/ap/dw
Ciekawe podejście do tematu. Ciekawy blog.