Ponad 2,7 tysiąca odbiorców w Hollywood w Kalifornii straciło w środę wieczorem prąd, gdy mężczyzna w wieku około 40 lat wspiął się na słup wysokie napięcia i został dotkliwie porażony.
Do wypadku doszło przed godziną 20 tuż przy ruchliwej autostradzie 101. Zdarzenie widziały setki osób, część z telefonami w dłoniach. – To szaleństwo – komentował jeden z mężczyzn w trakcie filmowania.
Mężczyzna znajdował się na wysokości mniej więcej 25 metrów. W pewnym momencie złapał za któryś z kabli. Media opublikowały zdjęcie kuli ognia, który się wytworzyła. Chwilę później mężczyzna z impetem spadł na ziemię. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala.
Po godzinie 22 wszyscy mieszkańcy odzyskali prąd.
(hm)