Jak donosi brytyjski „The Guardian”, tysiące dokumentów rządowych, dotyczących wydarzeń z najnowszej historii Wielkiej Brytanii, zniknęło z brytyjskiego Archiwum Narodowego. Okazuje się, że za zniknięcie dokumentów dotyczących kontrowersyjnych wydarzeń z historii kraju odpowiadają urzędnicy państwowi, którzy najpierw zabrali je z archiwum, a potem zgłosili jako zaginione.
Dokumenty dotyczą miedzy innymi wojny na Falklandach, brytyjskiej administracji kolonialnej w Palestynie, listu Zinowiewa z 1924 roku, którym oficerowie wywiadu MI6 próbowali doprowadzić do upadku rządu laburzystów, testów szczepionek przeciwko polio, a także długotrwałych sporów terytorialnych miedzy Wielką Brytanią a Argentyną.
Gazeta podaje, że zaginęło 1000 teczek, z których każda ma liczyć dziesiątki dokumentów. W większości przypadków mówi się, że teczki zostały niewłaściwie usunięte z publicznej platformy archiwum. „The Guardian” informuje również, że brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych nie udzieliło odpowiedzi na pytania, dlaczego dokumenty zostały zabrane z archiwum, kiedy i jak doszło do ich zgubienia, a także, czy zostały wykonane kopie. Zaginęła również część dokumentów wypożyczonych przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, choć w tym przypadku, po interwencji gazety, cześć teczek została zwrócona.
Rzecznik Archiwum Narodowego informuje również na łamach gazety, że regularnie wysyła listy do departamentów rządowych, w których wnioskuje o zwrot pobranych dokumentów. Zaznacza jednocześnie, że organy rządowe nie mają obowiązku zwrotu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/theguardian.com/MR/Siekaj