W poniedziałek w Gnieźnie gościł Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych, a jednocześnie kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski.
Jak przyznał Szynkowski vel Sęk, jest sprawa o której warto mówić w Gnieźnie, „bo to jest to miejsce, w którym powinniśmy o tym szczególnie mocno powiedzieć”.
– Swoją przygodę w kontaktach z Parlamentem Europejskim zaczynałem, kiedy do niego wchodziliśmy, jeszcze przed majem 2004 roku, bo polscy posłowie mogli być tam obserwatorami. Pierwszą taką dużą sprawą, która stanęła w Parlamencie Europejskim, była kwestia akcyzy na używane samochody. Gniezno i okolice, a nawet cała Wielkopolska są określane jako zagłębie samochodów używanych, sprowadzanych przez wiele firm, sprzedawanych nie tylko dla Wielkopolan, ale też promieniuje to na całą Polskę; to ważna branża gospodarki lokalnej – zaznacza wiceminister. Kandydat do PE przyznał, że „wówczas pojawiło się zagrożenie, że narzucona przez Unię akcyza mogła sprawić, iż koszty tych samochodów byłyby bardzo wysokie, a ich sprowadzanie byłoby nieopłacalne”.
– To byłoby o tyle dotkliwe, że uderzało w przedsiębiorców, którzy w praktyce musieliby swoją działalność w praktyce zamknąć i w konsumentów, którzy byliby zainteresowani kupnem używanego auta po atrakcyjnej cenie. Często, i wtedy i dzisiaj, nie było ich wszystkich na nowe auta stać. Udało się to wtedy wywalczyć w komisji petycji, udało się przyjąć szereg petycji, które wpłynęły w tej sprawie; udało się rozstrzygnąć na rzecz konsumentów i przedsiębiorców tę sprawę. To jest jedna z tych spraw, która jest naszym wielkopolskim wyróżnikiem w sensie sukcesu politycznego, że o tę sprawę skutecznie zabiegaliśmy i skutecznie wywalczyliśmy. Przepisy unijne i ramy prawne Unii nie znają próżni, dlatego trzeba nam eurosposłów, którzy będą nieustannie czuwać, żeby nie pojawiły się jakieś nowe pomysły na krępującą działalność. Mam nadzieję, że będziemy się przed tym skutecznie bronić – dodał Szynkowski vel Sęk.
aip