6.1 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

W Polsce nie ma wolności, cały kraj jest Pacanowem

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Posłowie KO zażądali w środę dymisji ministra w KPRM Michała Cieślaka w związku z – jak to określili – jego „donosem” na naczelniczkę poczty w Pacanowie. Ich zdaniem, sytuacja ta pokazuje, że w Polsce nie ma wolności. Cała Polska jest Pacanowem – ocenił Bartłomiej Sienkiewicz.

Chodzi o sytuację opisaną we wtorek przez kielecki oddział portalu wyborcza.pl. Według portalu, związany z Partią Republikańską minister w KPRM i poseł PiS przyszedł na pocztę w Pacanowie, by odebrać listy. Naczelniczka poczty przyznała w rozmowie z wyborcza.pl, że kiedy go rozpoznała, pożaliła mu się na obecną sytuację związaną z drożyzną. „W błyskawicznym tempie została wezwana +na dywanik+. Usłyszała, że zostanie zwolniona. Poczta Polska przyznaje tyle, że skarga (ministra na naczelnik – PAP) wpłynęła i jest wyjaśniana” – podał portal. Według wyborcza.pl naczelniczka jeszcze w piątek została odsunięta od kierowania pocztą w Pacanowie. Formalnie wypowiedzenia nie dostała, a obecnie przebywa na urlopie.

 

Doniesienia portalu oburzyły posłów Koalicji Obywatelskiej. Marzena Okła-Drewnowicz nawała Cieślaka „donosicielem”. „Jaką trzeba mieć mentalność, żeby donieść na pracownicę poczty z Pacanowa. Ta kobieta, która w swojej bezradności tak naprawdę miała odwagę i poskarżyła się ministrowi na niskie zarobki i na olbrzymią drożyznę, dzisiaj odczuwa represje ze strony ministra. 15 minut po tej rozmowie usłyszała od swoich przełożonych, że będzie zwolniona dyscyplinarnie, a tymczasem przez 25 lat pracowała na rzecz państwa polskiego” – podkreśliła posłanka KO.

 

Poinformowała, że już we wtorek zwróciła się pisemnie do premiera Mateusza Morawieckiego z żądaniem wyjaśnienia tej – jak zaznaczyła – „skandalicznej i bulwersującej sytuacji”. „Uczciwie byłoby powiedzieć +przepraszam+, a minister powinien po prostu podać się do dymisji” – dodała Okła-Drewnowicz. Zaznaczyła, że Platforma Obywatelska zaoferowała naczelniczce pomoc prawną.

 

B. szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, iż ma sygnały o innych osobach, które czują się zastraszone przez obecną władzę. „Mówią mi nauczycielki, że nie mogą dać +lajka+ na Facebooku, ponieważ może to grozić wyrzuceniem z pracy, że boją się rozmawiać w pokojach nauczycielskich, ponieważ obawiają się, że ktoś znowu doniesie. I naprawdę Jarosław Kaczyński jest gotowy z podniesionym miedzianym czołem mówić o tym, że w Polsce jest wolność i demokracja? Przecież przypadek z Pacanowa pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie. Cała Polska jest Pacanowem, taka jest obecnie sytuacja” – ocenił poseł KO.

 

Zapewnił, że Koalicja Obywatelska nie zostawi tej sprawy. „Będziemy żądać reakcji premiera. Mamy nadzieję, że skończy się bezwzględną dymisją człowieka donosiciela, który nie jest w stanie przyjąć prawdy, w jakich warunkach żyją polskie rodziny” – zaznaczył Sienkiewicz.

 

Zdaniem b. szefa MSW, rząd powinien też przeprosić Polaków za „ruinę budżetów polskich rodzin”. „A ten rząd uznaje za pewną normę, że ministrowie donoszą na obywateli, którym się nie podoba drożyzna. Rząd trzyma się na panu Cieślaku, który jest uciekinierem z partii pana (Jarosława) Gowina (Porozumienia – PAP), na panu Łukaszu Mejzie. To Cieślakowie i Mejzy tak naprawdę w tej chwili są filarem rządu Jarosława Kaczyńskiego” – ocenił Sienkiewicz.

 

Cieślak tłumaczył w wydanym we wtorek oświadczeniu, że podczas wizyty na poczcie był uczestnikiem zachowania naczelniczki, „które nie licuje z powagą piastowanego urzędu”. Według ministra kobieta „używała wulgaryzmów oraz słów nieprzystających urzędnikowi państwowemu”. Dodał, że o okolicznościach w trybie regulaminowym powiadomił przełożonego naczelniczki.

 

Minister powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że „może zachował się zbyt impulsywnie”. „Dziś pewnie bym się tak nie zachował; z tego co wiem, ta sytuacja jest wyjaśniana” – dodał.

 

Na wyjaśnienie sytuacji z Pacanowa liczy też rzecznik rządu Piotr Müller. „Mogę powiedzieć, że na pewno bym nie zachował się tak, jak minister Cieślak w tej sytuacji. A zdarzają się różne rzeczy, przecież jesteśmy osobami publicznymi – nie raz niemiłe słowa usłyszałem, czy to na ulicy, czy w innych miejscach, ale też słyszałem wiele miłych słów, więc to się jakoś równoważy” – powiedział Müller. Dodał, iż chciałby, aby „to było bardziej szczegółowo wyjaśnione i żeby te osoby zweryfikowały swoje relacje”. (PAP)

 

autor: Marta Rawicz

 

mkr/ itm/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520