Stany Zjednoczone i Unia Europejska wyraziły solidarność z protestującymi w Gruzji. Demonstranci wyszli na ulice po tym, jak partia rządząca wycofała się z obietnic reform wyborczych. Podczas największego od lat protestu antyrządowego ponad 20 tysięcy demonstrantów zebrało się wczoraj przed budynkiem parlamentu w Tbilisi, żądając dymisji rządu i wzywając do przedterminowych wyborów.
We wspólnym oświadczeniu ambasady Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej oświadczyły, że w pełni popierają prawo do pokojowego gromadzenia się i wolności wypowiedzi.
W nocy przed wejściami do budynku parlamentu uczestnicy protestu ustawili barykady z worków wypełnionych piaskiem. Zapowiadają, że nie wpuszczą deputowanych, dopóki ci nie spełnią ich postulatów.
Demonstrantów poparł również były prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili. Nazwał działania rządzącej partii Gruzińskie Marzenie „obraźliwym oszustwem”. Giorgi Margwelaszwili odniósł się w ten sposób do złamania przez władze obietnicy przeprowadzenia reformy parlamentarnej.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./AFP/dwi/Siekaj