3.7 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

We wtorek na zakończenie kwalifikacji Polacy podejmą na Stadionie Narodowym w Warszawie Słowenię. „Wracamy postawić kropkę nad i”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nie milkną echa sobotniego meczu piłkarskiej reprezentacji Polski w przedostatniej kolejce kwalifikacji do mistrzostw Europy. Biało-czerwoni – już wcześniej pewni awansu na Euro – wygrali na wyjeździe w Jerozolimie z Izraelem 2:1 (1:0).

„Nie ma łatwych spotkań. Myślę, że zasłużenie wygraliśmy. Cały zespół zagrał bardzo dobrze, mieliśmy wiele okazji – zwłaszcza w pierwszej połowie. Brakowało trochę skuteczności, ale uważam, że ten mecz możemy zaliczyć do udanych” – podkreśla w rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem z Polskiego Radia pomocnik Grzegorz Krychowiak. Krychowiakowi wtóruje obrońca Kamil Glik. „Było to dla nas bardzo dobre spotkanie. Szczególnie w pierwszej połowie, gdy stworzyliśmy trzy-cztery świetne sytuacje, graliśmy dobrze w piłkę”.

Glik – od lat lider polskiej obrony – w tych kwalifikacjach nie wystąpił tylko w jednym spotkaniu (w przegranym we wrześniu ze Słowenią), a polska defensywa grając z doświadczonym stoperem w składzie, do spotkania z Izraelczykami zachowała czyste konto. „Taki miałem cel, by skończyć kwalifikacje 'na zero z tyłu’. Byłoby to na pewno wielką sprawą. Nie udało się, ale trudno. Jak zostanie bilans z tylko jedną straconą bramką to też nie będę narzekał”.

Glik odniósł się też do sytuacji z końcówki spotkania, gdy jeden z kibiców wbiegł na murawę, a po chwili goniący go steward staranował obrońcę naszej reprezentacji Tomasza Kędziorę. „Takich historii jest wiele na stadionach europejskich. Całe szczęście, że Tomkowi chyba nic się poważniejszego nie stało. Sędzia chciał nas ściągnąć już do szatni. Do końca chyba tej sytuacji nie widział i sądził, że był to atak kibica na Tomka. Dlatego podszedłem do arbitra i wytłumaczyłem, że była to jak najbardziej sytuacja przypadkowa. Do końca pozostawały dwie-trzy minuty, więc jedynym i najlepszym rozwiązaniem było kontynuowanie meczu”.

We wtorek na zakończenie kwalifikacji Polacy podejmą na Stadionie Narodowym w Warszawie Słowenię. „Wracamy postawić kropkę nad i, podziękować kibicom dopingujących nas podczas tych kwalifikacji i dobrze je zakończyć” – kończy Grzegorz Krychowiak.

Spotkanie ze Słowenią będzie jednocześnie pożegnaniem z naszą reprezentacją Łukasza Piszczka.

Redakcja Sportowa PR / AG

fot. PZPN

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520