Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarejestrował w środę w parlamencie projekt ustawy, która – według zapowiedzi władz – ma bronić interesów narodowych przed nadmiernym wpływem oligarchów. Dokument miałby obowiązywać 10 lat.
Projekt ustawy definiuje tzw. oligarchów, czyli osoby, które mają znaczny wpływ w gospodarczym i politycznym życiu kraju oraz kontrolują podstawowe segmenty medialnej sfery – napisało biuro Zełenskiego.
Zaznaczono, że projekt nie narusza podstawowych praw osób, które podpadają pod termin oligarchy, a jedynie wyznacza krąg tych osób i ustanawia zasady ich przejrzystych wzajemnych stosunków z przedstawicielami władz. Dokument między innymi ma regulować spotkania i inne relacje przedstawicieli władz z osobami, które są właścicielami znaczących aktywów – wskazano.
Dokument ma obowiązywać przez 10 lat. „Ma być pierwszym krokiem do likwidacji oligarchicznego systemu na Ukrainie” – zapewniono. Dodano, że na jego podstawie będzie np. opracowana ustawa o lobbingu.
Ustawa nosi tytuł „O zapobieganiu zagrożeniom dla bezpieczeństwa narodowego, związanym z nadmiernym wpływem osób, które mają znaczne ekonomiczne albo polityczne znaczenie w życiu społeczeństwa (oligarchów)”.
Na razie na stronie internetowej parlamentu nie udostępniono treści projektu. Dokument – oznaczony jako pilny – przekazano do rozpatrzenia kierownictwu Rady Najwyższej Ukrainy. Doradca szefa biura prezydenta Mychajło Podolak powiedział portalowi RBK-Ukraina, że tekst dokumentu najpewniej zostanie opublikowany w czwartek.
Wcześniej portal Dzerkało Tyżnia pisał, że według projektu, do którego udało mu się dotrzeć, za oligarchę ma być uznawana osoba, biorąca udział w życiu politycznym, mająca znaczny wpływ na media i kontrolująca dużą działalność gospodarczą. Osoby uznane za oligarchów miałby obowiązywać zakaz wpłacania pieniędzy na rzecz partii politycznych, posiadania i kontrolowania mediów, które rozpowszechniają informacje o charakterze politycznym, nabywania obiektów w ramach wielkiej prywatyzacji.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow stwierdził jednak, że projekt omówiony przez media nie odpowiada rzeczywistości.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/