Skazany w Rosji Amerykanin Paul Whelan zaapelował do prezydenta USA Joe Bidena o zdecydowane podniesienie w rozmowie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem kwestii obywateli USA uwięzionych ze względów politycznych w Federacji Rosyjskiej.
Jak podaje CNN Whelan, który jest też obywatelem irlandzkim, brytyjskim i kanadyjskim, od ponad dwóch lat odbywa w obozie pracy w Mordowii 16-letni wyrok za szpiegostwo. Stanowczo zaprzecza zarzutom.
„To nie jest kwestia Rosji przeciwko mnie, to jest kwestia Rosji przeciwko Stanom Zjednoczonym, a Stany Zjednoczone muszą odpowiedzieć na tę sytuację +dyplomacji zakładniczej+ i rozwiązać ją tak szybko, jak to możliwe” – postulował Whelan w telefonicznym wywiadzie dla CNN.
Jak dodał ma „pozytywne odczucia” co do spotkania obu przywódców, wyznaczonego na 16 czerwca w Genewie. Nazywał je „dobrym krokiem we właściwym kierunku”. „Wiem, że prezydent Biden i sekretarz (stanu USA Antony) Blinken pracują na rzecz mojego uwolnienia i powrotu do domu” – zauważył.
Blinken podniósł pod koniec maja sprawę Whelana oraz innego amerykańskiego więźnia Trevora Reeda w rozmowie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
Zgodnie z przewidywaniami Białego Domu Biden omówi w Genewie z Putinem cały wachlarz „palących kwestii”, w tym kontrolę zbrojeń, konflikt na Ukrainie i łamania praw człowieka.
„Biden przyjął znacznie twardsze stanowisko wobec Moskwy niż jego poprzednik, prezydent Donald Trump i w kwietniu ogłosił rozległe sankcje za ingerencję w wybory w USA w 2020 roku, cyberatak SolarWinds, trwającą okupację i +poważne naruszenia praw człowieka+ na Krymie” – wylicza CNN.
Whelan został zatrzymany w moskiewskim hotelu w grudniu 2018 roku. Rosyjskie władze oskarżyły go o działalność wywiadowczą. Urzędnicy amerykańscy potępili wyrok, a sam Whelan zaprzecza zarzutom.
„Nie było żadnego przestępstwa. Nie było żadnych dowodów. Tajny proces był fikcją. (…) Zrobiono to wyłącznie z pobudek politycznych” – przekonywał w rozmowie z CNN więzień pracujący w obozie pracy w zakładach odzieżowych.
„Minęły już ponad dwa lata. To prawie 888 dni, czyli dwa razy dłużej niż obywatele USA byli przetrzymywani jako zakładnicy w Teheranie” – przypomniał Whelan.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ap/