Podczas kolejnej wizyty w Mar-a-Lago, która miała miejsce w weekend, prezydent Donald Trump zaprosił do luksusowej rezydencji w Palm Beach grupę wiernych zwolenników.
O zaskakującym spotkaniu z głową państwa opowiedziała w sobotę na Facebooku jedna z uczestniczek, Jennifer Eady. – Pracownicy Białego Domu zajechali po nas vanem i powiedzieli, że za chwilę spotkamy się z prezydentem – relacjonuje urodzona w Niemczech, a mająca amerykańskie obywatelstwo kobieta, która sama o sobie mówi, że jest superfanką nowego prezydenta.
Lindsay Walters z biura prasowego Białego Domu stwierdziła, że Trump zauważył w sobotę swoich sympatyków przy drodze w pobliżu Mar-a-Lago, po czym poprosił, aby zaproszono ich do środka.
– Chciał im podziękować. Kiedy weszli, odbył z nimi krótką rozmowę, podziękował i porobił wspólne zdjęcia – mówi Walters.
Później tego samego dnia prezydent gościł we florydzkiej rezydencji wiceprezydenta Mike’a Pence’a oraz dyrektora generalnego Marvel Entertainment. Florydę opuścił w niedzielę po południu.
(łd)