W styczniu w żadnym innym stanie w USA pracy nie znalazło tylu bezrobotnych, ilu na Florydzie.
Stopa bezrobocia na terenie „Słonecznego Stanu” wynosiła w pierwszym miesiącu br. 5%, a zatem więcej niż wynosi średnia krajowa.
Jednocześnie zatrudnienie znalazło w styczniu 54,3 tys. osób. Dla porównania w Teksasie było to 51,3 tys., a w Nowym Jorku 28,7 tys.
Gubernator Rick Scott podkreślił zadowolenie z tych danych. Wykorzystał też okazję, aby po raz kolejny skrytykować stanową Izbę Reprezentantów za poparcie projektu ustawy, która położyłaby kres stanowej agencji rozwoju gospodarczego.
Spośród wszystkich hrabstw na Florydzie najniższe bezrobocie panuje w Monroe i wynosi 3,5%.
(łd)