16.7 C
Chicago
piątek, 3 maja, 2024

„Trudno w to uwierzyć. Taki to czas. Odchodzimy”. Komentarze po śmierci Ernesta Brylla

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Trudno w to uwierzyć. Taki to czas. Odchodzimy – powiedziała PAP aktorka Maja Komorowska. Lubię poezję Ernesta Brylla. Jestem mu wdzięczna za wiersze – dodała. Modliliśmy się razem – przypomniała.

„Dzisiaj w Kościele Środowisk Twórczych o śmierci Ernesta Brylla powiedział nam ksiądz Grzegorz. Trudno w to uwierzyć. Modliliśmy się razem” – mówiła Maja Komorowska. „Poeta przychodził ze swoją żoną na msze w naszym duszpasterstwie. Widzę to wyraźnie i jeszcze nie mogę nazwać tego wspomnieniem” – wyjaśniła.

„Zawsze potrafiłam znaleźć piękne i wzruszające wersy w jego tomikach poezji, a wydał ich przecież kilkadziesiąt” – podkreśliła.
Przywołała teksty Ernesta Brylla do takich widowisk jak „Na szkle malowane”, „Po górach, po chmurach”, które były – według niej – „samą esencją poezji”.
„Nie pisał – jak sam podkreślał – tekstów piosenek, ale jego utwory śpiewali i Rodowicz i Połomski i Skaldowie” – przypomniała Maja Komorowska. „Trudno w to uwierzyć. Taki to czas. Odchodzimy” – dodała.
Ernest Bryll zmarł w nocy z soboty na niedzielę w wieku 89 lat.
Był odznaczony Orderem Kawalera Irlandzkiego Rodu Królewskiego O’Conor (1995) oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006); laureatem szeregu nagród literackich, m.in.: Nagrody Czerwonej Róży (1961), Nagrody im. W. Broniewskiego w dziedzinie poezji (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka za tom poezji „Mazowsze” (1968) oraz Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy (2009), Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii „Warszawski Twórca” (2018) i Wielkiej Nagrody im. Witolda Hulewicza (2021).
W 2021 r. otrzymał Medal Per Artem ad Deum przyznany mu przez Papieską Radę ds. Kultury „za osiągnięcia, które w istotny sposób przyczyniają się do pogłębiania dialogu różnych kultur współczesnego świata, promując człowieka jako jednostkę”.
W 2010 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2023 r. uhonorowano go Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. (PAP)

Anna Bernat

 

Franciszek Maśluszczak: Ernest Bryll pisał tak, jakby śpiewał

Bardzo podziwiałem wszechstronność Ernesta, bo on pisał te małe formy i te większe tak, jakby śpiewał. Był bardzo przyjaznym człowiekiem, z pięknym sercem, który lgnął do ludzi – mówi PAP grafik, artysta malarz, przyjaciel zmarłego poety Franciszek Maśluszczak.
„Ernest Bryll był człowiekiem wyjątkowym. Przyjaźniłem się z nim od bardzo dawna i znałem jako poetę. Pieśni, które napisał, jak +Psalm stojących w kolejce+, czyli +Bądź jak kamień+ i +Polskie skrzydła+ – to są utwory, które weszły do historii kultury polskiej i wniosły do niej istotne wartości” – wyjaśnił Franciszek Maśluszczak.
Podkreślił, że „Ernest Bryll był bardzo przyjaznym człowiekiem, z pięknym sercem”. „Lgnął do ludzi. Bardzo się przyjaźnił ze wszystkimi środowiskami – i z malarzami, i z muzykami, pieśniarzami, i z filmowcami” – mówił. „Nawet z ludźmi, którzy mieli swój własny, odrębny świat i żyli w nieco +innej+ rzeczywistości” – dodał.
„Bywaliśmy z moją żoną Basią u Ernesta i Małgosi często na imieninach i na rozmaitych spotkaniach poetyckich. Zawsze było na nich wielu wspaniałych ludzi, których już nie ma, jak np. Wojtek Siemion” – wspominał.
„Jest jeszcze jedna rzecz dla mnie bardzo ważna, bo Ernest napisał nieco frywolny wiersz, który mi zadedykował, czyli +Epos znaleziony – tak jak mi mówił – na strychu+. A brzmi on tak: +fragment z grzybów / straszny Maśluszczak / wielce niepozorny / ale w istocie swojej tak potworny / że go najgorsza bestyja omija / bo Maśluszczak oddechem zabija+” – mówił. „Ten wiersz został wydrukowany w almanachu frywolnej poezji polskiej, wydanym w tomie pt. +Sekscytacje+” – wyjaśnił przyjaciel zmarłego poety.
Dodał, że bywał także na przedstawieniach zrealizowanych na podstawie sztuk Ernesta Brylla. „Chodziłem też na różne jego spotkania autorskie w domach kultury i teatrach” – powiedział.
„Bardzo podziwiałem wszechstronność Ernesta, bo on pisał te małe formy, ale i te większe – tak, jakby śpiewał” – zaznaczył. „Zresztą on sam też tak trochę +burczał” jak taki +burczybas+, gdy występował z kolegą Marcinem Styczniem, który śpiewał jego teksty” – przypomniał Franciszek Maśluszczak.
Ernest Bryll zmarł w nocy z soboty na niedzielę w wieku 89 lat.
Był odznaczony Orderem Kawalera Irlandzkiego Rodu Królewskiego O’Conor (1995) oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006); laureatem szeregu nagród literackich, m.in.: Nagrody Czerwonej Róży (1961), Nagrody im. W. Broniewskiego w dziedzinie poezji (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka za tom poezji „Mazowsze” (1968) oraz Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy (2009), Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii „Warszawski Twórca” (2018) i Wielkiej Nagrody im. Witolda Hulewicza (2021).
W 2021 r. otrzymał Medal Per Artem ad Deum przyznany mu przez Papieską Radę ds. Kultury „za osiągnięcia, które w istotny sposób przyczyniają się do pogłębiania dialogu różnych kultur współczesnego świata, promując człowieka jako jednostkę”.
W 2010 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2023 r. uhonorowano go Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. (PAP)

 

autor: Grzegorz Janikowski

 

Krystyna Janda o Erneście Bryllu: to był przyjaciel ludzi i świata

Ernest Bryll to był przyjaciel ludzi i świata. Kiedy myślę o tym, co go tak napędzało, co go prowadziło w życiu – to przede wszystkim wiara, Polska i rodzina – mówi PAP aktorka i reżyser, dyrektorka Teatru Polonia i Och-Teatru, przyjaciółka zmarłego poety Krystyna Janda,
„Jego śmierć jest dla mnie dotkliwym przeżyciem. Ernest był dla mnie zawsze wieczny. Od lat znaliśmy się i przyjaźniliśmy się” – powiedziała Krystyna Janda.
„Kiedy myślę o tym, co go tak napędzało, co go prowadziło w życiu – to przede wszystkim wiara, Polska i Rodzina. To było cały czas tematem jego rozmyślań i twórczości” – podkreśliła dyrektorka Teatru Polonia i Och-Teatru, dodając, że „jego wielką miłością była żona Małgosia”.
Zwróciła uwagę, że „mówią o nim +ostatni wielki romantyk+”. „Ja się do tego nie ustosunkuję, bo nie potrafię tego ocenić” – powiedziała. „Natomiast, lata całe razem pracowaliśmy, byliśmy sąsiadami. I było tak, że ja mu właściwie spod ręki wyjmowałam wiersze i czytałam przez to, że byłam sąsiadką. Zawsze robiły na mnie ogromne wrażenie” – wspominała Krystyna Janda.
„Zresztą Ernest Bryll często spotykał się z ludźmi i zawsze te sale były pełne. Był bardzo kochanym poetą” – podkreśliła.
Przypomniała, że zagrała postać Magdaleny w 1985 r. w „Wieczerniku” i że trzykrotnie wystawiła „Na szkle malowane” Brylla (w 1993 r. w Teatrze Powszechnym w Warszawie, w 2000 r. w Teatrze im. A. Mickiewicza w Częstochowie i w 2003 r. w Teatrze Muzycznym w Gdyni). „To był rodzaj naszej stałej współpracy” – wyjaśniła, dodając, że Ernest bryll pisał też dla niej teksty.
„+Wieczernik+ był napisany na zamówienie Andrzeja Wajdy. I to było ogromne przeżycie” – powiedziała. „Uczestniczyłam w całym tym procesie w zasadzie od początku, jak to powstawało. Potem były próby na ul. Żytniej, w takiej atmosferze jakiegoś zagrożenia, bo to był kościół w budowie, bo czynny kościół był obok” – wyjaśniła Krystyna Janda.
„Pamiętam, że wtedy drzwi główne do kościoła stanowiły główny element naszej scenografii. Tamtędy przychodzili wszyscy apostołowie, wszyscy, którzy szukali Jezusa Chrystusa” – mówiła. „Grałam Marię Magdalenę i to było nieprawdopodobne przeżycie. Odgłosy całego miasta wchodziły jako tło dźwiękowe do tego spektaklu” – wspominała.
Krystyna Janda podkreśliła, że Ernest Bryll był człowiekiem bardzo serdecznym i życzliwym wobec innych. „To był przyjaciel ludzi i świata” – oceniła.
„Natomiast przed chwilą w Internecie napisałam, że +nikt już teraz duszy nie zważy+, jak mawiał Szekspir, bo Ernest się ciągle wszystkim martwił” – powiedziała. „Martwił się, co dalej będzie z Polską, co będzie z nami” – wyjaśniła.
„Pamiętam, jak był szefem literackim w zespołach filmowych, zawsze poruszał tematy z tego wysokiego +c+ i potrafił te troski ubrać w słowa. Wielkie słowa, szczere” – oceniła Krystyna Janda.
Ernest Bryll zmarł w nocy z soboty na niedzielę w wieku 89 lat.
Był odznaczony Orderem Kawalera Irlandzkiego Rodu Królewskiego O’Conor (1995) oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006); laureatem szeregu nagród literackich, m.in.: Nagrody Czerwonej Róży (1961), Nagrody im. W. Broniewskiego w dziedzinie poezji (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka za tom poezji „Mazowsze” (1968) oraz Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy (2009), Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii „Warszawski Twórca” (2018) i Wielkiej Nagrody im. Witolda Hulewicza (2021).
W 2021 r. otrzymał Medal Per Artem ad Deum przyznany mu przez Papieską Radę ds. Kultury „za osiągnięcia, które w istotny sposób przyczyniają się do pogłębiania dialogu różnych kultur współczesnego świata, promując człowieka jako jednostkę”.
W 2010 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2023 r. uhonorowano go Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. (PAP)

 

autor: Grzegorz Janikowski

 

Prof. Anna Nasiłowska: Ernest Bryll imponował inteligencją, erudycją, pamięcią

Imponował inteligencją, erudycją, pamięcią. Dialog z romantyzmem był kluczowy dla twórczości poetyckiej Ernesta Brylla; z jego śmiercią zamknęła się pewna biografia twórcza – powiedziała PAP poetka, literaturoznawczyni, prezeska Stowarzyszenia Pisarzy Polskich prof. Anna Nasiłowska.
„Nie poznałam go bardzo dobrze, ale oczywiście znałam dobrze jego twórczość. Byłam nawet promotorką rozprawy doktorskiej pani Danuty Paszkowskiej na temat wątków romantycznych w poezji Brylla” – powiedziała literaturoznawczyni prof. Anna Nasiłowska.
Zwróciła uwagę, że „ten dialog z romantyzmem był kluczowy dla jego twórczości poetyckiej”. „Ernest Bryll swoją postacią i twórczością wpisywał się w różne kontrowersje i dyskusje intelektualne, które toczyły się w latach 70. i 80. I ta dyskusja o Bryllu i jego pisarstwie bardzo często była uwikłana w konteksty polityczne” – oceniła badaczka literatury. „Moja doktorantka starała się omijać te konteksty. Zajmowała się po prostu jego dialogiem z poetami romantycznymi” – wyjaśniła.
„Ja bardzo często mijając Kolumnę Zygmunta III Wazy myślę o +Uspokojeniu+ Juliusza Słowackiego, ale myślę też o wierszu Brylla +Jest u nas kolumna w Warszawie, na której żaden żuraw nigdy nie usiadł+. Bo to chyba prawda” – powiedziała prof. Nasiłowska.
Przypomniała, że Bryll był także autorem sztuk teatralnych. „Byłam w 1984 r. na przedstawieniu dramatu +Wieczernik+ w kościelnej sali przy ul. Żytniej. Było to przejmujące zdarzenie, bo kojarzyło się po prostu z czasami współczesnymi, z trudnymi wyborami, których dokonywali ludzie w latach 80.” – zaznaczyła. „Mimo że Bryll związał się wtedy z +drugim obiegiem+ i +Wieczernik+ był bez zezwolenia cenzury, a właściwie poza cenzurą wystawiany – to Brylowi jakby nie darowano związków z władzą” – oceniła rozmówczyni PAP.
„Z jego śmiercią zamknęła się pewna biografia twórcza. Myślę, że trudno było za życia porównywać Ernesta Brylla i Jarosława Marka Rymkiewicza, ale w jakiś sposób są oni podobni poprzez dialog z tradycją romantyczną” – tłumaczyła. „To najważniejsi twórcy poezji, którzy taki dialog właściwie przez całe życie prowadzili” – podkreśliła badaczka literatury.
Anna Nasiłowska przypomniała, że Ernest Bryll był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. „Nie bywał u nas często na posiedzeniach, ale spotkałam go kilka lat temu” – powiedziała. „Pamiętam, że imponował inteligencją, erudycją, pamięcią” – oceniła prezeska Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
W wieku 89 lat zmarł w Warszawie Ernest Bryll – poeta, pisarz, autor tekstów piosenek, dziennikarz, tłumacz, krytyk filmowy i dyplomata. Informację o śmierci pisarza przekazało w niedzielę w mediach społecznościowych Stowarzyszenie RWE im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
Ernest Bryll został odznaczony Orderem Kawalera Irlandzkiego Rodu Królewskiego O’Conor (1995) oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). Był laureatem szeregu nagród literackich, m.in.: Nagrody Czerwonej Róży (1961), Nagrody im. W. Broniewskiego w dziedzinie poezji (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka za tom poezji „Mazowsze” (1968) oraz Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy (2009), Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii „Warszawski Twórca” (2018) czy Wielkiej Nagrody im. Witolda Hulewicza (2021).
W 2021 r. otrzymał Medal Per Artem ad Deum przyznany mu przez Papieską Radę ds. Kultury „za osiągnięcia, które w istotny sposób przyczyniają się do pogłębiania dialogu różnych kultur współczesnego świata, promując człowieka jako jednostkę”.
W 2010 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2023 r. uhonorowano go Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. (PAP)

 

autor: Grzegorz Janikowski

 

Zmarł poeta, pisarz i dyplomata Ernest Bryll

W wieku 89 lat zmarł Ernest Bryll – poeta, pisarz, autor tekstów piosenek, dziennikarz, tłumacz, krytyk filmowy i dyplomata. Informację przekazało w niedzielę w mediach społecznościowych Stowarzyszenie RWE im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Potwierdziło je również Stowarzyszenie Pisarzy Polskich.
„Ernest Bryll 1.03.1935 – 16.03.2024. Żegnamy wybitnego poetę, wielkiego pisarza” – napisał w niedzielę na Facebooku Mariusz Kubik ze Stowarzyszenia RWE im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, zamieszczając pod wpisem tekst wiersza Brylla pt. „Na wyspy”.
„Przez moje wiersze widziałem świat o wiele mądrzej niż przez moje kombinacje i myślenie polityczne” – powiedział PAP Bryll w 2020 r., w rozmowie przeprowadzonej z okazji jubileuszu 85-lecia.
Ernest Bryll urodził się 1 marca 1935 r. w Warszawie. W czasie okupacji był Zawiszakiem – członkiem najmłodszej drużyny Szarych Szeregów. Po wojnie krótko konspirował w podziemnym skautingu, maturę zdał jako szesnastolatek. Po krótkim epizodzie robotniczym w gdyńskiej elektrowni portowej dostał się na polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Wychowany w tradycji patriotycznej II Rzeczypospolitej – ojciec Stanisław był przedwojennym wojskowym – bez większych skrupułów odnalazł się jednak w powojennej rzeczywistości. Był dziennikarzem, szefem zespołów filmowych, kierownikiem literackim teatrów, tłumaczem, autorem musicali, dramaturgiem i dyplomatą (w latach 1991-1995 pełnił funkcję ambasadora RP w Irlandii).
Przede wszystkim był jednak cenionym poetą, który zadebiutował w 1958 r. utworem „Wigilie wariata”. Opublikował prawie 40 tomów wierszy, m.in.: „Autoportret z bykiem”, „Sztuka stosowana”, „Mazowsze”, „Czasem spotykam siebie”, „Adwent”.
„Niektórzy krytycy powiadają, że jego poezja ociera się o grafomaństwo. Inni uważają go za wieszcza. Tymczasem nakłady książek Ernesta Brylla sięgają tysięcy, co jest nieosiągalne dla wydawanej współcześnie twórczości poetyckiej. A na spotkaniach z autorem bywa po kilkaset osób” – napisał Mateusz Wyrwich w tekście „Poety życiorys nieprosty”. „Jego poezja kształtowała gusta estetyczne Polaków” – ocenił.
Na początku lat 50. młody Bryll miał typowe dla młodych ambicje: „Chciałem obracać się wśród intelektualistów i propozycja żałoby narodowej była trudna do przyjęcia” – wspominał.
A ci intelektualiści nie byli wcale wrogo nastawieni do nowego ustroju. Bryll zapamiętał np. Jana Kotta rozprawiającego się z Conradem jako „pisarzem faszystowskim”. Gdy napisał krytyczny tekst o kradzieżach i pijaństwie w Państwowym Gospodarstwie Rolnym – stanowiącym „osiągnięcie przodującego ustroju” – usłyszał od Jerzego Andrzejewskiego, że napisał nieprawdę. „To jest prawda, bo ja to widziałem!” – zaprotestował 19-letni dziennikarz. „A on mi na to: widziałeś, ale to jest twoja subiektywna prawda. A prawda obiektywna wymaga od pisarza, by zobaczył i pokazał nowego rodzącego się człowieka. A ty go nie zobaczyłeś. I to jest twój błąd pisarski” – wspominał Bryll. „Było to dla mnie dramatyczne doświadczenie – on był autorytetem. No więc pracowałem nad +szukaniem prawdy obiektywnej+, ale na szczęście w wierszach mi to nie wychodziło” – wyjaśnił.
„Zresztą w pierwszych moich wierszach było sporo grafomaństwa. Za dużo słów. I to widocznie Przybosia denerwowało” – powiedział PAP Ernest Bryll, wspominając, że Julian Przyboś oznajmił mu, że nigdy nie będzie poetą, choć po dwóch latach przyznał, że się pomylił.
Poezję Brylla docenił natomiast ówczesny redaktor „Po Prostu”, późniejszy premier RP Jan Olszewski. „Napisało mi się przy jakiejś okazji +wszyscy wołają światło, światło, a nikt nie sięga do kontaktu+. Akurat był to czas, kiedy wstrząsały krajem rewelacje funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa płk. Światły, który uciekł na Zachód i w Radiu Wolna Europa ujawniał tajemnice UB. Jan uśmiechnął się i powiedział: +ty, jak na poetę, masz czasami węch. Coś czujesz, czego nawet nie rozumiesz+” – opowiadał Bryll.
Po odwilży 1956 r. został jednym z współtwórców tygodnika „Współczesność”. W 1958 r. wydał pierwszy tomik „Wigilie wariata”. Dwa lata później pismo rozwiązano, a on otrzymał wilczy bilet, co w praktyce oznaczało zakaz publikacji.
W 1964 r. został kierownikiem literackim Teatru Telewizji. W następnych latach otrzymał kolejne lukratywne stanowiska w PRL-owskich instytucjach – łącznie z funkcją dyrektora Polskiego Instytutu Kultury w Londynie.
Regularnie pisał sztuki cieszące się powodzeniem u widzów i realizatorów, m.in. „Rzecz listopadową” (1968), „Po górach po chmurach” (1969). Napisał również oratorium „Kolęda-Nocka”. „Na szkle malowane” – śpiewogra z muzyką Katarzyny Gaertner i scenografią Adama Kiliana miała tylko w 1970 r. pięć premier w całym kraju. Spektakl w warszawskim Teatrze Dramatycznym zagrano do czerwca 1976 r. 470 razy. Sukcesami były również „Kolęda-Nocka” (1980) i zagrany w podziemiu – dosłownie, bo w piwnicy kościoła na Żytniej i w przenośni, bo poza cenzurą – „Wieczernik” (1984) w reżyserii Andrzeja Wajdy.
Ten ostatni dramat – zdaniem Mateusza Wyrwicha – podobnie jak „Rzecz listopadowa” stał się zarzewiem narodowej dyskusji: „Kim byliśmy, kim jesteśmy i dokąd dążymy?”.
„Nie będę ukrywać, że do 1979 r. byłem przekonany, iż podział świata zadekretowany jest na długie czasy” – przyznawał Bryll. „Uważałem więc, że w Polsce dobrze byłoby zrobić taką konstrukcję socjalizmu, która byłaby inna niż sowiecka. Przez pewien czas sądziłem, że koncepcja Gierka była takim wyjściem. Jednak gdzieś tak po 1979 r. zrozumiałem, że to moje myślenie nie było dobre” – wyjaśnił poeta.
Bryll nie należy do twórców, którzy tłumaczą się, że w PRL-u chcieli +dobrze, po polsku, narodowo, niepodległościowo+, ale wyszło źle. Nie używa bielinki do prania swego życiorysu. I jak podkreśla jego wiersze zawsze były mądrzejsze od niego” – ocenił postawę Brylla Mateusz Wyrwich.
Po ogłoszeniu stanu wojennego Bryll wystąpił z PZPR. „Miałem wtedy chyba najwięcej kuszących propozycji ze strony władz” – wspominał. „By im nie ulec, oddałem legitymację i poczułem ulgę. Jeździłem na spotkania autorskie po całej Polsce, przede wszystkim kościoły stały się moim miejscem spotkań. Później napisałem +Wieczernik+” – tłumaczył pisarz.
Mimo że nie było to jego zamiarem, Bryll stał się autorem tekstów kilku popularnych piosenek – m.in. „Psalmu stojących w kolejce”, który – w wykonaniu Krystyny Prońko – stał się przebojem Karnawału Solidarności w latach 1980-81. Jego utwory śpiewali także, m.in.: Maryla Rodowicz, Halina Frąckowiak, Stan Borys i Jerzy Połomski. Jego teksty wykonywały popularne zespoły – Skaldowie oraz 2 plus 1.
„Nigdy nie pisałem specjalnie tekstów piosenek, bo jak się za to zabierałem, zawsze były do chrzanu” – mówił Bryll. „Jeden kompozytor powiedział mi kiedyś: nie pisz piosenek, nie myśl o tym; pisz wiersze i pozwalaj nam, muzykom, w nich buszować” – wyjaśniał.
Po zmianie ustrojowej w 1989 r. Ernest Bryll był brany pod uwagę jako kandydat na stanowisko ministra kultury. Dowiedziawszy się o tym, zdecydowanie odmówił. Zgodził się natomiast zorganizować pierwszą od czasów wojny ambasadę polską w Irlandii. Wiązało się to z jego wcześniejszymi zainteresowaniami kulturą Zielonej Wyspy, które zaowocowało płytą „Irlandzki tancerz” (1979) nagraną przez zespół Dwa plus jeden z jego tłumaczeniami poezji irlandzkiej. To z niej pochodziła spopularyzowana później przez Myslovitz piosenka „Peggy Brown”.
Zajmował się również tłumaczeniem literatury czeskiej i irlandzkiej.
Ernest Bryll został odznaczony Orderem Kawalera Irlandzkiego Rodu Królewskiego O’Conor (1995) oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). Był laureatem szeregu nagród literackich, m.in.: Nagrody Czerwonej Róży (1961), Nagrody im. W. Broniewskiego w dziedzinie poezji (1964), Nagrody im. Stanisława Piętaka za tom poezji „Mazowsze” (1968) oraz Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy (2009), Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii „Warszawski Twórca” (2018) czy Wielkiej Nagrody im. Witolda Hulewicza (2021).
W 2021 r. otrzymał Medal Per Artem ad Deum przyznany mu przez Papieską Radę ds. Kultury „za osiągnięcia, które w istotny sposób przyczyniają się do pogłębiania dialogu różnych kultur współczesnego świata, promując człowieka jako jednostkę”.
W 2010 r. został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2023 r. uhonorowano go Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości. (PAP)
autorzy: Paweł Tomczyk, Grzegorz Janikowski
pat/ gj/ mmu/
- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520