Między 1 kwietnia, kiedy w Kalifornii weszła w życie podwyżka płacy minimalnej w restauracjach fast food, a dniem dzisiejszym, w 98 proc. lokali doszło do podwyżek cen, czym przedsiębiorcy zrekompensowali sobie wyższe koszty pracy.
Zgodnie z oczekiwaniami niektórych ekspertów podwyżka płacy minimalnej w lokalach fast food z 16 na 20 dolarów doprowadziła do zwiększenia kosztów tych podmiotów, a następnie przerzucenia tych kosztów na konsumentów.
Zgodnie z wynikami ankiety przeprowadzonej przez think tank Instytut Polityki Zatrudnienia (EPI) w czerwcu i lipcu tego roku – zdecydowana większość właścicieli restauracji (98 proc.), stwierdziła, że już podniosła ceny w menu. Około 89 proc. odpowiedziało, że w ramach zrekompensowania dodatkowych kosztów skróciło godziny pracy dla pracowników, 73 proc. stwierdziło, że ograniczyło nadgodziny dla pracowników, a tym samym godziny, w których możliwy jest odbiór zamówień. 70 proc. właścicieli przyznało, że dokonało zwolnień i konsolidacji stanowisk pracy.
Wzrost płacy minimalnej wpłynął również na pogląd właścicieli na ich dalszą, ewentualną ekspansję w Kalifornii, przy czym 89% stwierdziło, że jest mniej prawdopodobne, że otworzą nowe lokalizacje, a 59% stwierdziło, że są bardziej skłonni do rozszerzania działalności w innym stanie.
Red. JŁ