7.9 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

To nie Trump jest odpowiedzialny za podział społeczeństwa. Gorsze niż wczorajsze były protesty BLM

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Były minister spraw zagranicznych RP Witold Waszczykowski powiedział PAP, że protesty Black Lives Matter były dużo bardziej szkodliwe, niż ostatnie rozruchy w Waszyngtonie. Ocenił też, że to nie Donald Trump jest odpowiedzialny za podział amerykańskiego społeczeństwa.

 

„Wydarzeń wczorajszych nie można rozpatrywać bez kontekstu wieloletniego. Do konfliktu ideologicznego z jakim mamy obecnie do czynienia doprowadzono co najmniej za czasów Baracka Obamy. To ten prezydent skręcił bardzo mocno w lewo: z obrony interesów amerykańskich w dziedzinie bezpieczeństwa – na kwestie społeczne, obyczajowe. To on doprowadził do znaczących podziałów w USA” – mówi Witold Waszczykowski, komentując rozruchy, które wybuchły w Waszyngtonie w środę.

 

Szef polskiej dyplomacji w latach 2015-2018, a obecnie europoseł PiS zwraca uwagę, że za rządów Obamy doszło też do konfuzji w konstelacji transatlantyckiej.

 

„Koncepcja resetu z Rosją skończyła się katastrofą. Kreml po prostu wykorzystał ją do bezkarnego prowadzenia agresywnej polityki” – przypomina.

 

„Trump próbował to naprawiać, stawiać na interesy amerykańskie w relacjach z Chinami, Europą i NATO. Odnosił duże sukcesy, bo przez trzy lata gospodarka amerykańska rozwijała się korzystnie. Potem nastąpiły jednak wypadki spowodowane incydentem z Georgem Floydem i wielki ruch protestu Black Lives Matter. Był on daleko bardziej agresywny i szkodliwy niż wczorajsze wypadki. Zamieszki mniejszości rasowych doprowadziły do tego, że płonęły całe dzielnice amerykańskich miast” – zauważa były minister i ironizuje: „Wtedy świat nie reagował. To były postępowe zamieszki. Natomiast w środę zamieszki były niepostępowe”.

 

Waszczykowski apeluje też, by nie analizować wydarzeń ze środy w oderwaniu od kampanii wyborczej w USA. Jego zdaniem była ona krańcowo nieuczciwa i sprzyjała przeciwnikom odchodzącego prezydenta: Twitter odcinał Donalda Trumpa od jego profilu, stacje telewizyjne wyłączały go z wizji.

 

„Zarówno to, jak i środowe rozruchy będą wykorzystywać propagandyści krajów autorytarnych i niedemokratycznych. Wszystkie satrapie światowe będą mogły mówić: jakie prawo macie ingerować w naszych regionach, jeśli nie radzicie sobie sami ze sobą” – przewiduje były szef dyplomacji RP i ocenia, że ewentualny powrót USA do roli promotora wartości demokratycznych będzie zależał od determinacji prezydenta elekta Joe Bidena.

 

„Wywodzi się on z mainstreamowego nurtu Partii Demokratycznej. Jeśli będzie rzeczywiście decydował o składzie administracji, to nie widzę zagrożeń. Jest to racjonalny polityk, który będzie brał pod uwagę interesy amerykańskie. W przypadku Polski są one obliczane na wiele miliardów dolarów, bo dotyczą m.in. współpracy wojskowej i energetycznej” – mówi Witold Waszczykowski, prezentując jeden ze scenariuszy dalszego rozwoju wypadków.

 

Inny zakłada jednak, że administracja USA będzie miała przechył ideologiczny i zostanie dobrana nie na zasadzie kompetencji, lecz „suwaków genderowych, kwot rasowych i obyczajowych”.

 

„Oznaczałoby to, że o polityce Stanów Zjednoczonych decydowaliby neomarksiśći. I to jest problem przede wszystkim dla samych Amerykanów, bo będzie to polityka niespójna, nierealizująca ich własnych interesów. Wtedy my też będziemy napotykali na problemy we współpracy z USA. Ze słabości amerykańskich skorzysta natomiast świat niedemokratyczny” – konkluduje były szef polskiego MSZ.

 

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

 

asc/ jar/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520