Sąd Apelacyjny wstrzymał w czwartek blokadę sądu niższej instancji, dot. zapory wodnej na Rio Grande w Teksasie. Wcześniejsze orzeczenie sądu nakazywało stanowi usunięcie zapory z boi, zainstalowanej na krótkim odcinku rzeki w rejonie El Paso. Sąd Apelacyjny zdecydował, że zapora może nadal istnieć.
Kilkanaście tygodni temu gubernator Greg Abbott polecił zainstalowanie na krótkim odcinku Rio Grande w rejonie El Paso zainstalowanie nawodnej bariery z okrągłych boi, która miała zabezpieczać stan przed napływem nielegalnych imigrantów i przemytem z Meksyku przez rzekę graniczną.
Po rozmieszczeniu boi na rzece w pobliżu El Paso administracja Joe Bidena złożyła przeciwko Teksasowi pozew, w którym zażądała rozmontowania instalacji. Sąd pierwszej instancji przychylił się do wniosku Białego Domu, nakazując demontaż. Jednak w czwartek Sąd Apelacyjny dla Okręgu 5 USA wydał tymczasowe orzeczenie, które blokuje wcześniejszy nakaz.
Na ten moment zapora z boi na Rio Grande pozostaje na swoim miejscu, ale jej los jest niepewny. Instalacja wzbudziła wielkie kontrowersje nie tylko w USA, ale także w Meksyku. Władze tego kraju złożyły liczne protesty dyplomatyczne, w których stwierdzano, że zapora stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo dla osób, próbujących przeprawić się przez Rio Grande do USA. Meksyk odnotował co najmniej 2 ofiary śmiertelne, które miały zginąć podczas próby pokonania instalacji na rzece.
To prawdopodobnie nie koniec sądowej batalii w kwestii zapory na Rio Grande. Gubernator Greg Abbott wydaje się bardzo zdeterminowany, aby za wszelką cenę pozostawić boje na swoim miejscu. Stwierdził nawet, że „podejmie tę walkę [w obronie zapory – przyp. red.] aż do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych”.
Red. JŁ
(Źródło: The Hill)