Rosyjscy ekolodzy ostrzegają, że trwające na Syberii pożary będą miały znaczący wpływ na środowisko. Potwierdzają tę opinie eksperci Ministerstwa do spraw Nadzwyczajnych Sytuacji. Od kilku tygodni w syberyjskiej części Rosji, głównie w obwodzie irkuckim i Buriacji płoną tysiące hektarów lasów.
Ekspert rosyjskiego instytutu ochrony przeciwpożarowej Ministerstwa do spraw Nadzwyczajnych Sytuacji Irek Chasanow stwierdził w rozmowie z agencją TASS, że pożary na Syberii i na rosyjskim Dalekim Wschodzie wywołają poważne zmiany środowiskowo – klimatyczne. Według różnych danych przytaczanych przez rosyjskie media, do tej pory ogień objął w Jakucji i Kraju Krasnojarskim co najmniej dwa miliony hektarów lasów, a w obwodzie irkuckim płonie ponad 700 tysięcy hektarów. Zdaniem niektórych mieszkańców tego ostatniego rejonu, znaczna część pożarów jest dziełem człowieka. W wielu przypadkach chodzi o nieostrożne obchodzenie się z ogniem, ale także o świadome podpalenia. Sprawę mają zbadać: Prokuratura Generalna i Komitet Śledczy. Do pomocy w gaszeniu ognia włączyło się Ministerstwo Obrony. Mieszkańcy wielu regionów Syberii skarżą się na zasnuwające niebo smugi dymu.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Irkuck/dw