Stany Zjednoczone zamkną ostatnie dwa konsulaty na terenie Federacji Rosyjskiej – poinformował amerykański Departament Stanu. Placówka we Władywostoku zostanie zlikwidowana, a funkcjonowanie konsulatu w Jekaterynburgu – zawieszone.
Oznacza to, że amerykańska ambasada w Moskwie pozostanie jedynym przedstawicielstwem dyplomatycznym USA w Rosji. Rosyjskie media niezależne zwracają uwagę, że Rosjanie będą mogli składać wnioski wizowe tylko w Moskwie lub w amerykańskich przedstawicielstwach na terenie innych państw.
Konsulaty we Władywostoku i w Jekaterynburgu zawiesiły prace już w marcu z powodu pandemii Covid-19. Wycofanie się Amerykanów z ich dalszego prowadzenia, ma jednak również podłoże polityczne.
W liście do Kongresu Departament Stanu podkreśla, że jest to odpowiedź Waszyngtonu na nałożenie przez Rosję ograniczeń na liczebność amerykańskiej misji jeszcze w 2017 roku i wynikających z tego problemów wizowych dla dyplomatów – rok później w ramach wzajemnych restrykcji z Rosji wyjechało 60 amerykańskich dyplomatów i zlikwidowany został konsulat w Petersburgu.
W grudniowym piśmie Departament Stanu nie zapowiedział żadnych działań wobec rosyjskich placówek w USA. Po zamknięciu konsulatów, dziesięciu amerykańskich dyplomatów zostanie przeniesionych do ambasady w Moskwie, a 33 zatrudnionych w nich Rosjan, straci pracę.
Wspólna decyzja sekretarza stanu Mike’a Pompeo i ambasadora USA w Rosji Jonha Sullivana wynika również z dłuższych napięć między Waszyngtonem a Moskwą oraz domniemanego wypływu Rosji na poprzednie wybory prezydenckie w Ameryce.
Wczoraj z kolei cyberatakowi uległo kilka instytucji państwowych w USA, w tym Departament Energii. Zdaniem ekspertów mógł on z łatwością doprowadzić do wycieku istotnych informacji z zakresu energetyki i cyberbezpieczeństwa państwa. Mike Pompeo powiedział, iż jest przekonany, że hakerzy działali na polecenie Kremla.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/AFP/Reuters/wczesn./d Pilecki/w Wj