W miasteczku Amatrice służby ratunkowe wydobyły psa, który spędził 9 dni w ruinach, po tragicznym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło środkowe Włochy.
Małżeństwo będące właścicielami Romeo – bo tak wabi się pies – przez kilka godzin po trzęsieniu, próbowali odnaleźć pupila. W tragiczny poranek, gdy nastąpiło trzęsienie, Romeo spał na pierwszym piętrze, podczas gdy właściciele na drugim. Został przysypany, a właściciele nie byli w stanie go uratować. Gdy stracili wszelką nadzieję na jego odnalezienie, w końcu zostali ewakuowani poza miasteczko. Ale gdy wczoraj wrócili po swoje rzeczy w asyście strażaków, dało się słychać szczekanie. Natychmiast rozpoczęto odgarnianie gruzów w miejscu z którego dochodziło.
Wydobyty spod zwałów gruzu złocistej maści golden retriever, był w bardzo dobrej formie. Jak podkreślali strażacy, belki spadły w taki sposób, że wytworzyła się nisza, w której pies miał szansę przeżyć.
Ostatnią odnalezioną żywą ofiarą trzęsienia ziemi była 4-letnia dziewczynka Giorgia uratowana spod gruzów w dniu tragedii, 24 sierpnia wieczorem.
Trzęsienie ziemi o sile 6,2 stopni w skali Richtera spowodowało śmierć 294 osób. Większość z nich pochodziła właśnie z Amatrice.
gt/(IAR)/ AFP/mt/nyg