Czeskie więzienia są przepełnione – ostrzega tamtejsza Rzecznik Praw Obywatelskich. Resort sprawiedliwości tłumaczy, że odpowiadają za to sami skazani.
105% – tak na chwilę obecną wygląda zapełnienie czeskich więzień. Łącznie przebywa w nich około 22-ch tysięcy skazanych. W przeliczeniu na jednego obywatela jest to jeden z najgorszych w Europie wskaźników.
Jak twierdzi kancelaria czeskiej Rzecznik Praw Obywatelskich – sądy zbyt rzadko korzystają z alternatywnych form odbywania kary. Z kolei więzienie, na przykład, dla dłużników nie tylko nie jest rozwiązaniem, ale zazwyczaj powoduje dalsze narastanie zobowiązań finansowych. Poza tym pozbawienie wolności jest najdroższym rodzajem kary.
Ministerstwo Sprawiedliwości wprawdzie zgadza się z Rzeczniczką Praw Obywatelskich co do kosztów utrzymania osadzonych jednak zaznacza, że za przepełnienie więzień są odpowiedzialni sami skazani. Wynika to z tego, że przestępcy, którym zasądzono prace publiczne bądź karę finansową po prostu nie wywiązują się z nałożonych na nich zobowiązań, więc tak czy inaczej ostatecznie trafiają do więzienia.
Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że ciągle nie działa system elektronicznego dozoru, który w wielu przypadkach pozwoliłby na odbywanie kary w domu. Ministerstwo Sprawiedliwości spodziewa się zakończenia przetargu na elektroniczne bransoletki najwcześniej w przyszłym roku.
(IAR)/Tomasz Dawid Jędruchów/Praga/moc