Sejmowa Komisja Śledcza ds. Amber Gold przesłuchała na posiedzeniu niejawnym dwóch funkcjonariuszy gdańskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji. W 2012 roku prowadzili oni działania operacyjne w sprawie spółki należącej do Marcina P.
Członek komisji Jarosław Krajewski (PiS) ocenił dzisiejsze zeznania jako wartościowe. Wyjaśnił, że posiedzenia były wyłączone z jawności, ponieważ obaj świadkowie nadal pracują w policji, a część dokumentów była objęta klauzulą tajności. „Jesteśmy po bardzo owocnych przesłuchaniach. Kontynuujemy wątek dotyczący tego jak funkcjonowała policja oraz służby specjalne w kontekście Marcina P. i grupy Amber Gold” – mówił poseł.
Członek komisji Witold Zembaczyński (Nowoczesna) stwierdził, że poruszone wątki były interesujące. Powiedział też, że dotychczasowe przesłuchania utwierdzają go w przekonaniu o braku koordynacji poszczególnych służb i policji. „Każda z tych instytucji podejmowała na własną rękę wyrywkowe działania wokół Amber Gold. Jednak żeby uwieńczeniem tych działań był sukces w postaci sprawdzonych hipotez i śledztwa to potrzeba koordynacji, a ja jej dzisiaj kompletnie nie widzę” – wyjaśnił członek komisji.
Kolejne posiedzenie sejmowej komisji śledczej związane z działaniami policji oraz służb specjalnych w sprawie Amber Gold odbędzie się za dwa tygodnie.
Informacyjna Agencja Radiwoa (IAR)/Dawid Grygorcewicz/dyd