„Pomyśl: czy to dużo roboty – napełnić garnek, plastikowy pojemnik albo wiaderko wodą z przyprawami i zanurzyć w niej indyka? „ – napisała Nigella Lawson.
Otóż nie! To chyba najlepszy sposób, żeby nasz ukochany i oczekiwany przez cały rok indyk był aromatyczny i przede wszystkim soczysty.
No to zaczynamy!
Rozmrozić indyka. (Uwaga: Najlepiej pozostawić go w temperaturze pokojowej na około 6-10 godzin. Można również zrobić to w lodówce, ale ten proces jest dłuższy – około 2 dni)
Do dużej miski/garnka nalać zimnej wody i bardzo mocno ją osolić (1 – 1,5 łyżki soli na litr wody). Dokładnie rozpuścić.
W zależności od upodobań, do zalewy dodać kilka obranych i przekrojonych na pół ząbków czosnku, kilkanaście ziaren ziela angielskiego, kilkanaście kuleczek pieprzu, kilka liści laurowych. Do zalewy wycisnąć sok z dwóch cytryn.
Miłośnikom potraw bardziej aromatycznych polecam dodanie bouquet garni (to zestaw ziół do aromatyzowania bulionów i duszonych potraw, zwykle związanych w pęczek. Składa się − w dowolnej kombinacji − np. z natki pietruszki, liści laurowych, tymianku, szałwii, rozmarynu, naci selera )
Włożyć indyka, przykryć i pozostawić w bardzo zimnym miejscu na co najmniej 10-12 godzin (można go tak trzymać nawet 2 dni).
Czas na przygotowanie farszu.
– 1 garść posiekanych orzechów włoskich lub migdałów
– 1,5 funta mielonej wieprzowiny (może być także mielone z indyka)
– skórka otarta z cytryny
– szczypta gałki muszkatołowej
– 2 jajka
(oczywiście proporcje możecie dobrać według własnego uznania)
– masło lub olej do smażenia
Zdejmujemy patelnię z ognia, dodajemy bułkę tartą i grubo posiekane morele. Kiedy nadzienie ostygnie, dodajemy do niego mięso mielone, skórkę z cytryny, gałkę i jajko. Solimy i pieprzymy, po czym całość dokładnie mieszamy. Odstawiamy na bok.
Osuszonego wcześniej indyka nacieramy delikatnie czosnkiem.
Pozostałą, większą część nadzienia umieszczamy w środku indyka. Świetnym sposobem na „zamknięcie” nafaszerowanego ptaka jest umieszczenie na końcu przekrojonych na pół jabłek (powinny być bez gniazd nasiennych). Ta czynność nazywana jest „ile kto lubi”, bądź „ile wlezie” :-)
Na końcu smarujemy indyka olejem i posypujemy słodką papryką, Tak przygotowane dzieło sztuki wkładamy do głębokiej brytfanki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 400 stopni F. Po 30 minutach zmniejszamy temperaturę do 325 stopni F.
W czasie pieczenia wielokrotnie polewamy indyka wytworzonym sosem. (Uwaga: Gdyby sosu było za mało, należy wlać do formy, w której piecze się indyk trochę gotującej wody.)
W zależności od wagi (indyk wraz z farszem!) czas pieczenia indyka wygląda następująco:
Waga Czas pieczenia
5 – 7 lb 2.5 – 3 godz.
7 – 9 lb 3 – 4.5 godz.
9 – 18 lb 4 – 4.5 godz.
18 – 22 lb 4.5 – 5.5 godz.
więcej niż 22 lb około 6 godz.
(czas pieczenia może być zależny od piekarnika)
Powodzenia i smacznego!
TS