Przytomna reakcja sztabu trenerskiego uratowała życie sędziemu, który doznał zawału serca podczas szkolnego meczu piłkarskiego w hrabstwie Broward na Florydzie.
74-letni arbiter Jorge Silva upadł na murawę w jedenastej minucie spotkania. Jest sędzią od piętnastu lat i prowadzi aktywny tryb życia, dlatego zawał to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewał. – Nic nie pamiętam z tych chwil, bo straciłem wizję – mówi.
Gdy tylko zobaczyła, jak sędzia upada, trenerka jednego z zespołów ruszyła na murawę, instruując po drodze drugiego szkoleniowca, żeby wezwał karetkę. – To bohaterka. Gdyby nie przeprowadziła resuscytacji krążeniowo-oddechowej, pana Silvy najpewniej nie byłoby już z nami – powiedział Chris Carnaggie, dyrektor sportowy jednej ze szkół.
Sanitariusze zabrali sędziego do szpitala, gdzie doszedł do siebie i otrzymał rozrusznik. Teraz odpoczywa w domu. Choć otarł się o śmierć, nadal chce pełnić rolę sędziego.
(łd)