O nietypowej sytuacji poinformowała na Instagramie swoich fanów Sara Boruc, żona Artura Boruca, byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej. Celebrytka pochodzi z Poznania i odwiedzając rodzinne miasto, postanowiła udać się wraz z siostrą do restauracji Papavero. Jednak tuż po wejściu panie zostały poproszone o opuszczenie lokalu. Wszystko przez kilkumiesięcznego synka poznanianki.
W czwartek, 26 września Sara Boruc podzieliła się ze swoimi fanami sytuacją, jaka spotkała ją w jednej z poznańskich restauracji. Żona Artura Boruca, bramkarza i wieloletniego reprezentanta Polski w swojej relacji na Instagramie poinformowała o tym, że pracownik restauracji Papavero, znajdującej się przy ul. 3 Maja w Poznaniu, odmówił jej wstępu do lokalu z jej czteromiesięcznym synkiem Noah.
– Poszliśmy dzisiaj do knajpy Papavero w Poznaniu. Próbujemy wnieść z siostrą wózek do środka i wtedy podchodzi do nas jakiś pan i mówi „Przepraszam, czy przeczytały panie karteczkę, która jest przyczepiona na drzwiach?” My tak na siebie patrzymy i mówimy „Nie, a o co chodzi?” Odwracamy się, patrzymy, a tam wielki znak z przekreślonym wózkiem: zakaz wprowadzania dzieci do lat 6 – relacjonuje artystka. Swoją wizytę podsumowała stwierdzeniem, iż pierwszy raz się z czymś takim spotkała, a była już w różnych restauracjach na całym świecie.
Dodała też: – Bardzo muszą się cenić i bardzo dobrze musi im biznes iść, skoro sobie na coś takiego pozwalają. Słabe na maksa. Buu, więcej już tam nie pójdę. W kolejnej relacji żona Artura Boruca wstawiła post z Instagrama restauracji Papavero, który informował o tym, że psy są w lokalu mile widziane. Zdjęcie skomentowała „No szooooook” i „Beka roku” (pisownia oryginalna).
Papavero to jedna z poznańskich restauracji, która w ostatnim czasie zdecydowała się wprowadzić zakaz wstępu dla rodzin z dziećmi do 6. roku życia. Swoją decyzję tłumaczy tym, że obecność maluchów przeszkadza klientom w rozmowach biznesowych.
– Jak powszednie wiadomo – Papavero od 18 lat uchodzi za restaurację idealną na spotkania biznesowe oraz lokal na specjalną okazję, w którym w kameralnych i komfortowych warunkach można spędzić czas, delektować się naszą kuchnią. Nie posiadamy menu dziecięcego, kącika dla maluchów, nie korzystamy także z usług animatorek/ów – pisze na swoim profilu na Facebooku restauracja. Od jakiegoś czasu w restauracji działał już zakaz wprowadzania wózków dziecięcych do lokalu – ze względów bezpieczeństwa.
– Zapraszamy do Papavero wszystkich powyżej 6. roku życia. Zakaz wprowadzania wózków dziecięcych również podtrzymujemy. Wyjątkiem mogą być rezerwacje grupowe, ale tylko i wyłącznie po wcześniej konsultacji tematu z obsługą. Zdajemy sobie sprawę, że każda sytuacja jest inna, każde dziecko i rodzic także. Jednak dla usprawnienia naszej pracy, bezpieczeństwa i komfortu Gości – czytamy na profilu restauracji Papavero na Facebooku.
am aip