Trzynastego stycznia na ulicy w Seattle potrącony został rowerzysta. Osiem dni później, w minioną sobotę, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Jak donoszą lokalne media, był jedynym rodzicem piątki dzieci.
Ronacin Tjhung przybył z Filipin do „Szmaragdowego Miasta” za lepszym życiem w sierpniu ubiegłego roku. Miał dwie prace, a zarobione pieniądze wysyłał swoim dzieciom, mającym od 9 do 16 lat. Ich matka zginęła w 2013 roku po uderzeniu tajfunu Hayian.
Osierocone dzieci trafiły pod opiekę krewnych w ojczyźnie. – Jego dzieci nie mają mamy, a teraz straciły też tatę – mówi zapłakana Jessica Bermudez, siostra zmarłego mężczyzny.
Ciało Tjhunga zostanie wkrótce przetransportowane na Filipiny, gdzie zostanie pochowane.
(mcz)